Fundacja rodzinna: budowanie dziedzictwa na przyszłość – zgłęb temat w naszych artykułach!

Przejdź do artykułu

Prawo a moralność – czy muszą działać razem?

Spis treści
rozwiń spis treści

Prawo a moralność – zagadnienie, które towarzyszy człowiekowi od wieków. Kiedyś Aleksander Peczenik powiedział, że „ekstremalnie niemoralny system normatywny nie jest prawem obowiązującym. W społeczeństwie ludzkim nie ma możliwości, by prawo było jedynym bodźcem do motywowania ściśle określonych zachowań. Konstytucja, ustawa, rozporządzenia nie działają w próżni. Z tego względu często bierze się pod rozwagę porównanie prawa do innych systemów normatywnych. W szczególności interesujące wydaje się zagadnienie dotyczące naturalnej moralności.

Artykuł powstał we współpracy z adwokatem Cezarym Józefem Nowakowskim.

Prawo i moralność to pojęcia żyjące z ludzkością od początku, gdy zaczęliśmy żyć w zespołach ludzkich. Do dnia dzisiejszego spieramy się o wzajemny ich stosunek, formułujemy ich definicje i stawiamy coraz trudniejsze pytania. Mianowicie:

  • czy normy prawne powinny przenikać się z normami moralnymi?
  • czy zawsze należy postępować zgodnie z normą prawną, nawet jeśli w naszym odczuciu jest ona niegodziwa?
  • oraz czy w państwie praworządnym wystarczy postępować zgodnie z normą prawną, bez względu na jej treść?

Już Sokrates zapłacił życiem za głoszone poglądy, w których – zdaniem oskarżycieli – niezbyt oddawał hołd ateńskim bogom. W historii ludzkości znajdujemy tysiące aktów prawnych, które były prawem niegodziwym. Cała niegodziwość rządów totalitarnych sankcjonowana była ustanowionymi normami prawnymi. Poczytajmy zapisy niemieckich ustaw norymberskich czy zapoznajmy się z treścią polskiego powojennego małego kodeksu karnego.

Prawo a moralność, czyli jak Elzenberg uczył Herberta

Przypomniałem sobie w ostatnich dniach – powiem wprost – fascynującą lekturę, „Kłopot z istnieniem”, pióra Henryka Elzenberga. Filozofa, którego uczniowie nazywali ostatnim Europejczykiem, człowieka szlachetnego i którego jednym z licznych wychowanków był Zbigniew Herbert. Do poglądów Elzenberga dotarłem przez poezję Herberta. Znalazłem w książkach profesora, legionisty i uczestnika wojny 1920 r. odpowiedź na pytanie dotyczące podstaw siły moralnej zawartej w poezji powszechnie znanego i znakomitego Herberta.

Wniosek jest prosty: nie byłoby tej poezji w takim formacie bez Elzenberga, bez przyjaźni mistrza Elzenberga i ucznia Herberta. Sięgnijcie po książki Elzenberga, by zapoznać się z jego poglądami etycznymi, pojęciem wartości perfekcyjnej, która przejawia się w stwierdzeniu, że „bogactwo życia mierzymy ilością odrzucanych dóbr” i nabierzmy pokory, której nam wciąż brakuje. Namawiam do zderzenia z myślą człowieka, który nie chciał – jak sam pisał – być „psem na łańcuchu” systemu komunistycznego i który nie wybierał – tak jak my często robimy to w życiu – drogi na skróty.

Warto Elzenberga czytać – powiem więcej – czytać go powinni prawnicy, zwłaszcza ci, którzy wykorzystują znajomość prawa w codziennej pracy. Znajdujemy w jego książkach wartości pozwalające na uczciwość zarówno w tworzeniu, jak i stosowaniu prawa, w końcu to wychowawca Herberta. To profesor pisał do Herberta, po przeczytaniu jego wiersza „Do Marka Aurelego”, że poeta „zna Marka Aureliusza tylko ze słyszenia, gdyż, jak wiadomo, Rozmyślania jego pisane były po grecku”. Warto też przeczytać wiersz Herberta, żeby zrozumieć uszczypliwość, wiersz jeden z najlepszych w twórczości poety.

