Fundacja rodzinna: budowanie dziedzictwa na przyszłość – zgłęb temat w naszych artykułach!

Przejdź do artykułu

Reforma postępowania cywilnego – koszty i opłaty

Spis treści
rozwiń spis treści

Jednym z punktów programu wyborczego obecnej partii rządzącej jest walka z przewlekłością cywilnych postępowań sądowych. Pierwszym pomysłem na jego realizację była wymiana kadr kierowniczych w sądach, co kojarzono raczej wyłącznie z chęcią wypromowania sobie przychylnych osób. Dopiero niemal cztery lata od stworzenia rządu zdecydowano się wprowadzić prawdziwą merytoryczną reformę. Chodzi o dużą nowelizację kodeksu postępowania cywilnego, która doczekała się podpisu Prezydenta. Czy nowe rozwiązania rzeczywiście pomogą? Co dokładnie zmieniono?

Na to pytanie postaramy się odpowiedzieć w cyklu artykułów przybliżających założenia reformy i omawiających kolejne rozwiązania. Niektóre z nich wydają się sensowne i były długo wyczekiwane przez prawników oraz uczestników postępowań sądowych. Inne należy uznać za kontrowersyjne i mogące wywołać efekt odwrotny od zamierzonego. Czyli pogłębić kryzys przewlekłości postępowań, a więc – mówiąc szerzej – dostępu obywateli do sądów. Oczywiście to dopiero praktyka pokaże, jakie będą rzeczywiste skutki nowelizacji zaproponowanej przez polityków PiS. Warto jednak dokładnie prześledzić zmiany i przygotować się na ich wejście w życie. W tym odcinku czas na kwestie związane z kosztami sądowymi i opłatami w procesie.

Prawo do sądu nie jest bezwzględne

Konstytucja gwarantuje każdemu prawo do sądu. Jednym z jego elementów jest dostęp do wymiaru sprawiedliwości. Zasadą jest brak możliwości wprowadzenia zakazu kierowania spraw na drogę sądową. Państwo musi bowiem pomagać obywatelom rozstrzygać ich spory. Nie oznacza to jednak, że dostęp do sądu nie może być w żaden sposób reglamentowany. Konieczne jest – jak pokazuje doświadczenie praktyczne – powstrzymanie tzw. pieniaczy sądowych. To osoby, które każdą, nawet najdrobniejszą sprawę, chciałyby wprowadzić na wokandę. Często są to chociażby sprawy o odszkodowania przeciwko Skarbowi Państwa czy też różnego rodzaju spory sąsiedzkie.

Aby uniknąć całkowitego paraliżu wymiaru sprawiedliwości, niezbędne stało się więc wprowadzenie opłat sądowych od pozwów. Kwoty przy najdrobniejszych roszczeniach może nie są zbyt wysokie, jednak i tak odstraszają wielu potencjalnych powodów. Zachęcają również do polubownego rozstrzygania sporów. Oczywiście istnieje możliwość uzyskania zwolnienia od obowiązku ponoszenia kosztów. Jest to jednak wsparcie, które – przynajmniej w teorii – powinno być udzielane wyjątkowo.

Prawo do sądu to również różnego rodzaju gwarancje w toku procesu. Strony mogą chociażby przedstawiać swoje racje w pismach procesowych, składać zeznania na rozprawie czy zaskarżać niekorzystne dla siebie rozstrzygnięcia. Prawa procesowe czasem są jednak nadużywane. Chodzi tu chociażby o tzw. piętrowe zażalenia czy permanentne niestawianie się na posiedzenia. W tym zakresie również mogą być wprowadzane pewne sankcje finansowe dla niesubordynowanych uczestników postępowania, co znajduje wyraz w przepisach omawianej nowelizacji.

