Sekcja zwłok – zajęcie dla ludzi o mocnych nerwach
Na sali sekcyjnej panuje totalny porządek. Metalowe stanowiska sekcyjne są nieskazitelnie czyste. Białe torby posekcyjne leżą perfekcyjnie ułożone na stole. Na każdym kroku otwarta paczka z zestawem jednorazowych niebieskich rękawiczek zachęca do ich wykorzystania, a zestawy noży i narzędzi do łamania kości zdają się być wypolerowane. Wszystko zmienia się, gdy na salę przywożone jest pierwsze ciało…
„I ty Brutusie przeciwko mnie?” Tak brzmiały ostatnie słowa Juliusza Cezara przed zakończeniem swojego żywota. Ostatni cios noża zadany przez najbliższego przyjaciela zakończył ziemski pochód wielkiego imperatora. Pewien Rzymianin, imieniem Swetoniusz podjął się próby zbadania ciała, na którym znajdowały się 23 otwory stworzone przez ostre narzędzia. Pierwsza znana historii sekcja zwłok wykazała, że tylko jedna z tych ran była śmiertelna.
Sekcja zwłok – temat nieprzyjemny ale konieczny
Zagłębiając się w tajniki medycyny sądowej niejedna osoba może poczuć się nieswojo. Tematyka badania ludzkiego ciała tuż po śmierci jego właściciela nie jest miła, łatwa i przyjemna. Rozcinanie skóry, wkładanie rąk w jamę brzuszną i wyciąganie wszystkiego, co niedawno sprawnie działało, a teraz jest jedynie różnorodnym gatunkowo kawałkiem mięsa może powodować co najmniej mdłości.
Słowo sekcja wywodzi się z łacińskiego sectio, czyli rozcięcie. Badanie, którego celem jest ustalenie przyczyny zgonu często nazywamy również autopsją, co z greckiego znaczy tyle co: zobaczyć na własne oczy.
Autopsja w polskim prawie
W Polsce są sytuacje, w których sekcja zwłok będzie obowiązkowa z mocy prawa. Stanie się to nawet bez zgody danej osoby. Chodzi o badanie zwłok:
- niemowląt;
- kobiet w ciąży;
- kobiet będących w połogu;
- osoby chorej, zmarłej przed upływem 12h od przyjęcia do szpitala;
- osoby chorej, zmarłej w drodze do szpitala
- osoby, u której stwierdzoną śmierć gwałtowną (np. zabójstwo, wypadek samochodowy, samobójstwo).
Sekcji zwłok dokonuje lekarz biegły w tej specjalizacji. W sytuacji, kiedy zostanie wydane postanowienie o jej przeprowadzeniu, na miejscu obecny jest także sędzia lub prokurator. W zależności, kto wydał ww. dokument.
Prosektorium – miejsce, które pachnie śmiercią
„Brakowało tylko Dantego, który powiedziałby: „porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie”. Joanna poprawiła poły żakietu i weszła przez otwarte na zewnątrz, masywne wrota. W środku panowały niepokojący chłód i przejmująca cisza. Naraz Chyłka poczuła dławiący, trupi zapach, w którym jednocześnie było coś słodkawego. Ślina szybko zgęstniała jej w gardle.” – Rewizja, Remigiusz Mróz.
Prosektorium (z łac. proseco – wycinać) jest miejscem, w którym przeprowadza się autopsję osób zmarłych. Najczęściej znajduje się w szpitalu, Zakładzie Medycyny Sądowej lub na uczelniach medycznych.
Jak wygląda sekcja zwłok?
Ciało znajduje się w chłodni do momentu przeprowadzenia autopsji. W chłodnej temperaturze stopień rozkładu jest znacznie spowolniony, co pozwala na dłuższe przechowywanie zwłok. Denat zostaje wyjęty z lodówki i przewieziony do prosektorium. Medyk sądowy wraz z technikiem sekcyjnym zajmują się zmarłym tuż po przeniesieniu go na specjalnie przygotowany stół. Taki w skrócie plan ramowy wyjaśnia, co dzieje się z martwym nieszczęśnikiem do momentu rozpoczęcia proseco.