Prawo a moralność i inne systemy normatywne

Tak najczęściej nazywamy zbiory norm, które regulują nasze zachowanie w społeczeństwie. Już od najdawniejszych czasów ludzie wiedzieli, jakie czynności robić wypada, a których należy unikać. Jedni nazywają to sumieniem, inni zaś – naturalnym instynktem. Istotne jest, że całość naszych zachowań organizuje nasze życie wśród innych osób. W przypadku konfliktu pomaga również w rozstrzygnięciu problemu i wydaniu rozstrzygnięcia.

Społeczeństwa są bardzo zróżnicowane, Występują w nich różne systemy normatywne, zdominowane przez kulturę, religię i prawo stanowione. Z kolei one dzielą się na: normy obyczajowe, religijne, moralne i prawne. Celem tych norm jest wskazanie, jak należy postępować w konkretnych sytuacjach. Bardzo często się zdarza, że norma postępowania jest wsparta sankcją. Innymi słowy: za nieprzestrzeganie prawa może grozić kara. Jest to skuteczny bodziec do wymuszania określonych typów zachowań.

W zależności od przyjętych norm zachowań możemy rozróżnić ich dwojaki charakter. W pierwszym przypadku mówimy o normach autonomicznych, czyli takich, z którymi łatwo nam się utożsamić. Przyjmując takie normy, jesteśmy przekonani o ich słuszności. W kulturze europejskiej najlepszym przykładem jest naturalna akceptacja faktu, że nie można zabić innego człowieka. Są jednak sytuacje, w których należy rozróżnić obronę konieczną od zwyczajnego zabójstwa, pomagają w tym norma prawna i moralna. Zgodnie z art. 25 ustawy Kodeks karny (dalej jako: kk), nie popełnia przestępstwa ten, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.

Normy, które odrzucamy…

Istnieje jednak drugi przypadek, który znany jest jako norma heteronomiczna. W tym przypadku chodzi o takie prawo, zachowanie lub działanie, które wydaje nam się zewnętrzne, wręcz narzucone. W takich sytuacjach odczuwamy naturalny opór przed spełnieniem obowiązku akceptacji wspomnianej normy.

Przykładowo, wielożeństwo jest akceptowane w krajach arabskich, u nas natomiast uchodzi to za niezgodne z prawem, moralnością i dobrymi obyczajami. Reagujemy inaczej, ponieważ kultura europejska była budowana na innych filarach, których głównymi składnikami były: prawo rzymskie, filozofia grecka i chrześcijaństwo. Równie dobrze to nasze zachowania mogą być nieakceptowalne dla innych. Wszystko zależy więc od punktu widzenia. Tak np. w polskim prawie mamy art. 208 kk, który wskazuje, że każdy „kto zawiera małżeństwo, pomimo że pozostaje w związku małżeńskim, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Najlepszą opcją kształtowania systemu prawnego jest zatem oparcie go o zachowania akceptowalne na danym obszarze. Wpływa to korzystnie na szybszą asymilację i uznanie prawa za swoje. Jest to tzw. internalizacja normy.

Jak tworzyć prawo, by ludzie chcieli go przestrzegać?

Przede wszystkim musimy czuć wewnętrzną potrzebę uznania prawa za słuszne i sprawiedliwe. Jeżeli tak się stanie, nie mamy problemu z jego akceptacją. Tutaj warto przytoczyć przykład. Większość ludzi postrzega kradzież jako coś złego. Jeżeli ustawodawca zaproponuje więc, by w kodeksie karnym pojawiła się sankcja karząca za takie zachowanie – nie tylko spotka się ona z aprobatą, ale również z powszechną akceptacją.

Prawo a inne systemy normatywne

Ustawodawca w art. 278 kk opisał więc, że każdy, „kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. (…) Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. (..) W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku (…)”.

Wymierzane sankcje dzielą się na te o charakterze skupionym i te niezinstytucjonalizowane. W pierwszym przypadku społeczność godzi się na powołanie specjalnych organów, które będą strzec porządku publicznego.

Art. 1 ustawy o Policji – Tworzy się Policję jako umundurowaną i uzbrojoną formację służącą społeczeństwu i przeznaczoną do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego.

