Obywatele polscy przebywający w innym państwie Unii Europejskiej skarżą się, że policja odmawia wpisania ich zagranicznych adresów jako właściwych do doręczeń pism procesowych, gdy mają sprawę w sądzie lub prokuraturze. Zgodnie z prawem, jeśli strona postępowania nie wskaże zastępczego adresu w Polsce, to korespondencję procesową traktuje się jako doręczoną. Według RPO nie ma przeszkód prawnych do wysyłania takich pism drogą elektroniczną, jeśli dana osoba się na to zgadza.
Adam Bodnar wystąpił do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, aby zainicjował nowelizację polskich przepisów - tak by były zgodne z tą Konwencją. Zaproponował też przeprowadzenie kampanii informacyjnej w celu poszerzenia w organach stosujących prawo znajomości zasady bezpośredniego doręczania dokumentacji procesowej w UE.
RPO zwracał się już w tej sprawie do resortu 7 września 2016 r. i 15 listopada 2017 r. Oba pisma pozostały bez odpowiedzi.
W tym kontekście zaskakujące może się wydawać obowiązywanie art. 138 Kpk, zgodnie z którym strony oraz inne osoby, których prawa zostały naruszone (jeżeli przebywają za granicą) mają obowiązek wskazać adresata do doręczeń korespondencji w kraju. W przypadku niewskazania takiego adresata, pismo wysyłane jest pod ostatni znany adres w kraju. Jeżeli zaś brak takiego adresu, art. 138 przewiduje tzw. doręczenie fikcyjne, wskutek którego pismo załączane jest do akt sprawy i traktowane jako doręczone.
Zwrócił uwagę, że art. 138 k.p.k. jest niezgodny z prawem międzynarodowym. Art. 5 ust. 1 Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej, sporządzonej w Brukseli 29 maja 2000 r. stanowi bowiem, iż każde państwo członkowskie przesyła osobom znajdującym się na terytorium innego państwa członkowskiego przeznaczone dla nich dokumenty procesowe, bezpośrednio drogą pocztową. W ocenie Rzecznika kolizja ta ma jednak charakter pozorny, gdyż art. 5 ust. 1 Konwencji powinien mieć pierwszeństwo przed normą krajową, zgodnie z art. 91 ust. 2 Konstytucji RP.
Źródło: rpo.gov.pl