Płatność zbliżeniowa skradzioną kartą (cudzą kartą) – czy to legalne?
Do tej pory nie było wątpliwości, jak rozstrzygać sprawy korzystania z kart płatniczych przez osoby niepożądane. Mało znanym jest fakt, że może to wyczerpywać znamiona kradzieży z włamaniem.
Przyczyna jest prosta. Używając takiej karty, najpierw dochodzi do złamania zabezpieczenia, jakim jest kod PIN. Dopiero wtedy sprawca może dostać się do jej zawartości. Inaczej jest w przypadku transakcji zbliżeniowych. Do pewnej kwoty nie wymaga ona podawania kodu zabezpieczającego. Pojawia się więc pytanie: czy używanie takiej karty przez osoby niebędące ich właścicielem jest legalne. Warto o tym wiedzieć, będąc posiadaczem takiej karty.
Płatność zbliżeniowa cudzą kartą – czy to legalne?
Zgodnie z regulaminami karta płatnicza jest własnością banku, który ją wydaje. Natomiast użytkownikiem karty jest osoba, której dane osobowe widnieją na karcie. Każdy regulamin zawiera zapis o tym, że karta nie może być udostępniana osobom trzecim. Dlatego właśnie sprzedawca może zażądać potwierdzenia tożsamości klienta. Podstawą dla tego prawa jest art. 59b ustawy o usługach płatniczych:
Przy dokonywaniu płatności z użyciem karty płatniczej identyfikującej osobę upoważnioną do jej używania, osoba korzystająca z tej karty jest obowiązana do okazania akceptantowi, na jego żądanie, dokumentu potwierdzającego jej tożsamość.
Oznacza to, że nie możemy dokonywać transakcji za pomocą cudzej karty i nie ma od tego żadnych wyjątków. Jest to nielegalne, nawet gdy karta należy do osoby nam bliskiej (np. do małżonka, rodzeństwa czy przyjaciela). Prawo pozwala sprzedawcy nawet na odebranie nam takiej karty. Lepiej więc unikać takich sytuacji. Nie ma też znaczenia to, jaką metodą jest dokonywana płatność. Oczywiście, używanie w taki sposób karty przez osobę, która ją znajdzie lub ukradnie, również podlega karze. Wątpliwości pojawiają się dopiero co do tego, jakiego typu jest to przestępstwo.
Płatność zbliżeniowa skradzioną kartą – kradzież czy włamanie?
Dokonywanie płatności zbliżeniowej kartą wbrew woli właściciela może być sklasyfikowane nawet jako kradzież z włamaniem. Uzasadnienia na rzecz tego rozwiązania można odnaleźć w polskim orzecznictwie. Warto pochylić się nad wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 2017 r. (sygn. akt III KK 349/16), który rozpoczął tę linię orzeczniczą. Sąd zajął stanowisko, że kod PIN stanowi tylko dodatkowe zabezpieczenie.
Tym pierwotnym bowiem jest konstrukcja karty płatniczej, która zawiera mikroprocesor umożliwiający dokonywanie wszelkich transakcji, w tym również zbliżeniowych, bez użycia kodu PIN. Przybliżenie karty płatniczej do terminalu skutkuje przedostaniem się do rachunku bankowego właściciela karty, dochodzi zatem do przełamania bariery elektronicznej w systemie bankowej płatności bezgotówkowej. Jeżeli czyni to osoba nieuprawniona, która weszła w posiadanie karty wbrew woli jej właściciela, w celu dokonania płatności za określony towar lub usługę, dokonuje kradzieży z włamaniem.
Płatność zbliżeniowa skradzioną kartą – polemika z wyrokiem sądu
Niektórzy przedstawiciele doktryny prawniczej zdecydowali się na krytykę poglądu wyrażonego w cytowanym wyżej uzasadnieniu wyroku. W judykaturze przyjmuje się, że nawet jeżeli karta bankowa sama w sobie jest zabezpieczeniem, to nie na tyle efektywnym, aby stanowiła poważny wyraz woli zabezpieczenia rzeczy przed kradzieżą. Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 11 października 2013 r. (sygn. akt II AKa 152/13) kładzie nacisk na to, iż:
istota włamania sprowadza się nie tyle do fizycznego uszkodzenia lub zniszczenia przeszkody chroniącej dostępu do rzeczy, lecz polega na zachowaniu, którego podstawową cechą jest nieposzanowanie wyrażonej przez dysponenta rzeczy woli zabezpieczenia jej przed innymi osobami.