„Poza samymi obrażeniami nie znaleźliśmy niczego, co wskazywałoby na udział osób trzecich. Żadnych obcych wydzielin, żadnych plam po substancjach chemicznych czy biologicznych. Daktyloskopijnie niczego nie udało się ustalić, podobnie pod względem osmologicznym.” – Rewizja, Remigiusz Mróz.
Na samym początku przeprowadzane są oględziny zewnętrzne. Służą one zabezpieczeniu wszelkich śladów na ciele i ubraniu (np. proch z broni, zadrapania w charakterystycznych miejscach). Zdarza się, że tyle wystarczy przy ocenie przyczyn zgonu. W innych sytuacjach procedura polega na otwarciu trzech newralgicznych miejsc. Chodzi o czaszkę, klatkę piersiową i jamę brzuszną.
Najpierw otwiera się głowę…
Przebieg właściwej sekcji zwłok rozpoczyna się od otworzenia jamy czaszkowej. Wszystko przebiega dokładnie i starannie, a celem ma być zbadanie, czy przyczyną śmierci nie stały się obrażenia lub inne dysfunkcje występujące w tej części ciała. Sam mózg może zostać również zbadany po wyjęciu go z czaszki i umieszczeniu w 8%-owym roztworze z formaliny.
Po dokonaniu rozcięcia lekarz zajmuje się klatką piersiową i jamą brzuszną denata. Jak pisze Karolina Robak w swoim artykule „zostają odseparowane płaty skórno-mięśniowe na przedniej powierzchni klatki piersiowej, następnie otwiera się jamę otrzewnej, rozpoczynając nacięcie tuż poniżej wyrostka mieczykowatego, by nie uszkodzić jelit i zapobiec wylaniu treści jelitowej do jamy brzusznej.” Wszystkie organy należy wyciągnąć w całości. Wtedy jest największa szansa ich dokładnego zbadania. Wyjątkiem jest śledziona, która musi zostać wycięta, tak samo jak pętle jelitowe.
Wyjątkowe przypadki sekcji zwłok
Jest kilka sytuacji, w których standardowa autopsja nie może zostać przeprowadzona. Chodzi o śmierć noworodka, podejrzenia zatrucia lub w przypadku zagardlenia. Te ostatnie określa specyficzny rodzaj uduszenia gwałtownego. Charakteryzuje się on bezpośrednim, mechanicznym uciskiem na narządy szyi. Do przykładów dobitnie określających zagardlenie pasuje śmierć przez powieszenie.
Czy obecność prokuratora podczas otwarcia zwłok jest konieczna?
Warunkiem podjęcia prokuratorskiej decyzji o dokonaniu oględzin i otwarciu zwłok jest podejrzenie przestępnego spowodowania śmierci. Procedura karna nie precyzuje jednak, jakimi kryteriami organ ścigania powinien się kierować, dając mu tym samym dość duże pole decyzyjne. Praktyka wskazuje jednak, że, bez względu na okoliczności śmierci, prokuratorzy raczej decydują się na wydanie stosownego postanowienia o powołaniu biegłego w celu otwarcia zwłok i określenia przyczyny zgonu. Nie należy takiego uzusu oceniać negatywnie. Prokuratorzy nie dysponują zaawansowaną wiedzą z zakresu patomorfologii. Ewentualne kodeksowe „podejrzenie przestępnego spowodowania śmierci” szacuje się zatem wyłącznie na podstawie oględzin miejsca ujawnienia zwłok i innych natenczas znanych prokuratorowi okoliczności. Nawet z pozoru oczywiste przypadki zgonu człowieka mogą okazać się zawoalowaną zbrodnią (prawie) doskonałą.
