Fundacja rodzinna: budowanie dziedzictwa na przyszłość – zgłęb temat w naszych artykułach!

Przejdź do artykułu

Zaprzestanie naruszania znaku towarowego (wezwanie przedsądowe)

Spis treści
rozwiń spis treści

Zaprzestanie naruszania znaku towarowego, a dokładniej – wezwanie do zaprzestania naruszania znaku towarowego może wyglądać tak:

W imieniu mojego Mocodawcy wzywam Pana do niezwłocznego zaniechania naruszeń znaku towarowego w postaci (…). Pana działania należy uznać za godzące w markę przedsiębiorstwa (…). Podkreślam, że dobra, które generuje tenże znak towarowy są ściśle związane z marką (…) i znajdują się pod ochroną prawa, a każdy podmiot prawa ma obowiązek do ich poszanowania.

Naruszając więc te dobra naraża się Pan na odpowiedzialność zarówno cywilną i karną, tym bardziej, że kilkakrotne interwencje mojego Mocodawcy okazały się bezskuteczne. Wobec powyższego ostatecznie wzywam Pana do zaniechania naruszeń znaku towarowego – (…) w opisany wyżej sposób wskazując jednocześnie, że w przypadku jego braku w imieniu mojego Mocodawcy wstąpię na drogę sądową, gdzie dochodzić będę także stosownego odszkodowania za szkodę, jak i zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę. Powyższe łączyć się będzie ze znacznymi kosztami po Pana stronie.

Powyższa wypowiedź jest dość kulturalna, prawda? Bywa jednak, że tego rodzaju pismo wygląda nieco inaczej. Nie każde będzie tak… „ugodowe”.

Zaprzestanie naruszania znaku towarowego – co zawiera wezwanie?

W pismach tego rodzaju znajdziesz przede wszystkim cztery najważniejsze informacje. Pierwszą z nich jest oczywiście wezwanie do zaprzestania dalszego naruszania chronionego oznaczenia, a dokładniej – prawa ochronnego do znaku towarowego. Zazwyczaj w kolejnym zdaniu dowiesz się o możliwości ugodowego „odpuszczenia win” lub też otrzymasz prośbę o jak najszybsze zapłacenie stosownego odszkodowania.

Przedsiębiorca, który dochodzi swoich praw, może również prosić, lub nawet żądać, udostępnienia informacji co do tego, ile sztuk produkowanego przez Ciebie produktu wprowadzono na rynek z naruszeniem prawa ochronnego. Na koniec, w głębi koperty, możesz także znaleźć wzór oświadczenia o nienaruszaniu wspomnianego prawa w przyszłości. Oczywiście, będziesz musiał je podpisać. To znaczy… nie musisz. Ale nie chcesz przecież iść w stronę drogi sądowej, prawda?

Czy wezwanie świadczy o złamaniu prawa?

No niekoniecznie. Nie martw się na zapas i zachowaj spokój. Jako przedsiębiorca możesz przeżyć szok, czytając takie pismo. Wszak jego treść może „skazywać” Cię na poniesienie ogromnych kar finansowych. Pamiętaj jednak, że samo pismo nie świadczy o tym, że do naruszenia naprawdę doszło. Właścicielom zarejestrowanych znaków towarowych  – szczególnie tym dużym – zdarza się za bardzo straszyć swoich małych konkurentów. Jeżeli Twój znak towarowy lub też niezarejestrowany logotyp jest zaledwie podobny – nie masz się czego bać. Wszystko podlega ocenie sądu. Dobrze byłoby jednak skorzystać z pomocy profesjonalisty. Pomoże Ci on rozwiązać problem lub wskaże Ci drogę do jego całkowitej eliminacji już na etapie przedsądowym.

Jak sprawdzić, czy wezwanie do zaprzestania naruszania znaku towarowego jest zasadne?

Jeżeli jednak wyznajesz zasadę, że „jeśli coś ma być zrobione dobrze, to lepiej zrobić to samemu”, mam dla Ciebie kilka podpowiedzi. Przede wszystkim sprawdź, czy na piśmie nie wskazano numeru prawa ochronnego. Przykładowo marka Adidas posiada nr 005271580 w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej.

