Możliwość skutecznych zażaleń na areszty – coraz bardziej iluzoryczna. Adam Bodnar proponuje zmiany
Coraz bardziej iluzoryczna staje się możliwość zażalenia na stosowanie i przedłużanie tymczasowego aresztowania – wskazuje Rzecznik Praw Obywatelskich, który przeanalizował odpowiednie dane z polskich sądów. Ogólna skuteczność zażaleń na decyzje o aresztach wynosi zaledwie kilka procent – wynika z badań RPO; jego zdaniem może to świadczyć o systemowym problemie w praktyce sądów. Dlatego rzecznik proponuje odejście od zasady, że do aresztowania wystarczy samo tylko zagrożenie surową karą; postuluje też niestosowanie aresztu przy przestępstwach zagrożonych karą niższą niż 2 lata więzienia. Inna propozycja RPO to wprowadzenie maksymalnej granicy czasowej, po której przekroczeniu areszt można byłoby przedłużać tylko w wyjątkowych przypadkach.
Adam Bodnar zwrócił się do ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o rozważenie podjęcia zmian legislacyjnych w tym zakresie.
Prawo do wolności osobistej i prawo do rzetelnego procesu sądowego, w tym – do skutecznego środka odwoławczego są przedmiotem szczególnego zainteresowania RPO. Prawa te, gwarantowane przez Konstytucję RP i Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, mają podstawowe znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania demokratycznego państwa prawnego i systemu wymiaru sprawiedliwości, a także poczucia sprawiedliwości w społeczeństwie.
Dlatego RPO przygląda się skuteczności środków odwoławczych co do stosowania i przedłużania tymczasowego aresztowania przez sądy. Dla ustalenia praktyki sądów okręgowych i apelacyjnych przeprowadził kwerendę we wszystkich apelacjach w Polsce. Jej wyniki stały się podstawą wystąpienia.
Orzecznictwo ETPC i jego konsekwencje
Europejski Trybunał Praw Człowieka wiele razy stwierdzał naruszanie art. 5 ust. 3 EKPC w związku z przewlekłością tymczasowego aresztowania w Polsce. Wskazywał, że sądy krajowe często stosują areszty na okres przekraczający dwa lata – bez szczegółowego uzasadnienia. Sądowa kontrola tymczasowego aresztowania była zaś automatyczna i powierzchowna. Według ETPC przynajmniej do 2007 r. nadmierna długość aresztów w Polsce ujawniła się w licznych sprawach, co oznacza problem natury strukturalnej, polegający na „stosowaniu praktyki niezgodnej z Konwencją”.
6 czerwca 2007 r. Komitet Ministrów przyjął Rezolucję Tymczasową (2007)75 dotyczącą wyroków ETPC w 44 sprawach przeciwko Polsce dotyczących nadmiernej długości aresztów. Zachęcił w niej polskie władze do dalszego analizowania i wprowadzania kolejnych środków w celu skrócenia długości aresztów, z uwzględnieniem podjęcia możliwych środków legislacyjnych i zmiany praktyki sądowej – tak aby zapewnić zgodność z wymogami Konwencji i orzecznictwem ETPC. Sugerował też sądom i prokuratorom do wzięcia pod rozwagę alternatywnych środków zapobiegawczych, jak:
- poręczenie majątkowe,
- dozór policyjny,
- zakaz opuszczania kraju
oraz ustanowienia jasnego i skutecznego mechanizmu pozwalającego na śledzenie trendów w długości aresztów tymczasowych.
W planie działania, przedłożonym Komitetowi Ministrów 23 października 2014 r., celem wykonania wyroków z tej grupy, polski rząd wskazał, że zmianom prawa zapewniającym alternatywne środki w stosunku do tymczasowego aresztowania towarzyszyło m.in. zapewnienie mechanizmu odwoławczego wobec orzeczeń przedłużających areszt.
Wnioski z badań RPO w sądach apelacyjnych i okręgowych
Z kwerendy przeprowadzonej przez RPO wynika, że zażalenia na postanowienia sądów rejonowych w sprawach aresztów – wniesione do sądów okręgowych przez obrońców, oskarżonych i podejrzanych – były skuteczne przeciętnie w 9% spraw. Zażalenia co do aresztów wniesione przez prokuratorów okazały się zaś skuteczne przeciętnie w 28% spraw. W 8 z 17 sądów z lat 2010-2016 nie odnotowano ani jednego przypadku, w którym wskutek zażalenia obrońcy, oskarżonego lub podejrzanego sąd okręgowy postanowiłby o odmowie zastosowania bądź odmowie przedłużenia aresztowania.
