Odpowiedzialność prokurenta za zobowiązania
Lepiej być członkiem zarządu spółki czy prokurentem? Z obydwoma tymi funkcjami wiąże się prawo do decydowania o działaniach reprezentowanego podmiotu. Oczywiście zarząd ma szersze uprawnienia. Prokurent jednak również może składać wiążące oświadczenia woli. Czyli – przykładowo – podpisywać umowy. Członkostwo w zarządzie wiąże się z pewnością z dużo większym prestiżem. Pełniąc tę funkcję, szczególnie w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, ponosi się jednak większe ryzyko. Prokurent jednak też może odpowiadać za zobowiązania spółki czy szkody jej wyrządzone. Kiedy?
Co to jest prokura?
Prokura jest specjalnym i kwalifikowanym rodzajem pełnomocnictwa. Zgodnie z art. 1091 §1 Kodeksu cywilnego:
Prokura jest pełnomocnictwem udzielonym przez przedsiębiorcę podlegającego obowiązkowi wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej albo do rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego, które obejmuje umocowanie do czynności sądowych i pozasądowych, jakie są związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa.
Prokurent jest więc osobą szeroko uprawnioną do reprezentowania przedsiębiorcy. Może zawierać umowy, negocjować, podpisywać ugody, uczestniczyć w sprawach sądowych. Ewentualne ograniczenia mogą wynikać z umowy spółki czy dalszych przepisów ustawowych. Warto tutaj zwrócić chociażby uwagę na art. 1093 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym prokurent potrzebuje dodatkowego pełnomocnictwa do zbycia czy obciążenia nieruchomości. Ponadto przedsiębiorca ma prawo zawęzić uprawnienia prokurenta do działania wyłącznie wraz z członkiem organu zarządzającego czy innym prokurentem.
Prokura może być udzielona przez każdego przedsiębiorcę wpisanego do oficjalnej ewidencji czy rejestru. Upoważnić osobę trzecią do działania może więc zarówno osoba prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą, jak i spółka osobowa czy też handlowa. Prokura może być więc udzielona nie tylko w ramach podmiotu posiadającego zarząd. W praktyce najczęściej z tej instytucji korzysta się w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością.
Odpowiedzialność za przekroczenie umocowania albo zawarcie umowy przy jego braku
Prokurent za swoje działania ponosi odpowiedzialność na tych samych zasadach co pełnomocnik. Chodzi tutaj o regułę zapisaną w art. 103 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z pierwszym paragrafem tego przepisu, umowa zawarta przez pełnomocnika (prokurenta) bez umocowania albo z przekroczeniem jego zakresu jest bezskuteczna. Może tu chodzić o niezastosowanie się do kwotowych ograniczeń zapisanych w umowie spółki. Wspólnicy mają bowiem możliwość zadecydowania, że prokurent nie ma prawa zaciągać zobowiązań o wartości przekraczającej określoną sumę.
Stan bezskuteczności zawartej umowy trwa do czasu potwierdzenia czynności prokurenta przez uprawnioną osobę. Druga strona kontraktu może wyznaczyć na to odpowiedni termin. Jego przekroczenie albo odmowa potwierdzenia oznacza definitywną nieważność czynności prawnej. Konsekwencje takiej sytuacji spadają na prokurenta. Zgodnie z art. 1091 §3 Kodeksu cywilnego staje się zobowiązany do:
- zwrotu tego, co otrzymał od drugiej strony w wykonaniu umowy,
- naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że zawarła umowę, nie wiedząc o braku umocowania lub o przekroczeniu jego zakresu.
Obowiązek naprawienia szkody jest tutaj ograniczony do tzw. ujemnego interesu umownego. Oznacza to, że prokurent nie odpowiada za wszelkie straty poniesione przez osoby trzecie. Musi pokryć jedynie koszty, które druga strona poniosła, licząc na prawidłowe zawarcie umowy. Może być to chociażby obowiązek zwrotu kwot pobranych przez notariusza, kosztów ubezpieczenia rzeczy czy przyjazdu na negocjacje.
