Fundacja rodzinna: budowanie dziedzictwa na przyszłość – zgłęb temat w naszych artykułach!

Przejdź do artykułu

Wulgaryzmy w miejscu publicznym i internecie

Spis treści
rozwiń spis treści

Zgodnie z art. 141 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (t.j. Dz. U. z 2019 r. poz. 821 z późn. zm., dalej również jako „k.w.”) kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany. Używanie wulgaryzmów w miejscu publicznym jest zatem karalne. Czy za niecenzuralne komentarze w internecie również grozi kara?

Nieobyczajne ogłoszenie, napis, rysunek

Przedmiotem ochrony art. 141 k.w. jest obyczajność publiczna. Wykroczenie to polega na umieszczeniu w miejscu publicznym ogłoszenia, napisu lub rysunku, które mają charakter nieprzyzwoity, albo na użyciu słów nieprzyzwoitych. Ogłoszenie to wiadomość o czymś umieszczona w miejscu publicznym w formie pisemnej lub rozpowszechniona przez środki przekazu. Przez napis rozumie się zaś to, co jest napisane na czymś. Natomiast rysunek oznacza to, co jest narysowane albo zarys lub kształt czegoś.

Na podstawie art. 141 k.w. karane jest umieszczenie, a więc ulokowanie w jakikolwiek sposób, np. przez naklejenie napisanego na papierze ogłoszenia na murze budynku, napisanie go bezpośrednio na murze, nakreślenie tam rysunku bądź napisu, zawieszenie napisanego na jakimś materiale ogłoszenia lub nakreślonego rysunku lub napisu na gałęzi drzewa. Warunkiem odpowiedzialności za tego rodzaju zachowanie na podstawie art. 141 k.w. jest, aby ogłoszenie, napis lub rysunek miały charakter nieprzyzwoity.

Zgodnie z definicją ze Słownika języka polskiego PWN określenie „nieprzyzwoity” oznacza łamiący swoim zachowaniem panujące normy obyczajowe lub niezgodny z panującymi normami obyczajowymi. Jednak, jak się wydaje, uznanie czegoś za nieprzyzwoite zależy w pewnym sensie od wrażliwości oceniającego. 

Karalność używania wulgaryzmów w miejscu publicznym

Na podstawie art. 141 k.w. karane jest również używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym. Używanie słów nieprzyzwoitych oznacza wypowiadanie ich, wykrzykiwanie, śpiewanie. Za popełnienie czynu z art. 141 k.w. przewidziano karę ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo karę nagany.

Karalne z art. 141 k.k. jest [samo] używanie czy umieszczanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym, a nie używanie z niskich pobudek, dla przyjemności, dla wywołania taniego efektu retorycznego, w celu obrażenia kogoś, frywolne, dla niepotrzebnej zabawy słownej, w celu zwrócenia na siebie uwagi, z niedojrzałości, infantylizmu, itd. (wyrok Sądu Okręgowego z 29 stycznia 2019 r., sygn. IV Ka 1173/18).

Co więcej, brak […] podstaw do twierdzenia, że norma wyprowadzana z art. 141 k.w. ma doznawać modyfikacji w drodze prokonstytucyjnej wykładni z tego względu, że […] wulgaryzm [stanowi] „głos” w debacie publicznej podczas publicznej manifestacji. […] Ani obelga, ani zniewaga, ani wulgaryzm nie niosą w sobie żadnego przekazu intelektualnego, zatem nie da się ich uznać za przejaw krytyki, który podlegałby szczególnej ochronie […] modyfikującej pierwotną ocenę ustawodawcy nakazującą za ów wulgaryzm wymierzyć karę kryminalną sensu largo.

Wulgaryzmy w miejscu publicznym a wolność wypowiedzi

Sąd Najwyższy w wyroku z 24 września 2018 r. (sygn. IV Ka 818/18) stwierdził, że wolność jednostki, w tym wolność wypowiedzi, służy jednostce bez ograniczeń, w każdej sferze – na tym polega istota wolności. Granicę stanowi sfera wolności innej jednostki lub ograniczenia nałożone w drodze ustawy zgodnie z wymogami klauzuli limitacyjnej art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Co więcej, to właśnie w sferze publicznej wolność wypowiedzi w Polsce doznaje ograniczeń.

Między innymi właśnie art. 141 k.w. ogranicza ją, jeśli zachowanie podejmowane jest publicznie czy w miejscu publicznym. Orzeczenie to zapadło na kanwie głośnej swego czasu sprawy, w której małżonce prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka postawiono zarzut popełnienia wykroczenia z art. 141 k.w. Miała się go dopuścić, wypowiadając w Poznaniu na Placu Wolności – podczas przemówienia na manifestacji publicznej – słowa nieprzyzwoite: „wkurw”, „wkurwiona”, „wkurwione”. Sąd Okręgowy w Poznaniu obwinioną od zarzucanego jej czynu prawomocnie uniewinnił, przyjmując brak społecznej szkodliwości jej zachowania (co spotkało się z krytyką wielu przedstawicieli doktryny).

W tym wyroku sąd stwierdził bowiem, że wulgaryzmy stały się tak wszechobecne w przestrzeni publicznej, we wzajemnym komunikowaniu się dorosłych i młodzieży, „wylewają się” z odbiorników telewizyjnych, środków masowej komunikacji, iż można zwątpić w sens kryminalizacji tego zjawiska, a już w szczególności jego zwalczania w drodze organizowania odosobnionych, pokazowych procesów. Jeżeli przyjąć, iż ratio legis przepisu z art. 141 k.w. to zapobieganie degradacji kultury językowej, to zdolność osiągnięcia tego celu za pomocą kryminalnego zwalczania nieprzyzwoitego słownictwa jest wątpliwa

Internet jako miejsce publiczne

Na uwagę zasługuje także postanowienie Sądu Najwyższego z 17 kwietnia 2018 r. (sygn. IV KK 296/17), w którym Sąd Najwyższy orzekł, że internet, choć jest przestrzenią wirtualną, to ma charakter miejsca publicznego. Ponadto, zgodnie z treścią ww. wyroku, do pociągnięcia do odpowiedzialności za wykroczenie z art. 141 k.w. niezbędne jest dopuszczenie się zachowania w miejscu publicznym, czyli przestrzeni, która dostępna pozostaje dla ogółu bez żadnych ograniczeń. Internet, choć w istocie pozostaje przestrzenią wirtualną, to ma charakter miejsca publicznego, o ile dostęp do zamieszczonych treści nie jest zabezpieczony hasłem.

Szukasz pracy w branży prawniczej?
Sprawdź na Law.Career