Uwzględniając takie zażalenia, sądy okręgowe najczęściej wydawały postanowienia o skróceniu okresu aresztowania. Równie często orzekały one o zastosowaniu nieizolacyjnego środka zapobiegawczego oraz o uchyleniu aresztu. Rzadko postanawiały o odmowie zastosowania aresztu. Najrzadziej orzekały zaś o odmowie przedłużenia okresu jego stosowania.
Zgromadzone przez Rzecznika dane dotyczące orzeczeń sądów apelacyjnych ujawniły, że zażalenia na postanowienia sądów okręgowych o aresztach są jeszcze mniej skuteczne niż zażalenia na postanowienia wydawane przez sądy rejonowe. Zażalenia wniesione przez obrońców były skuteczne przeciętnie w 5,3% spraw, przez oskarżonych – 5,7% spraw, przez podejrzanych – 2,6% spraw. Zażalenia na postanowienia aresztowe wniesione przez prokuratorów okazały się zaś skuteczne przeciętnie w 26% spraw.
W czterech sądach apelacyjnych nie odnotowano w latach 2010-2016 ani jednego przypadku, aby wskutek zażalenia obrońcy, oskarżonego lub podejrzanego odmówiono tymczasowego aresztowania lub przedłużenia jego trwania.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu – 100% uwzględnionych wniosków
Z kolei wnioski sądów rejonowych i okręgowych oraz prokuratur o przedłużenie aresztowania na okres ponad dwóch lat są uwzględniane przez sądy apelacyjne prawie w każdej sprawie, tj. w 94,2% przypadków. Np. w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu wnioski takie były uwzględnione w 100%. Zażalenia na postanowienia sądów apelacyjnych o przedłużeniu aresztowania na okres ponad 2 lat były przeciętnie skuteczne zaledwie w 1,5% spraw.
W tym kontekście Adam Bodnar podkreśla, że w świetle Rezolucji Tymczasowej (2007)75 na Polsce ciąży nieprzerwanie obowiązek wprowadzania kolejnych środków w celu skrócenie długości aresztów tymczasowych, z uwzględnieniem podjęcia środków legislacyjnych i zmiany praktyki sądowej. – Jednak przedstawione dane wskazują na iluzoryczność środka odwoławczego jakim jest zażalenie na zastosowanie czy też przedłużenie zastosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, co może świadczyć o problemie natury systemowej występującym w praktyce orzeczniczej sądów krajowych – zaznacza rzecznik.
Surowość kary – niewystarczającą przesłanką aresztu
Adam Bodnar krytycznie ocenia motywowanie tymczasowego aresztowania tylko grożącą oskarżonemu surową karą. Nie jest dopuszczalne utrzymywanie człowieka w długiej izolacji tylko dlatego, że grozi mu surowa kara w sytuacji, gdy nie występują żadne inne przesłanki to uzasadniające. Jeżeli nie ma obawy, że sprawca będzie utrudniał postępowanie, ani nie występują pozostałe wskazane w ustawie zagrożenia dla prawidłowego toku postępowania, to trudno znaleźć podstawy do aresztowania.
Dlatego zdaniem RPO takie ukształtowanie przesłanki aresztu jest niezgodne z art. 41 ust. 1, 42 ust. 3 w zw. z art. 42 ust. 1, art. 45 ust. 1, art. 31 ust. 3 Konstytucji RP oraz z art. 30 Konstytucji RP. Przesłanka ta nie realizuje też w sposób prawidłowy standardu wynikającego z orzecznictwa ETPC.
Według stanowiska Trybunału Konstytucyjnego, za niesprzeczne z Konstytucją RP mogą być uznane tylko takie środki zapobiegawcze, które służą zabezpieczeniu prawidłowego toku postępowania, a surowość grożącej i wymierzonej kary nie może w świetle art. 31 ust. 3 Konstytucji RP usprawiedliwiać ingerencji w konstytucyjnie gwarantowane prawa.
Według RPO zasadne byłoby co najmniej przywrócenie przepisu sprzed nowelizacji z kwietnia 2016 r., że stosowanie aresztu może wynikać „także z surowości grożącej kary”.
Określić maksymalny czas aresztu
Ponadto rzecznik już wcześniej wskazywał na niekonstytucyjność odpowiednich przepisów w zakresie, w jakim nie oznaczają maksymalnego czasu trwania tymczasowego aresztowania oraz dopuszczają jego przedłużenie bez konieczności spełnienia przesłanek to uzasadniających.