Opłaty wpisowe będą wyższe

Zmiany w zakresie opłat sądowych polegają przede wszystkim na ich zwiększeniu. Po pierwsze, maksymalna opłata stała od niektórych rodzajów spraw wynosić będzie nie 5 000 zł, lecz 10 000 zł. Wiele pism kosztować będzie chociażby symbolicznie więcej – np. 100 zł zamiast 40 zł w przypadku niektórych zażaleń czy wniosków w postepowaniu nieprocesowym. Droższe będzie też wniesienie pozwu o – przykładowo – rozwiązanie spółki czy uchylenie uchwał wspólników. Teraz będzie to 5 000 zł zamiast 2 000 zł. Istotnie wyższa opłata dotyczyć będzie z kolei podmiotów wnioskujących o zabezpieczenie roszczenia majątkowego przed wniesieniem pozwu – będzie to ¼ opłaty należnej od pozwu o to roszczenie (obecnie jest to zawsze 100 zł). Wpis ten będzie jednak podlegał zaliczeniu na poczet pisma wszczynającego właściwe postępowanie.

Opłata stosunkowa nie będzie mogła być z kolei wyższa niż 200 000 zł (obecnie jest to 100 000 zł). Po drugie, dotychczasowa zasada pobierania opłaty stosunkowej w sprawach majątkowych w wysokości 5% wartości przedmiotu sporu dozna wyjątku w przypadku najdrobniejszych roszczeń. Wpis dla sporów o kwotę nie wyższą niż 20 000 zł będzie stały i ustalany przedziałowo w zależności od wartości przedmiotu sprawy.

Opłaty sądowe

Zgodnie ze zmienionym art. 13 ust. 1 kpc w sprawach o prawa majątkowe pobiera się od pisma opłatę stałą ustaloną według wartości przedmiotu sporu lub wartości przedmiotu zaskarżenia wynoszącej:

1) do 500 złotych – w kwocie 30 złotych;

2) ponad 500 złotych do 1 500 złotych – w kwocie 100 złotych;

3) ponad 1 500 złotych do 4 000 złotych – w kwocie 200 złotych;

4) ponad 4 000 złotych do 7 500 złotych – w kwocie 400 złotych;

5) ponad 7 500 złotych do 10 000 złotych – w kwocie 500 złotych;

6) ponad 10 000 złotych do 15 000 złotych – w kwocie 750 złotych;

7) ponad 15 000 złotych do 20 000 złotych – w kwocie 1 000 złotych.

Kierowanie drobnych spraw na drogę sądową będzie więc nieznacznie droższe. Przykładowo pozew o zapłatę 700 zł będzie obarczony opłatą w wysokości 100 zł, czyli o 65 zł więcej niż dotychczas. Do tej pory w kwocie stałej opłacało się sprawy majątkowe wszczynać jedynie w postępowaniu uproszczonym (dotyczącym drobnych rozliczeń umownych).

Sprawy o prawa majątkowe – wyjątki

Ponadto ustawodawca zdecydował się wprowadzić kilka wyjątków od powyższych zasad w sprawach o prawa majątkowe. I tak:

  • W sprawach o roszczenia wynikające z czynności bankowych od strony będącej konsumentem lub osobą fizyczną prowadzącą gospodarstwo rodzinne przy wartości przedmiotu sporu lub wartości przedmiotu zaskarżenia wynoszącej ponad 20 000 złotych pobiera się opłatę stałą w kwocie 1 000 złotych.
  • W sprawach o roszczenia wynikające z art. 36 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz. U. z 2018 r. poz. 1945 oraz z 2019 r. poz. 60, 235, 730 i 1009) przy wartości przedmiotu sporu lub wartości przedmiotu zaskarżenia wynoszącej ponad 20 000 złotych pobiera się opłatę stałą w kwocie 1 000 złotych.
  • W sprawach o: usunięcie niezgodności treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym, pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności, zwolnienie zajętego przedmiotu od egzekucji – przy wartości przedmiotu sporu lub wartości przedmiotu zaskarżenia wynoszącej ponad 40 000 złotych pobiera się opłatę stałą w kwocie 2 000 złotych.
  • W sprawach o prawa majątkowe dochodzone w postępowaniu grupowym opłata stała lub stosunkowa wynosi połowę opłaty ustalonej zgodnie z art. 13, art. 13a i art. 13b, jednak nie mniej niż 100 złotych i nie więcej niż 200 000 złotych.
  • W sprawach, w których powód przed wytoczeniem powództwa wziął udział w mediacji prowadzonej na podstawie umowy o mediację zgodnie z ustawą z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego lub podjął próbę rozwiązania sporu przez złożenie wniosku o rozpatrzenie sporu przez właściwy sąd polubowny ustanowiony ustawą w celu rozpatrywania sporów konsumenckich albo wniosku o wszczęcie postępowania w sprawie pozasądowego rozwiązania sporu konsumenckiego, opłata stała lub stosunkowa od pozwu podlega obniżeniu o dwie trzecie, nie więcej jednak niż o 400 złotych.