Adidas (słowno-graficzny znak towarowy)

Więc jeżeli zechcesz kiedyś założyć przedsiębiorstwo pod nazwą „Abibas lub inny Addar”, zastanów się dwa razy, zanim stworzysz swój logotyp. Nad nazwą zresztą też się zastanów.

Jeżeli jednak preferujesz przykłady z „naszego podwórka”, zerknij sobie chociażby na oznaczenie odróżniające firmy PUMA chronione w Urzędzie Patentowym Rzeczpospolitej Polskiej pod nr 060166.

Puma (słowno-graficzny znak towarowy)

Jeżeli podmiot wysyła do Ciebie powyższe pismo i oczywiście ma uczciwe intencje – załączy również skan świadectwa ochronnego. Mając te dwie wskazówki, możesz wejść na stronę jednego ze wskazanych wyżej urzędów i dowiedzieć się, kto jest właścicielem znaku towarowego oraz jakie określenie tegoż oznaczenia jest chronione. Dowiesz się również, na jakie towary i usługi przyznano rzeczoną ochronę. Jeżeli poszukasz dalej, oprócz tego dowiesz się, do kiedy i na jakim terytorium obowiązuje ochrona.

Zaprzestanie naruszania znaku towarowego – termin prawa ochronnego i terytorium, na którym obowiązuje

Powyższe informacje pozwolą Ci sprawdzić, czy rzeczone naruszenie znaku towarowego jest zasadne. Przede wszystkim zerknij na termin. Zazwyczaj znaki towarowe chroni się w przedziale 10 lat. Oczywiście można przedłużyć ten okres, ale spóźnialskich nie brakuje. Taki przedsiębiorca, choć korzysta z symbolu R, niekoniecznie już ma do niego prawa.

Poza terminem istnieje też terytorium. W zależności od tego, czy wzywający Cię przedsiębiorca posiada prawo ochronne w Polsce, czy też za granicą, w tychże urzędach znajdziesz stosowne informacje. I tak, przykładowo, jeżeli ktoś posiada znak towarowy chroniony na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki, a Ty siedząc w Polsce i tu rozwijając swój biznes, otrzymujesz żądanie zaprzestania posługiwania się daną nazwą – możesz wyluzować. Inna sprawa, gdyby ta marka była zarejestrowana we wspomnianych wyżej urzędach patentowych lub też w Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO). Uważaj jednak na graficzne znaki towarowe – jeżeli je „pożyczyłeś”, możesz zderzyć się nie z prawem ochronnym do znaków towarowych, a z prawem autorskim.

Jak odpowiedzieć na wezwanie do zaprzestania naruszania znaku towarowego?

To zależy. Wszystko zależy od konkretnego stanu faktycznego. Jeżeli uznasz, że skierowane wobec Ciebie zarzuty są bezpodstawne – sporządź stosowną odpowiedź i uzasadnij swoje racje. Jeżeli jednak nienaruszenie jest poparte dowodami, postaraj się zawrzeć ugodę. Po co „iść na noże” z kimś, kto ewidentnie ma ogromną szansę, by wygrać. Szkoda czasu i pieniędzy. Na pewno wydasz ich mniej, korzystając z pomocy specjalisty i zażegnując problem, zanim urośnie do niebagatelnych rozmiarów. Pamiętaj, lepiej zapłacić adwokatowi lub rzecznikowi patentowemu, ewentualnie doliczając koszty odszkodowania, niż pogrążyć się w wieloletnim procesie i opłatach sądowych. Ponadto nikt takiego wezwania nie wysyła bez przygotowania. Otwierając list z żądaniem, wiedz, że w razie Twojego buntu czekają odpowiednie faktury zakupu z umieszczonym znakiem towarowym, zdjęcia produktów, czy też screenshoty z Twojej strony internetowej.

Szukasz pracy w branży prawniczej?
Sprawdź na Law.Career