Możliwość przedłużania aresztowania bez jakiegokolwiek zakreślenia górnej granicy, po której przekroczeniu nie można by było przedłużyć tego o kolejny okres (a także bez jakichkolwiek przesłanek nakazujących sądowi w sposób szczególnie ostrożny podejmować decyzję o podtrzymywaniu aresztu) narusza zasadę zaufania obywatela do państwa, zasadę dostatecznej określoności i zasadę poprawnej legislacji – uważa Adam Bodnar. Brak granic tymczasowego aresztowania czy przynajmniej przesłanek umożliwiających zainteresowanemu prognozowanie okresu pozbawienia wolności, narusza istotę zasad demokratycznego państwa prawnego. Narusza również podmiotowość oraz autonomię jednostki, a więc godzi w istotę godności człowieka.
– Ten brak powoduje, że aresztowany staje się raczej przedmiotem, aniżeli podmiotem postępowania karnego – wskazuje RPO. Nie wiadomo, dlaczego i czyjemu dobru ma służyć rzeczywiste pozbawienie wolności w sytuacji, gdy wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Środki zapobiegawcze nie mogą wszak antycypować represji, gdyż wykraczałoby to poza ich funkcje.
Według ETPC przedłużenie aresztu powinno następować w wyjątkowych wypadkach, gdy są konkretne okoliczności, które uniemożliwiły zakończenie postępowania w pierwotnym terminie. Tymczasem dowolne przedłużanie aresztowania bez określenia górnej granicy lub wskazania szczegółowych przesłanek przedłużenia aresztu narusza art. 41 ust. 1 Konstytucji RP w kontekście art. 5 ust. 1 lit. c, art. 5 ust. 3 i art. 6 ust. 1 EKPC – ocenia rzecznik.
Opowiada się on za wprowadzeniem maksymalnego okresu tymczasowego aresztowania, przy jednoczesnym wskazaniu ściśle określonych przesłanek pozwalających w nadzwyczajnych przypadkach wykroczyć poza te granice.
Problemy z aresztami w sprawach wieloosobowych
Zdaniem RPO podstawę do refleksji nad zmianą obowiązującego prawa może stanowić sprawa pana Macieja – kibica wobec którego przez niemal rok (w czasie trzyletniego aresztowania) nie były prowadzone czynności dowodowe. Kolejne postanowienia o przedłużeniu aresztu odnosiły się do wszystkich oskarżonych w tej sprawie – bez uwzględnienia indywidualnego charakteru sprawy tego konkretnego oskarżonego. Przez cały okres aresztowania pozostawał on jedynie biernym obserwatorem sprawy dotyczącej innych osób – podkreślił RPO.
Z orzecznictwa ETPC wynika, że ważnym czynnikiem przy ocenie rozsądnego terminu tymczasowego aresztowania jest znaczenie sprawy dla zainteresowanego. Istotne jest zatem, aby sąd przy decyzji o areszcie brał pod uwagę indywidualny charakter sprawy. Dopuszczalny okres aresztu powinien być oceniany indywidualnie, w odniesieniu do konkretnej sprawy, z uwzględnieniem jej szczególnych okoliczności. Jak uznał ETPC w sprawie Iłowiecki przeciwko Polsce, przedłużający się areszt może być uzasadniony jedynie, gdy są konkretne wskazania oparte na rzeczywistych wymogach interesu publicznego, który, mimo domniemania niewinności, przeważa nad zasadą wolności osobistej.
Dlatego Adam Bodnar uważa za konieczne wprowadzenie rozwiązań uniemożliwiających formułowania wniosków i postanowień aresztowych wobec kilku oskarżonych – bez indywidualnego opisania sprawy każdego z nich, z odniesieniem się do czynności dowodowych indywidualnie prowadzonych wobec każdego i konkretnie wskazanej obawy matactwa.Inaczej w sprawach o dużej liczbie oskarżonych, gdzie gromadzenia dowodów jest często trudnym zadaniem, zajdzie niebezpieczeństwo automatycznego przedłużania aresztu ponad rozsądny okres.
Areszty – tylko gdy zagrożenie powyżej 2 lat więzienia
Dziś tymczasowe aresztowanie nie może być stosowane, jeżeli dane przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą roku. Ciągłe zaostrzanie odpowiedzialności karnej sprawia, iż przepis ten staje się martwy – uznał RPO.
Dlatego należałoby dokonać zmiany tak, by areszt nie mógł być stosowany w przypadkach przestępstw zagrożonych karą nieprzekraczającą 2 lat więzienia.
Adam Bodnar zwrócił się z prośbą do ministra Zbigniewa Ziobry o zajęcie stanowiska w całej sprawie. Poprosił też o rozważenie możliwości podjęcia właściwych zmian legislacyjnych w tym zakresie.
Źródło: rpo.gov.pl