Postępowania pojednawcze

O ile powyższe zmiany nie podwyższają jakoś drastycznie opłat w sprawach procesowych, o tyle w przypadku postępowań pojednawczych strony czeka prawdziwy drenaż portfela. Chodzi tutaj głównie o sprawy o wysokich wartościach przedmiotu sporu. Do tej pory wniosek o zawezwanie do próby ugodowej podlegał opłacie stałej w wysokości 40 zł albo 300 zł (sprawy o kwoty powyżej 10 000 zł). Teraz będzie to zawsze 1/5 opłaty stosunkowej, czyli 1% żądanej kwoty. Jeśli w grę wchodzić będą miliony złotych, różnicę dostrzeżemy gołym okiem.

Widzimy tutaj pewną niekonsekwencje ustawodawcy. Z jednej strony zachęca on uczestników postępowań do zawierania ugód, chociażby poprzez wprowadzenie posiedzenia przygotowawczego. Z drugiej zaś tworzy wręcz zaporowe opłaty za wszczęcie postępowania pojednawczego. Trzeba jednak przyznać, że instytucję zawezwania do próby ugodowej często nadużywano. Sprawy były bowiem kierowane do tego trybu nie w celu zawarcia porozumienia, lecz wyłącznie dla przerwania biegu przedawnienia roszczenia.

Przeczytaj również:
Reforma postępowania cywilnego – postępowanie gospodarcze

Kilka zmian należy uznać za niekorzystne dla stron

Dość niekorzystne dla stron są zaś trzy kolejne istotne zmiany.

  • Zmiana sądu wiąże się z ponownym wpisem

Zgodnie z nowym art. 21a ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych

W przypadku przekazania sprawy innemu sądowi nie przekazuje się temu sądowi pobranych w tej sprawie opłat.

Do tej pory jeśli pozew został skierowany do niewłaściwego sądu, ten przekazywał sprawę do innego okręgu bez żadnych konsekwencji dla powoda. Wszystkie dokumenty były przesyłane, a opłata przeksięgowywana. Teraz natomiast zmiana sądu wiązać się będzie z koniecznością ponownego uiszczenia wpisu. Oczywiście niewłaściwy sąd będzie miał obowiązek zwrócić pierwszą opłatę, ale zapewne trzeba będzie na to poczekać.

  • Wniosek o sporządzenie i doręczenie uzasadnienia wyroku to koszt 100 zł

Dotychczas możliwość zapoznania się z motywami rozstrzygnięcia była bezpłatna. Uznawano, że w przeciwnym razie gwarancje prawa do sądu byłyby zaburzone. Dlaczego więc od teraz ma być inaczej? Otóż rzeczone 100 zł będzie podlegało zaliczeniu na poczet opłaty od przyszłej apelacji. Przepadnie jedynie w przypadku decyzji o niezaskarżaniu orzeczenia.

