Co to jest areszt wydobywczy?
Pojęcie „aresztu wydobywczego” zostało sformułowane przed media i uczestników procesu na tle poszczególnych spraw sądowych. Co istotne, w żadnym z obowiązujących przepisów Kodeksu postępowania karnego czy Kodeksu karnego nie ma uregulowania tego pojęcia. Co ono oznacza? Kiedy mówimy, że zastosowany został „areszt wydobywczy”? Czy jest legalny?
Definicja aresztu wydobywczego
Areszt wydobywczy to potoczne określenie tymczasowego aresztowania wielokrotnie przedłużanego w celu uzyskania od aresztowanego zeznań przyznania się do postawionych zarzutów lub obciążających inne osoby (S. Waltoś – Proces karny. Zarys systemu. Warszawa: 2008, s. 437). Ten typ aresztu bywa niekiedy stosowany w sytuacjach, gdy prokurator przekona sąd, aby np. z uwagi na znaczny stopień skomplikowania sprawy dotyczącej przestępstwa, o które podejrzana jest osoba aresztowana, wielokrotnie przedłużać czas trwania tymczasowego aresztowania. Areszt wydobywczy oznacza sytuację, w której pod pretekstem istnienia formalnych przesłanek stosowania tymczasowego aresztowania, jest ono stosowane bardzo długo, podczas gdy w istocie areszt ma na celu uzyskanie od podejrzanego (lub oskarżonego) konkretnych informacji, uzyskania od niego przyznania się do winy lub też podjęcia się współpracy z organami ścigania (np. w formie tzw. „małego świadka koronnego”).
Przeczytaj również:
Nadmiernie długi czas trwania tymczasowego aresztowania
„Tymczasowy areszt, nietymczasowy problem”
Należy raz jeszcze wyraźnie podkreślić, że pojęcie aresztu wydobywczego nie ma charakteru prawnego. Dopiero praktyka sądowa, opisana w mediach, na podstawie niektórych dotychczasowych spraw, doprowadziła do powstania tego pojęcia, rozumianego jako areszt „sztuczny” czy pozorny, niespełniających faktycznych funkcji tej instytucji. Co istotne, nie da się w sposób naukowy oficjalnie stwierdzić faktycznego istnienia zjawiska aresztu wydobywczego. Niewątpliwie jednak istnieje wiele spraw, w których zasadność oraz czas stosowania tymczasowego aresztowania budzi poważne wątpliwości.
Polska zmaga się z problemem nadużywania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, a także jego przewlekłości. Problem ten podnosił wielokrotnie Rzecznik Praw Obywatelskich w swoich wystąpieniach. Na problem zbyt długiego czasu trwania tymczasowych aresztowań w Polsce uwagę zwracał również wprost Europejski Trybunał Praw Człowieka oraz Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Raport HFPC: Tymczasowe aresztowanie – (nie)tymczasowy problem
Polskie realia: sprawa Marka D.
Jako przykład aresztu wydobywczego wskazuje się m.in. sprawę Marka D., którego „tymczasowe” aresztowanie trwało ponad 3,5 roku.
Marek D. we wrześniu 2004 r. został zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW. Dzień później trafił natomiast do aresztu. Został oskarżony o pranie brudnych pieniędzy i korumpowanie byłego posła SLD, któremu miał dać 820 tys. zł łapówek i samochód, w zamian za uzyskiwanie informacji dotyczących prywatyzacji branży energetycznej. Sąd miał zastosować wobec niego (w okresie od 28 września 2004 do 31 stycznia 2008 r.) środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. W 2007 r. Dochnal złożył skargę na długotrwały areszt (areszt wydobywczy) do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Został on zwolniony z aresztu po trzech latach i czterech miesiącach. Ponownie został aresztowany w sierpniu 2008 r. pod zarzutem pomocnictwa w uzyskaniu fałszywych dokumentów, które miały mu ułatwić opuszczenie kraju. W lutym 2009 r. opuścił areszt po wpłaceniu kaucji. We wrześniu 2012 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka zasądził na rzecz D. 12,1 tys. euro odszkodowania za długotrwały areszt, brak możliwości spotkań z rodziną i bezprawny brak dostępu do akt toczących się wobec niego śledztw.
Przeczytaj: Wyrok ETPCz w spr. D.