Fundacja rodzinna: budowanie dziedzictwa na przyszłość – zgłęb temat w naszych artykułach!

Przejdź do artykułu

Nowe regulacje antylichwiarskie na ratunek dłużnikom

Spis treści
rozwiń spis treści

Od wieków mianem lichwy określana jest nieetyczna pożyczka zawierana na wysoki procent, której skutkiem jest nieuzasadnione wzbogacenie się pożyczkodawcy. Lichwiarstwo było potępiane już przez starożytnych chrześcijan oraz średniowiecznych teologów, takich jak św. Tomasz z Akwinu. Regulacje mające zapobiegać temu zjawisku obecne są również we współczesnych systemach prawnych. Mowa tutaj chociażby o polskim kodeksie cywilnym, który wprowadza instytucje odsetek maksymalnych. Niestety ograniczenie to nie chroni dłużników w wystarczający sposób. Wciąż oczekiwane są kolejne antylichwiarskie instytucje prawne. Kilka z nich wprowadzono w ramach tarczy antykryzysowej do walki ze skutkami koronawirusa. Co zawierają nowe regulacje antylichwiarskie?

Mimo że nowe regulacje chroniące kredytobiorców są elementem specustawy zapobiegającej konsekwencjom wirusa SARS-CoV-2, pozostaną z nami również po zwalczeniu epidemii. Wprowadzone do kodeksów zmiany nie mają bowiem charakteru czasowego. Przesądza o tym treść ustawy z dnia 30 kwietnia 2020 roku o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2. Co warte zauważenia, nad nowelizacją pracowano już w 2019 roku. Do uchwalenia nowego prawa nie doszło jednak ze względu na zakończenie kadencji parlamentu i związaną z tym zasadą dyskontynuacji procesu ustawodawczego. Teraz uznano, że udzielenie pomocy pożyczkobiorcom jest konieczne w dobie ogólnoświatowego kryzysu. To zdecydowanie przyspieszyło całą procedurę.

Przeczytaj również:
Lichwa – co na ten temat mówi polskie prawo?

Nowe regulacje antylichwiarskie – ograniczenia w egzekucji z nieruchomości

Pierwszą istotną dla dłużników zmianą jest wprowadzenie ograniczeń w komorniczej egzekucji z nieruchomości. Przyjęte rozwiązanie nie chroni przed niekorzystnymi zapisami umów pożyczki. Pozwala jednak uniknąć skrajnie krzywdzących konsekwencji braku spłaty zobowiązania. Do tej pory wierzyciel mógł domagać się od komornika licytacji nieruchomości dłużnika, nawet jeśli zaległość w płatnościach była niewielka. Tym samym pożyczkobiorca mógł stracić mieszkanie warte setki tysięcy złotych za dług nieprzekraczający kilku tysięcy. Oczywiście nadwyżkę pochodzącą ze sprzedaży egzekucyjnej zwracano mu. To jednak nie rozwiązywało problemu. Ceny transakcyjne w warunkach wymuszonych są bowiem niższe od rynkowych. Dłużnik po spłacie zobowiązania i otrzymaniu reszty gotówki nie mógł sobie zatem najczęściej pozwolić na zakup nowego lokalu.

Dzięki nowemu art. 9521 Kodeksu postępowania cywilnego problem wynikający z rażącej dysproporcji między długiem a wartością licytowanego majątku powinien zniknąć. Mianowicie, zgodnie z §2 tego przepisu, wierzyciel jest uprawniony do wszczęcia egzekucji z lokalu mieszkalnego albo nieruchomości zabudowanej domem jednorodzinnym, jeżeli wysokość egzekwowanej należności głównej stanowi co najmniej równowartość jednej dwudziestej części sumy oszacowania. Co istotne, chodzi tutaj jedynie o wysokość długu podstawowego, bez odsetek i innych kosztów, które przy pożyczkach lichwiarskich często wielokrotnie przekraczają należność główną. Konieczne jest również zaznaczenie, że w przypadku wystąpienia kilku wierzycieli o egzekucję z jednej nieruchomości wystarczy, aby nie niższa niż ustawowy limit była suma wszystkich zobowiązań.