Intencję ustawodawcy można więc zrozumieć. Obecnie dość powszechna jest praktyka składania wniosków o uzasadnienie w każdym przypadku. Nawet jeśli wyrok jest korzystny dla wnioskodawcy i akceptowany przez drugą stronę. Widać to chociażby na przykładzie spraw z udziałem ubezpieczycieli. Najprawdopodobniej jest tak, że ci ze względu na wewnętrzne wymogi korporacyjne muszą mieć w swoich aktach uzasadnienia orzeczeń. Nawet jeśli nie mają zamiaru ich zaskarżać. Z tego powodu następuje bezpodstawne obciążanie sędziów. Sporządzenie uzasadnienia nie jest przecież zawsze obligatoryjne. W wielu więc sprawach mogłoby się bez tego obyć.

Być może po zmianach uczestnicy postępowań będą się zastanawiać, czy opłaca im się prosić o przedstawienie na piśmie motywów rozstrzygnięcia. Nowelizacja może jednak uderzyć w podmioty, które po zapoznaniu się jedynie z sentencją orzeczenia nie są jeszcze pewne zasadności składania apelacji. W ich przypadku wniosek o uzasadnienie staje się oczywiście uzasadniony.

  • Opłata stała w kwocie 100 zł od wniosku o wezwanie na rozprawę świadka, biegłego lub strony (jeśli zostanie on złożony po zatwierdzeniu planu rozprawy)

W przypadku konieczności zarządzenia przymusowego sprowadzenia świadka pobierać się będzie dodatkowo opłatę w kwocie 200 złotych. Ta zmiana tworzy z kolei finansową sankcję za zbyt późne powoływanie nowych dowodów osobowych. Można mieć wątpliwości, czy w tym przypadku prawa procesowe nie są naruszane. Często przecież potrzeba czy możliwość wezwania świadka pojawia się dopiero w toku postępowania.

Przeczytaj również:
Reforma postępowania cywilnego – wyrokowanie

Zmiany w opłatach kancelaryjnych

Mieszane odczucia można mieć natomiast w stosunku do zmian dotyczących opłat kancelaryjnych. Do tej pory za wniosek o wydanie z akt sprawy urzędowych odpisów różnych dokumentów (najczęściej orzeczeń) pobierało się 6 zł od każdej strony. Po zmianach będzie to 20 zł za każde rozpoczęte 10 stron. Pozornie ta subtelna korekta wydaje się korzystna. Otrzymanie dziesięciostronicowego dokumentu stanie się bowiem istotnie tańsze. Z drugiej jednak strony, w typowym przypadku żąda się wydania odpisu orzeczeń, które mieszczą się na 1-2 kartkach.

Jeszcze gorzej będzie w przypadku wniosków o wydanie kserokopii innych dokumentów, które nie mają formy oficjalnego odpisu. Najczęściej są to protokoły rozpraw. Do tej pory płaciło się 1 zł za każdą stronę. Teraz będzie to 20 zł za każde rozpoczęte 20 stron. Warto zauważyć, że przeciętna długość protokołu to raczej 3-4 strony, a nie 19-20. Zmiany tej jednak można próbować bronić. Mianowicie: obecnie treść pisemnego protokołu czy tez zapis dźwiękowy dostępne są poprzez portal informacyjny danego sądu. Dziś już mało kto wnosi o przesłanie tego dokumentu pocztą.

Jedyna w pełni dobra informacja w tym zakresie jest taka, że żadnej opłacie nie podlegał będzie wniosek o wydanie odpisu wyroku czy nakazu zapłaty wraz z klauzula wykonalności, jeśli został on złożony przez stronę, która wszczęła postępowanie. Dotychczas było to 6 zł za każdą stronę dokumentu, czyli przeciętnie najprawdopodobniej 12 zł.