Tymczasem w podobnej sprawie, w wyroku o sygnaturze akt IV KRN 170/58, Sąd Najwyższy stwierdził:
nie jest włamaniem przełamanie zabezpieczeń na tyle nieefektywnych, że nie stanowią poważnego wyrazu woli zabezpieczenia rzeczy przed kradzieżą.
Taką nieefektywnością ma być właśnie karta z funkcją płatności zbliżeniowej. Sugeruje to, że dla własnej wygody rezygnujemy z odpowiedniego zabezpieczenia.
Płatność zbliżeniowa skradzioną kartą – argumenty leksykalne
Pojęcia z języka polskiego niekoniecznie są tożsame z językiem prawnym. Słowo „włamanie” jako takie sugeruje wyłamanie urządzeń zabezpieczających. Jednakże patrząc na przepisy, włamanie może polegać nie tylko na wdarciu się do zamkniętego pomieszczenia, a także do miejsca stanowiącego substytut pomieszczenia. Zaliczają się do niego także systemy informatyczne, czyli miejsca gromadzenia danych elektronicznych. Warto również rozważyć pod tym kątem pojawiające się w dyskusji analogie. Włamanie stanowi środek do celu, jakim jest zabranie cudzej rzeczy ruchomej. Samą kartę bankową, nawet niezabezpieczoną kodem, można potraktować jako „klucz” do konta, za pomocą którego sprawca włamuje się do konta.
Płatność zbliżeniowa cudzą kartą jako oszustwo
Pojawiają się też głosy co do tego, że płatności zbliżeniowe cudzą kartą można na podstawie art. 286 Kodeksu karnego uznać za oszustwo. Przesłanką ku temu mógłby być fakt, że kasjer jest wprowadzany w błąd co do tożsamości osoby, którą obsłużył. Natomiast taki pracownik nie rozporządza mieniem w rozumieniu tego przepisu. Należy również wziąć pod uwagę, że istnieją kasy samoobsługowe. Wtedy klasyfikowanie winy na podstawie obecności sprzedawcy byłoby niesprawiedliwe. Można bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której przestępcy za popełnienie tego samego czynu otrzymaliby dwie różne kary.
Płatność zbliżeniowa skradzioną kartą – jaka kara?
To, jak prawnie zakwalifikuje się dany czyn zabroniony, nabiera znaczenia przy decyzji o tym, jaką karę można wymierzyć sprawcy. Spośród wymienionych w artykule przestępstw można wyróżnić takie, które kwalifikują się do nazywania ich przestępstwem, ale też takie, które można nazwać jedynie występkiem.
Jak zatem prezentują się sankcje za dane przestępstwo?
- Oszustwo – pozbawienie wolności do lat 8
- Kradzież:
- powyżej 250 zł – pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5
- do 250 zł – sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku
- z włamaniem – od roku do 10 lat pozbawienia wolności
Jak widzimy, najsurowsza kara może spotkać sprawcę za kradzież z włamaniem, najłagodniejsza zaś za kradzież przedmiotu lub pieniędzy o wartości 250 zł.
Płatność zbliżeniowa skradzioną kartą – nowelizacja przepisu
W związku z tym, że temat budzi kontrowersje ze względu na definicję włamania, Ministerstwo Sprawiedliwości chce lepiej zabezpieczyć klientów e-bankowości. Pojawił się więc projekt mający uszczegółowić artykuł 279 Kodeksu karnego dotyczący kradzieży z włamaniem. Padła propozycja, aby po wspomnianym artykule nastąpił zapis:
art. 279a. 1. Kto dokonuje transakcji płatniczej przy użyciu pieniądza elektronicznego bez zgody osoby uprawnionej do dysponowania tym pieniądzem, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Ministerstwo wyjaśnia, że art. 279a będzie odnosić się do dokonywania transakcji płatniczej we wszystkich możliwych postaciach, w szczególności z użyciem karty bankomatowej, płatniczej, debetowej, telefonu komórkowego, wykonywania przelewów w bankowości internetowej.