Warto też wspomnieć, że suma oszacowania to rynkowa wartość nieruchomości, którą ustala biegły rzeczoznawca na potrzeby postępowania egzekucyjnego. Jeśli wyniesie ona – przykładowo – 400 000 zł, to mieszkanie będzie mogło zostać zlicytowane dla zaspokojenia długu w kwocie nie niższej niż 20 000 zł (bez wspomnianych odsetek i kosztów).

Wyjątek

Od powyższej reguły ustawodawca przewidział jednak wyjątek. O odstąpieniu od omawianego ograniczenia może zdecydować sąd, jeśli:

  • należność przysługuje Skarbowi Państwa,
  • należność wynika z wyroku wydanego w postępowaniu karnym,
  • zgodę na licytację wyraził sam dłużnik.

W każdym przypadku sąd powinien jednak rozważyć takie okoliczności jak wysokość roszczenia, charakter dochodzonej należności albo możliwość zaspokojenia wierzyciela z innych składników majątku dłużnika.

Nowe przestępstwo

Tarcza antykryzysowa przyniosła również nowelizację kodeksu karnego. Zdecydowano o wprowadzeniu nowych podtypów przestępstwa tzw. wyzysku kontrahenta. Celem tej modyfikacji jest odstraszenie albo ewentualne ukaranie lichwiarzy. Do tej pory kara pozbawienia wolności do lat 3 czekała na tego, kto:

wyzyskując przymusowe położenie innej osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, zawiera z nią umowę, nakładając na nią obowiązek świadczenia niewspółmiernego ze świadczeniem wzajemnym.

Teoretycznie więc udzielenie pożyczki lichwiarskiej można było uznać za przestępstwo. Problem jednak w tym, że znamiona wyzysku sformułowane są dość ogólnie. Utrudnia to ściganie nieuczciwych pożyczkodawców. Dlatego też do przytoczonego art. 304 Kodeksu karnego dodano §2 i §3. Pierwszy z nich stanowi, że:

Kto, w zamian za udzielone osobie fizycznej świadczenie pieniężne wynikające z umowy pożyczki, kredytu lub innej umowy, której przedmiotem jest udzielenie takiego świadczenia z obowiązkiem jego zwrotu, niezwiązanej bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową tej osoby, żąda od niej zapłaty kosztów innych niż odsetki w kwocie co najmniej dwukrotnie przekraczającej maksymalną wysokość tych kosztów określoną w ustawie podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Zgodnie natomiast z §3, tej samej karze podlega również osoba, która żąda odsetek w wysokości co najmniej dwukrotnie przekraczającej stopę odsetek maksymalnych lub odsetek maksymalnych za opóźnienie, określonych w ustawie.

Nowe regulacje antylichwiarskie – zakaz przewłaszczenia nieruchomości na zabezpieczenie

Ostatnia zmiana ma znaczenie dla konsumentów, od których wymaga się zabezpieczenia zwrotu pożyczki poprzez przewłaszczenie nieruchomości na zabezpieczenie. Chodzi o sytuacje, w których kredytobiorca przy zawieraniu umowy zobowiązuje się przenieść na wierzyciela własność mieszkania czy domu jednorodzinnego w momencie powstania zaległości w płatności należnych rat. Praktyka pokazuje, że dłużnicy niestety nie rozumieją tego mechanizmu. Ku ich zaskoczeniu wykorzystują to natomiast pożyczkodawcy.

Od chwili wejścia w życie nowego art. 3871 Kodeksu cywilnego tego typu warunkowe przeniesienie własności nie będzie dozwolone, gdy:

  • wartość przenoszonej własności nieruchomości jest wyższa niż wartość zabezpieczanych tą nieruchomością roszczeń pieniężnych powiększonych o wysokość odsetek maksymalnych za opóźnienie od tej wartości za okres 24 miesięcy lub
  • wartość zabezpieczanych tą nieruchomością roszczeń pieniężnych nie jest oznaczona, lub
  • nie dokonano wyceny wartości rynkowej nieruchomości przez biegłego rzeczoznawcę.
Szukasz pracy w branży prawniczej?
Sprawdź na Law.Career