Nowe przesłanki zwrotu kosztów procesu

Kwestie finansowe w postępowaniu sądowym nie kończą się na opłatach wpisowych. W toku sprawy powstają powiem różnorakie koszty procesu. Chodzić tu może o wynagrodzenie biegłych czy koszty zastępstwa procesowego przez profesjonalnego pełnomocnika. Wraz z merytorycznym rozstrzygnięciem sporu sąd musi powyższe koszty rozliczyć. Zgodnie z ogólną i zrozumiała zasadą, obowiązkiem ich uiszczenia i zwrotu przeciwnikowi powinna być obciążona strona przegrywająca spór. Wyjątki od tej reguły zawsze występowały. Po nowelizacji będzie ich jednak zdecydowanie więcej. W szczególności dotyczą one sytuacji, w których jedna ze stron dopuściła się nadużycia prawa procesowego.

W obecnym stanie prawnym Niezależnie od wyniku sprawy sąd może włożyć na stronę lub interwenienta obowiązek zwrotu kosztów, wywołanych ich niesumiennym lub oczywiście niewłaściwym postępowaniem (art. 103 kpc). W wyniku nowelizacji przesłanki te zostaną doprecyzowane i rozszerzone. Ustawodawca postanowił, że „karny” obowiązek zwrotu kosztów przeciwnikowi zostanie orzeczony, jeśli strona:

1) pomimo wezwania do osobistego stawiennictwa nie stawiła się w celu udziału w czynności sądu i nie usprawiedliwiła swego niestawiennictwa,

2) w toku postępowania bez usprawiedliwienia nie stawiła się na posiedzenie mediacyjne pomimo wcześniejszego wyrażenia zgody na mediację.

Nadużycie prawa spowoduje wyższe koszty

To jednak nie wszystko. W innym miejscu kodeksu znajdziemy całkowicie nową i bardzo ogólnie sformułowaną podstawę obciążenia strony wyższymi kosztami, niż wskazywałby na to wynik sprawy. Sąd ma taką możliwość w przypadku stwierdzenia nadużycia przez uczestnika postępowania prawa procesowego. Mowa tutaj o czynieniu z przepisów użytku niezgodnego z ich celem. Drugą sankcją może być tutaj nałożenie na niesubordynowaną stronę grzywny. Z nowych przepisów wynika, że z nadużyciem prawa będziemy mieli do czynienia wtedy, gdy strona spowoduje zwłokę w rozpoznaniu sprawy albo zwiększenie nakładu pracy przeciwnika.

W pierwszym z tych przypadków sąd może odstąpić od zasady proporcjonalnego rozdziału kosztów z urzędu. Z kolei na wniosek przeciwnika możliwe jest maksymalnie dwukrotne podwyższenie stopy odsetek od kwoty głównej roszczenia. Jeśli zostały one zasądzone od strony nadużywającej prawa. Jeśli natomiast działanie strony spowoduje zwiększenie nakładu pracy przeciwnika, ten może wnioskować o dwukrotne podwyższenie zasądzonych kosztów procesu.

Odsetki od kosztów procesu

Ostatnią zmianą dotyczącą kosztów procesu jest wprowadzenie odsetek od zasądzonej tym tytułem kwoty. Do tej pory strona przegrywająca sprawę mogła być obciążona odsetkami jedynie od kwoty głównej roszczenia. Koszty procesu były zaś należne zawsze w stałej wysokości. Niezależnie od tego, czy zostały uiszczone dobrowolnie tuż po uprawomocnieniu się wyroku, czy też dopiero po kilku latach i na skutek egzekucji komorniczej.

Zgodnie z nowododanym art. 98 §11 kpc odsetki od kosztów należeć się będą za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty. Jeżeli orzeczenie to jest prawomocne z chwilą wydania, odsetki należą się za czas po upływie tygodnia od dnia jego ogłoszenia do dnia zapłaty. Jeżeli z kolei orzeczenie takie podlega doręczeniu z urzędu – za czas po upływie tygodnia od dnia jego doręczenia zobowiązanemu do dnia zapłaty.