Czy prokurent odpowiada na podstawie art. 299 ksh?
Powyższy przepis jest tak naprawdę jedynym, który wprost stanowi o odpowiedzialności finansowej prokurenta. Dodatkowe podstawy ewentualnych roszczeń mogą zostać uznane przez przedstawicieli doktryny czy sądy, jeśli zostaną wywiedzione z interpretacji innych norm. Starano się chociażby przekonać sądy do możliwości zastosowania wobec prokurenta art. 299 §1 Kodeksu spółek handlowych, który stanowi:
Jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania.
Chodzi tutaj o finansową odpowiedzialność osób działających jako przedstawiciele spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Mimo że przepis wprost mówi tylko o członkach zarządu, chciano stosować go do prokurentów poprzez analogie. Dowodzono, że przecież uprawnienia obydwu tych grup osób w zakresie zaciągania zobowiązań spółki są często tożsame. Dyskusja była ożywiona, jednak została przerwana przez ustawodawcę. Ten zdecydował się bowiem dodać nowy przepis art. 2991 ksh, który upoważnia do stosowania omawianej zasady odpowiedzialności do likwidatorów. Po takim ruchu prawodawcy uznano, że gdyby chciał on rozciągnąć działanie tych przepisów na prokurentów, również wymieniłby ich wprost.
Na marginesie trzeba wskazać, że podobne wnioski można wyciągnąć po dokonaniu interpretacji art. 293 §1 ksh. Przepis ten przewiduje z kolei odpowiedzialność (na zasadzie ryzyka) członka zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej oraz likwidatora za szkodę wyrządzoną spółce. Prokurent również i tutaj został pominięty.
Czy prokurent odpowiada za niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości?
Podobne dyskusje toczono również na gruncie art. 21 ustawy – Prawo upadłościowe. Zgodnie z ust. 1 tego przepisu:
Dłużnik jest obowiązany, nie później niż w terminie trzydziestu dni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości, zgłosić w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości.
Jeśli dłużnikiem nie jest osoba fizyczna, powyższy obowiązek spoczywa na każdym, kto na podstawie ustawy, umowy spółki lub statutu ma prawo do prowadzenia spraw dłużnika i do jego reprezentowania, samodzielnie lub łącznie z innymi osobami. Sankcją jest tutaj finansowa odpowiedzialność takiej osoby za szkodę wyrządzoną wskutek niezłożenia wniosku w terminie.
Możliwość zastosowania tego przepisu do prokurenta miała wynikać z faktu, że jest on osobą uprawnioną do reprezentowania spółki. Nie może on jednak prowadzić jej spraw. W związku z tym nie spełnia warunków koniunkcji zastosowanej przez ustawodawcę. Jest to wykładnia obowiązująca powszechnie i raczej niemożliwa do przełamania. Prokurent więc nie ponosi żadnej odpowiedzialności za niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości.
A może zasady ogólne?
Jedyną szansą na pociągnięcie prokurenta do odpowiedzialności za szkody wyrządzone spółce czy osobom trzecim jest zastosowanie zasad ogólnych kodeksu cywilnego. Chodzi tutaj o uniwersalny przepis art. 415 Kodeksu cywilnego, który krótko stanowi, że:
Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.
Aby znalazł on zastosowanie, konieczne jest wykazanie przez poszkodowanego:
- szkody oraz jej wysokości,
- winy prokurenta oraz,
- związku przyczynowego między jego zachowaniem a szkodą.
Przepisu tego można użyć niemal w dowolnej sytuacji. Gdy prokurent przekroczy zakres swojego umocowania, zawrze umowę, nie będąc do tego w ogóle uprawnionym, czy też okradnie spółkę albo wynegocjuje dla niej niekorzystny kontrakt. Wystarczy tylko dostatecznie uzasadnić spełnienie wyżej wskazanych przesłanek. Głównie chodzi tutaj o kwestię winy. W przypadku członków zarządu czy likwidatora jest ona domniemana (art. 293 ksh). Dlatego też ryzyko związane z zajmowaniem którejś z tych funkcji może być uznane za znacząco większe.