Art. 1 ustawy o ustroju sądów powszechnych – Sądy powszechne sprawują wymiar sprawiedliwości w zakresie nienależącym do sądów administracyjnych, sądów wojskowych oraz Sądu Najwyższego.

W drugim przypadku mowa o samosądach, które wykonywane są bez jakichkolwiek procedur i zasad postępowania.

Prawo a moralność – sąd nad wyborem

Przed powstaniem stosownych ustaw człowiek w swej moralności odczuwał, że lepszym rozwiązaniem będzie, jeżeli sprawcę przestępstwa postawi się przed zgromadzeniem, które w trakcie zbierania dowodów i złożonej argumentacji zdecyduje o jego winie bądź niewinności. Rozwiązanie to wydaje się słuszne, ponieważ decyzja zapada na chłodno, a jej przebiegowi towarzyszy wymiana stosownych argumentów pomiędzy atakującymi i obrońcami. Każdy człowiek posiada potrzebę zrozumienia i wysłuchania. Z tego powodu prawo – korzystając z poczucia moralności – dopuszcza taką możliwość.

Zgodnie z art. 95 ustawy Kodeks postępowania administracyjnego (dalej jako: kpa), „na rozprawie strony mogą składać wyjaśnienia, zgłaszać żądania, propozycje i zarzuty oraz przedstawiać dowody na ich poparcie. Ponadto strony mogą wypowiadać się co do wyników postępowania dowodowego”.

Sankcja musi być skuteczna

Zdarza się i tak, że naturalna bariera moralna, kulturowa lub obyczajowa nie stanowi przeszkody w popełnieniu nieakceptowalnego społecznie czynu. Z tego też względu normy prawne wyposażone są w sankcje karne. By stały się one skuteczne, muszą motywować adresata do zachowania zgodnego z przyjętymi wymogami.

Przykładem takiej sankcji jest art. 200 kk, który mówi, że każdy „kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12”.

Wizja 12 lat pozbawienia wolności może skutecznie odstraszyć tych, którzy nie posiadali innych barier i w przypadku braku odpowiedniej sankcji byliby gotowi na dokonanie czynu moralnie zabronionego. Powyższy przepis opisuje zachowanie, które w oczach społeczeństwa jest stanowczo nieakceptowalne. Dany czyn będzie napiętnowany. W takich sytuacjach mówimy o behawioralnym obowiązywaniu normy.

Prawo a moralność, obyczajowość, religijność

W wielu sytuacjach prawo pokrywa się z wizją moralną, obyczajową i religijną jej twórców, jak i społeczeństwa, w którym zostało powołane. Pomiędzy aktami prawnymi a wspomnianymi innymi systemami normatywnymi mogą powstawać różne relacje. Najczęściej wyróżniamy trzy rodzaje relacji.

Prawo a moralność - myśląca dziewczyna w parku

Jeżeli mowa o pierwszym przypadku, czyli o uregulowaniach zbieżnych, to ich przykłady były już poruszone. Warto jednak to usystematyzować. Taka sytuacja występuje, kiedy konkretne zachowanie jest postrzegane w taki sam sposób przez każdy z systemów normatywnych. Człowiek znajdujący się w pewnej sytuacji otrzymuje jednoznacznie brzmiący nakaz lub zakaz ze wszystkich znanych mu ścieżek zachowań. Przykładowo:

Art. 148 kk – Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

lub też wewnętrzne, duchowe, religijne – Nie zabijaj, znane chociażby z Dekalogu Mojżeszowego.

Jest to najkorzystniejsza wizja prawna, ponieważ prawo i moralność znajdują odzwierciedlenie w tym samym zachowaniu. W takich sytuacjach osiąga się stan homeostazy, czyli idealnej równowagi bez przymusu wyboru. W rozumieniu systemów opisywanych w niniejszym artykule jest to tzw. wzmocnienie normatywne. Posługując się przykładem – osoba stojąca przed konkretnym wyborem spotyka się ze wzmocnioną presją oddziaływania, co wpływa na zwiększenie szansy na realizację wyznaczonego zachowania. Tutaj również sankcja prawna stanowi niepełny wymiar sprawiedliwości, który dotknie sprawcę czynu zabronionego. Utrata dobrego imienia czy wizja wiecznego potępienia może stanowić skuteczny odstraszacz, niekiedy większy niż sama kara pozbawienia wolności.