Przeczytaj również:
Reforma postępowania cywilnego – rozprawa i dowody

Nowelizacja dotknie również biegłych

Istotne zmiany dotyczą nie tylko stron procesu, ale również biegłych sądowych. Konkretnie chodzi o wynagrodzenie należne im za opinię sporządzoną na potrzeby sporu. Zgodnie z ogólną zasadą wyrażoną w art. 89 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Biegłemu powołanemu przez sąd przysługuje wynagrodzenie za wykonaną pracę oraz zwrot poniesionych przez niego wydatków niezbędnych dla wydania opinii. Wysokość wynagrodzenia biegłego za wykonaną pracę ustala się, uwzględniając wymagane kwalifikacje, potrzebny do wydania opinii czas i nakład pracy. Wysokość wydatków określa się z kolei na podstawie złożonego rachunku.

Z treści tego przepisu wynika, że biegły sądowy dowiaduje się o wysokości swojego wynagrodzenia dopiero po sporządzeniu i przesłaniu opinii. Jest to sytuacja zupełnie nieznana na rynku usług. Ta konstatacja była jedną z przyczyn wprowadzenia pewnych zmian w tym zakresie. Mianowicie: wysokość wynagrodzenia lub zwrotu wydatków może być oznaczona w chwili zlecenia wykonania ekspertyzy, jeśli przewidywany nakład pracy można oszacować.

W terminie tygodnia od dnia otrzymania zlecenia sporządzenia opinii biegły może zażądać wynagrodzenia lub zwrotu wydatków w innej wysokości. Jeżeli strony zgodzą się na żądanie biegłego i zostanie uiszczona odpowiednia zaliczka, przewodniczący zleci biegłemu sporządzenie opinii za wynagrodzeniem lub ze zwrotem wydatków żądanymi przez biegłego. Jeżeli nie – za wynagrodzeniem lub ze zwrotem wydatków ustalonymi zgodnie z art. 89.

Wynagrodzenie biegłego – nowe zasady

Czasami bywa natomiast tak, że przewidywane wynagrodzenie biegłego wydaje się rażąco niskie. Przypomnijmy, że sąd jest zobowiązany wyliczyć je w oparciu o obowiązujące taryfy. W szczególnie zawiłych sprawach mogą być one niesprawiedliwe. W takiej sytuacji istnieje możliwość wezwania biegłego do zgłoszenia żądania ustalenia wynagrodzenia lub zwrotu wydatków w określonej kwocie.

Jeżeli strony zgodzą się na żądanie biegłego i zostanie uiszczona odpowiednia zaliczka, przewodniczący zleci biegłemu sporządzenie opinii za wynagrodzeniem lub ze zwrotem wydatków żądanymi przez biegłego. Jeżeli tak się nie stanie – za wynagrodzeniem lub ze zwrotem wydatków ustalonymi zgodnie z art. 89.

Jak więc widać, bardzo dużo zależy tutaj od decyzji podsądnych. Z jednej strony wydaje się, że mało kto zgodzi się na ponadstandardowe wynagrodzenie dla biegłego. Przecież koszt ten w ostatecznym rozrachunku przerzuca się na uczestników postępowania. Z drugiej zaś możliwość uzyskania wyższego wynagrodzenia ma szanse przyciągnąć prawdziwych ekspertów ze swoich dziedzin. Najlepsi fachowcy wolą obecnie pracować na zlecenie prywatnych podmiotów, które płacą dużo więcej. W związku z tym zgoda strony na wyższą zapłatę może stanowić gwarant sporządzenia profesjonalnej i rzetelnej opinii.

Warto jeszcze zauważyć, że jeśli ekspertyza okaże się jednak odbiegać od standardów albo zostanie złożona ze znacznym opóźnieniem, wynagrodzenie lub zwrot wydatków ulega odpowiedniemu obniżeniu. W szczególnie rażących przypadkach sąd może odmówić przyznania wynagrodzenia lub zwrotu wydatków. Bezwzględny zakaz wypłaty wynagrodzenia dotyczy natomiast sytuacji, w których opinia okaże się fałszywa.

Szukasz pracy w branży prawniczej?
Sprawdź na Law.Career