Nieustępliwy ustawodawca
Zgodnie z art. 209 § 4 KPK otwarcia zwłok dokonuje biegły lekarz, w miarę możliwości z zakresu medycyny sądowej. Dzieje się to w obecności prokuratora lub sądu. Ratio legis obowiązkowej obecności na sali sekcyjnej wydaje się być oczywiste. Organ ścigania, który prowadzi postępowanie wyjaśniające przyczyny zgonu powinien ad oculos zapoznać się z wyglądem zewnętrznym denata oraz ze stanem jego narządów wewnętrznych. Możliwość konsultowania poszczególnych zagadnień medycznych – w kontekście mechanizmu ich powstania – zdaje się być nieoceniona. Tym bardziej, gdy śmierć nastąpiła na skutek urazów mechanicznych. Objawiają się one na ciele denata w postaci zadanych ran kłutych, tłuczonych, szarpanych czy postrzałowych. Nie trzeba również tłumaczyć, że otwarcie zwłok jest niepowtarzalną czynnością dowodową. Wyjaśnienie wątpliwości po przysłowiowym „zaszyciu” może okazać się bezowocne.
Sekcja zwłok – co na to ekonomika procesowa?
Rzeczywiście tak jest, że prokuratorzy asystują patomorfologom podczas otwarcia zwłok (choć rzadko śledzą każdy ich ruch). Obecnie dyżury sekcyjne organizuje się w ten sposób, że prokuratura okręgowa wyznacza kolejno poszczególne prokuratury rejonowe do obsługi dyżuru sekcyjnego. W ramach takiego dyżuru wykonuje się kilka sekcji zwłok. Każda z takich sekcji dotyczy innego postępowania karnego. Prokurator asystujący patomorfologowi podczas sekcji raczej nie ma żadnych informacji o okolicznościach zgonu, poza tymi wskazanymi w postanowieniu o powołaniu biegłego w celu otwarcia zwłok.
Szczerze trzeba jednak przyznać, że postanowienia sporządzane są na przysłowiowym „wzorze”, zaś uzasadnienia takich pism ograniczają się do kilku zdań, które nie zawierają jakichś znaczących treści. Dlatego nierzadko zdarza się, że prokurator nie jest w ogóle zainteresowany śledzeniem otwarcia zwłok. Jeśli lekarz potrzebuje dodatkowych danych, np. dotyczących sposobu reanimowania, prokurator kontaktuje się z innym prokuratorem. Tamten natomiast najczęściej z policją… i tak informacja wraca do lekarza.
Prokuratorzy zwracają uwagę, że przepis nie stanowi o obowiązku asystowania konkretnego prokuratora, tylko dowolnego. Moim zdaniem obecność podczas sekcji zwłok prokuratora, który prowadzi sprawę wyjaśniającą okoliczności danego zgonu, wynika jednak w sposób bezpośredni z sensu opisywanej czynności dowodowej. Wskazana praktyka – w mojej ocenie – prowadzi do całkowitego wypaczenia asysty prokuratora podczas otwarcia zwłok. W takim stanie nie ma dalszego sensu utrzymywania takiej regulacji w mocy.
Podsumowanie
Asysta podczas otwierania zwłok jest dla niemedyka trudnym przeżyciem osobistym. Chodzi nie tylko o wrażenia wizualne, ale przede wszystkim (co mnie szczególnie dotknęło) wrażenia węchowe, zwłaszcza przy zwłokach w zaawansowanym stanie rozkładu. Pozwolę sobie na osobisty wniosek końcowy – nie wyobrażam sobie prowadzenia śledztwa czy dochodzenia, w ramach którego ujawnione zostały zwłoki człowieka, bez uważnego śledzenia każdego ruchu ręki biegłego patomorfologa i bez rozwiania wszystkich wątpliwości, jakie pojawią się przed i w trakcie sekcji zwłok.