Kiedy prawo i moralność się nie spotykają?

Kolejnym rodzajem relacji między prawem a innymi systemami normatywnymi są tzw. uregulowania rozbieżne. Występują one w sytuacji, kiedy prawo stanowione inaczej postrzega konkretne zachowanie, niż zostało ono uznane w opinii społecznej opartej na religii, kulturze lub moralności. Dobitnym przykładem może być rozwiązłość seksualna i zdrada małżeńska. O ile w polskim prawie nie ma kary za tego typu zachowania, o tyle społeczeństwo może potępiać takie czyny, chociażby przez wzgląd na wyznanie religijne. Wspomniane działanie niesie za sobą sankcję ideologiczną w postaci grzechu. Jest to tzw. kolizja systemowa.

Opisana sytuacja nie stanowi jednak zagrożenia dla państwa prawa i jego celów. Państwo nie zabrania bowiem, ale też nie nakazuje, takiego stylu życia. Wszystko pozostaje w sferze decyzyjnej człowieka. Dużo bardziej problematycznym zagadnieniem jest drugi biegun wskazanego przykładu. Były i są sytuacje, gdzie państwo wręcz nakazuje spełnienie czynu, który kulturowo i religijnie jest nie do przyjęcia (np. polityka jednego dziecka w Chinach).

Jej celem było ograniczenie przyrostu naturalnego Chińczyków. Zgodnie z promowanym przez nią modelem, każda para w Chinach powinna mieć tylko jedno dziecko. Ich większa ilość nie była bezpośrednio zakazana, ale była obarczona wieloma dolegliwościami prawnymi, przede wszystkim tzw. opłatami za obsługę, które skutecznie zniechęcały potencjalnych rodziców.

W takich sytuacjach społeczeństwu może zabraknąć chęci do stosowania się do konkretnej normy prawnej. Obniża to jej prestiż i zmniejsza skuteczność działania. Z tego względu decyzja o wprowadzeniu przepisów ewidentnie kłócących się z innymi systemami normatywnymi stosowana jest jedynie w razie prawdziwej konieczności. Zazwyczaj chodzi o dobro państwa, jego ekonomię i stabilność.

„Systemy normatywne nie kłócą się w kosmosie”

Są również uregulowania indyferentne. Pewne dziedziny zachowań są normowane przez prawo, ale nie mają żadnego odniesienia w innych systemach normatywnych. Mowa o takich wyspecjalizowanych dziedzinach jak np. prawo górnicze, kosmiczne, czy też lotnicze. Występuje tutaj tzw. obojętność systemów prawnych wobec siebie. W drugą stronę to również spotykane. Mowa tu oczywiście o prawie zwyczajowym, które polega na akceptacji obyczajowości zachowań z danej dziedziny bez potrzeby regulowania ich przez prawo. Przykładem może być położenie pieniędzy na ladzie i zabranie produktu bez używania słów informujących o zawarciu umowy kupna – sprzedaży. Podobnym przykładem będzie uścisk dłoni jako akceptacja przedstawionej oferty.

Prawo a inne systemy normatywne – musi być istotna relacja

Czym więc jest ta moralność? Najczęściej tak określa się zespół norm naszego postępowania, w oparciu o które oceniamy zachowania innych ludzi, społeczeństw i organizacji. Jeszcze przed zorganizowaniem państw i ich systemów prawnych człowiek był w stanie rozróżnić dobro od zła. Przejawiało się to w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, kiedy wybieraliśmy to, co słuszne, uczciwe i godne. W przypadku popełniania czynów przestępnych lub niewłaściwych w naszych umysłach pojawiał się dyskomfort potęgowany wstydem.

Moralność to zatem ocena zachowania z punktu widzenia przyjętego systemu wartości i ocen. Należy jednak zauważyć, że choć podstawa moralności jest naturalna i niezmienna, to same poczucie dobra, słuszności i sprawiedliwości może ulec przekształceniu wraz ze wzrostem wiedzy i świadomości. Z tego powodu normy moralne możemy dzielić na uniwersalne, czyli podobne dla wszystkich (np. nie kradnij), jak i segmentowe – rozumiane dla konkretnej społeczności (np. bigamia).

