Zastawione prywatne miejsce w garażu. Co można z tym zrobić?
Właściciele aut coraz częściej mówią o deficycie miejsc parkingowych. Liczba zarejestrowanych samochodów rośnie. Miasta natomiast nie są z gumy. Każdy wolny skrawek przestrzeni jest na wagę złota. Wydaje się, że wykupienie kawałka placu w podziemnym garażu rozwiązuje wszystkie problemy. Nic bardziej mylnego. Coraz częściej można usłyszeć historie o pojazdach zaparkowanych na cudzych miejscach parkingowych. Zastawione prywatne miejsce w garażu często nie jest zwyczajną omyłką, lecz działaniem z premedytacją. Czy poszkodowany w takiej sytuacji może sam wymierzyć sprawiedliwość?
Inspiracją do podjęcia tego tematu była przewijająca się w mediach informacja o pozbawieniu jednego z takich „nieproszonych gości” koła. Właściciel miejsca parkingowego po wymontowaniu dość istotnej części samochodu zostawił przy nim kartkę z jasną informacją – „będzie zapłata za parkowanie, będzie koło”. Komentujący to wydarzenie zauważyli, że takie zachowanie to zwykła kradzież. Nawet jeśli dopuszczono się jej z bezsilności. Czy rzeczywiście tak jest?
Odkręcenie koła – szantaż, kradzież czy zniszczenie?
Tak daleko idąca kwalifikacja tego zdarzenia nie wydaje się właściwa. Wynika to już z samej treści przepisu penalizującego kradzież. Mowa tutaj o art. 278 §1 Kodeksu karnego, w którym czytamy, że:
Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
O ile rzeczywiście mamy tutaj do czynienia z zabraniem cudzej rzeczy ruchomej, o tyle trudno mówić o chęci jej „przywłaszczenia”. Celem właściciela miejsca parkingowego nie jest przejęcie na własność części pojazdu, lecz jedynie wymuszenie zapłaty. Wyraźnie wskazuje on, że uregulowanie rachunku za parkowanie spowoduje zwrot zabranej rzeczy.
Warto wspomnieć, że szantaż – a więc zmuszanie do określonego zachowania – może być karany. Mówi o tym art. 190 §1 Kodeksu karnego. Warunkiem poniesienia odpowiedzialności za taki czyn jest jednak zastosowanie wobec pokrzywdzonego przemocy albo groźby bezprawnej. Wydaje się, że w omawianej sytuacji nie mamy z czymś takim do czynienia.
Brak odpowiedzialności z tytułu kradzieży czy szantażu nie oznacza jednak, że dysponent miejsca parkingowego zachował się tutaj odpowiednio. Odkręcenie koła zdaje się bowiem wypełniać znamiona przestępstwa „zniszczenia mienia”, które określono w art. 288 §1 Kodeksu karnego. Czytamy tutaj, że:
Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Z pewnością można podjąć tutaj próbę argumentowania, że pozbawienie pojazdu jednego z kół czyni go niezdatnym do użytku. Krótko mówiąc, takim autem nie można odjechać. W prawniczej doktrynie pojawiają się też głosy, że takie zachowanie może być kwalifikowane nawet jako „uszkodzenie rzeczy”. Występuje tutaj ingerencja w tak zwaną „substancję” przedmiotu, ale proces ten można odwrócić. Czyli przykręcić koło. Co trzeba także podkreślić, przez pryzmat tego przestępstwa może być oceniane również ewentualne zablokowanie koła za pomocą urządzeń używanych normalnie przez straż miejską.
Zastawione prywatne miejsce w garażu – można zablokować wyjazd albo przestawić pojazd
Zastosowanie omówionych wyżej sposobów „szantażu” nie może być aprobowane. Są jednak pewne metody, co do których nie ma tak dużych wątpliwości natury karnej. Trudno uznać za przestępstwo chociażby zablokowanie wyjazdu takiemu pojazdowi. Również do czasu uiszczenia zapłaty. W takiej sytuacji trzeba się jednak liczyć z dwoma możliwymi problemami. Po pierwsze, zastawiając miejsce parkingowe, można jednocześnie zatamować drogę pożarową. To z kolei w skrajnej sytuacji skończy się karą administracyjną. Po drugie, utrudnienie wyjazdu może spowodować powstanie szkody o charakterze cywilnym. Przykładowo, w sytuacji, w której zastawione auto służy do zarabiania pieniędzy jako taksówka. Może więc dojść do tego, że kierowca – mimo zajęcia cudzego miejsca parkingowego – będzie miał roszczenie do właściciela placu o odszkodowanie. Jeśli oczywiście wykaże utratę dochodu.
Najmniejsze wątpliwości wiążą się natomiast z „przestawieniem” niechcianego pojazdu. Oczywiście, jeśli zostanie to zrobione umiejętnie i ostrożnie. Z dostępnych informacji wynika, że niektóre wspólnoty mieszkaniowe wyposażyły się w specjalne wózki, które mogą być przymocowane do zaparkowanego samochodu, co pomoże w jego przemieszczeniu. Podobne urządzenia używane są przez współpracujące z miastami firmy, które również usuwają nieprawidłowo zaparkowane pojazdy. Takie działanie z całą pewnością nie jest przestępstwem. Nie dochodzi do uszkodzenia pojazdu ani uczynienia go niezdatnym do użytku. Również trudno tu mówić o kradzieży czy szantażu. Jednocześnie powstaje tutaj zamierzony skutek – czyli uwolnienie zajętej przestrzeni.
Przeczytaj również: Gwarancja miejsca parkingowego – wyrok
Wynagrodzenie za korzystanie z miejsca parkingowego
Minusem dla właściciela miejsca parkingowego jest tutaj większa trudność w wyegzekwowaniu opłaty za bezprawne zawłaszczenie fragmentu placu. Pozbawiony jest on karty przetargowej w postaci blokady wyjazdu czy wymontowanego koła. Najczęściej może mieć też problem nawet ze zidentyfikowaniem kierującego, jeśli ten odjedzie niezauważony albo nie zechce się wylegitymować. Tutaj trzeba podkreślić, że poszkodowanemu w takiej sytuacji nie pomoże policja. Jeśli nie dochodzi bowiem do przestępstwa, nie ma ona podstaw do interwencji. Problemem będzie więc ustalenie personaliów kierowcy za pomocą monitoringu czy numerów rejestracyjnych.
Sukces w ustaleniu tożsamości sprawcy pozwoli właścicielowi miejsca na złożenie stosownego pozwu w sądzie cywilnym. Przedmiotem żądania będzie w takiej sytuacji wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z rzeczy, o czym mowa w art. 224 §2 i 225 Kodeksu cywilnego. Wysokość żądanej kwoty powinna odpowiadać wysokości czynszu, który właściciel miejsca parkingowego mógłby pobierać, gdyby zdecydował się je wynająć. Oczywiście na wolnym rynku i za zgodą stron. Taka suma może być zaproponowana w pozwie, aczkolwiek najczęściej ostatecznie określi ją sąd przy pomocy biegłego.