Prawo a moralność – różnice

Nie istnieje państwo, które posiada dwa systemy prawne. Z moralnością jest jednak inaczej. Mogą występować odmienne rodzaje moralności, przez wzgląd na różnorodność środowisk etnicznych, religijnych i kulturowych. Normy moralne mogą być ze sobą sprzeczne, kodyfikacja prawna na konkretnym terenie – już nie.

Oczywistym jest również fakt, że prawo musi być sformalizowane. Powołuje się odpowiednie organy, które biorą udział w tworzeniu specjalnych aktów prawnych. System prawa charakteryzuje się formalizmem. Choć całość języka prawnego wydobywana jest z mowy potocznej, to w tym przypadku staje się on bardziej precyzyjny i zwięzły. Zazwyczaj są one spisane i nie może być w nich miejsca na niejasności, które prowadziłyby do różnorakiej interpretacji danego zachowania. Normy moralne zazwyczaj są owocem poznania świata i wychowania w konkretnej kulturze. Powoduje to, że kierując się moralnością, jesteśmy bardziej spontaniczni, żywiołowi i nie potrzebujemy formalizacji. Zazwyczaj wiemy, czy postępujemy właściwie, czy jednak działamy wbrew własnemu kanonowi zasad.

Prawo a inne systemy normatywne - mała dziewczynka i pluszowy miś

Kolejną już, wspomnianą wcześniej, różnicą jest sankcja. Dokładniej – jej obecność w prawie i jej ideologiczny odpowiednik w moralności. W pierwszym przypadku za naruszenie normy prawnej może nam grozić odpowiedzialność, którą organy prawa stworzyły, by skutecznie zapobiegać naruszaniu przepisów. W przypadku drugim spotykamy się raczej z czymś w rodzaju potępienia. Jeżeli naruszamy moralność środowiskową, nie ryzykujemy konsekwencjami prawnymi, jednakże możemy m.in. zostać negatywnie naznaczeni w środowisku, utracić kontakty towarzyskie.

Istotne jest również to, że norma prawna pochodzi z zewnątrz (akt prawny jasno wskazujący, co wolno, a czego nie). Na straży norm moralnych stoi nasz wewnętrzny głos, często zwany sumieniem. W danym środowisku moralność zyskuję wymiar realny w sytuacji, gdy większość grupy uznaje czyn za dobry lub potępia go jako czyn zły.

Zabić a pomyśleć o zabiciu

Ostatnią różnicą jest fakt, że norma prawna strzeże porządku społecznego, który objawia się na zewnątrz człowieka. Odpowiedzialność możemy ponieść za niewłaściwe zachowanie w konkretnej sytuacji związanej prawem. Moralność sięga głębiej i często ocenia nas już w sferze myśli, pragnień i odczuć. Moralność często ustępuje prawu w momentach, kiedy zachowanie człowieka znajduje uzewnętrznienie. W tym przypadku człowiek sądzony jest przez siebie i przez społeczeństwo jednocześnie.

Często można przekonać się o tej zależności, studiując zachowanie przestępców. W większości przypadków przed popełnieniem czynu zabronionego towarzyszy im wewnętrzny głos, który albo skłania ich do działania albo motywuje do zaprzestania. Wszystko zależy od charakteru, wychowania, poglądów i wiary konkretnej osoby. W przypadku uzewnętrznienia swoich emocji i działań przestępca musi liczyć się z tym, że poniesie konsekwencje.

Zgodnie z art. 16 kk, „przygotowanie zachodzi tylko wtedy, gdy sprawca w celu popełnienia czynu zabronionego podejmuje czynności mające stworzyć warunki do przedsięwzięcia czynu zmierzającego bezpośrednio do jego dokonania, w szczególności w tymże celu wchodzi w porozumienie z inną osobą, uzyskuje lub przysposabia środki, zbiera informacje lub sporządza plan działania”.

Prawo nie może być skrajnie niemoralne, a moralnością nie można wymawiać się od przestrzegania stanowionego prawa. Zachowanie równowagi zniweluje konflikty społeczne i będzie prowadzić do zachowaniu porządku, zarówno w sferze społecznej, jak i duchowej.

Szukasz pracy w branży prawniczej?
Sprawdź na Law.Career