„Sprawa Ariosa” – precedensowy (?) wyrok CAS dotyczący szkód moralnych
W sierpniu 2015 r. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS) wydał wyrok w sprawie Sebastiana Ariosy – urugwajskiego obrońcy grającego w najwyższej lidze paragwajskiej, reprezentującego wówczas barwy drużyny Club Olimpia. CAS pierwszy raz w swojej historii zasądził zadośćuczynienie za szkody moralne. Warto dokładniej przeanalizować to orzeczenie. Niewykluczone, że stanie się ono początkiem nowej linii orzeczniczej Trybunału. Sprawa nie jest jednak typowa…
Początki nie zawsze łatwe i przyjemne
By lepiej zrozumieć fenomen powyższego orzeczenia, na wstępie warto wskazać kilka zasad proceduralnych dotyczących postępowania przed CAS. Należałoby także pokrótce opisać historię samego Trybunału: od momentu powstania aż do dziś, kiedy jest on najważniejszym, z perspektywy fana piłki nożnej, sądem arbitrażowym na świecie.
Utworzenie w 1983 r. Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu w Lozannie (CAS) stanowiło odpowiedź na coraz większą potrzebę profesjonalnego, skutecznego i szybkiego rozstrzygania sporów sportowych przez kompetentne organy. Niezwykle dużą rolę w jego powstaniu odegrał ówczesny prezydent Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOI) – Juan Antonio Samaranch. Z czasem, gdy Trybunał stał się popularniejszym wśród sportowców i związków sportowych organem rozstrzygającym konflikty, niezbędne okazało się przeprowadzenie zmian ustrojowych i odłączenie się od struktur MKOI. Miało to spowodować uwolnienie się od zarzutu o braku rzeczywistej bezstronności.
Po reformie przeprowadzonej w 1994 r. Trybunał stał się instytucją niezależną od międzynarodowych struktur ruchu olimpijskiego. Finalnie doprowadziło to do zwiększenia roli jego orzecznictwa. Ugruntowaniem pozycji największego sądu arbitrażowego na świecie było otwarcie 2 nowych filii CAS – w Nowym Jorku i Sydney. Działaniem tym Trybunał potwierdził, iż nie chce ograniczać obszaru swojej rzeczywistej właściwości miejscowej tylko do Europy. Miało to także pokazać, że zależy mu na ułatwieniu dostępu dla zawodników, organów i klubów sportowych spoza Starego Kontynentu do profesjonalnego i skutecznego arbitrażu.
Postępowanie przed CAS
Trybunał jest m.in. organem odwoławczym od rozstrzygnięć Izby ds. Rozwiązywania Sporów FIFA. Zdarza się również, że CAS orzeka jako sąd pierwszej instancji. Dla przykładu, Międzynarodowa Federacja Judo (IMF) nie posiada własnych organów sądowniczych. Wszelkie konflikty między nią a zawodnikami rozstrzygane są natomiast przez Trybunał.
Co do zasady, kompetencja do rozstrzygania sporów przez CAS zostaje wyrażona za pomocą tzw. klauzul arbitrażowych przez międzynarodowe federacje zrzeszające kluby sportowe (np. FIFA). Uczestnikami sporu przed Trybunałem mogą być zarówno osoby fizyczne, jak i osoby prawne. Co istotne, zgodnie z art. R58 Kodeksu CAS, „Spór (w którym Trybunał pełni rolę organu odwoławczego – przyp.) jest rozstrzygany zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi i, pomocniczo, z przepisami prawnymi wybranymi przez strony, lub, w przypadku braku takiego wyboru, zgodnie z prawem kraju, w którym federacja, stowarzyszenie lub organ ze sportem powiązany (sports – related body), który wydał zaskarżoną decyzję, ma swój domicyl lub zgodnie z przepisami prawa, które Panel (sędziowski – przyp.) rozstrzygający spór uznaje za właściwe. W tym ostatnim przypadku Panel powinien uzasadnić swoją decyzję” (tłum. własne). Powyższe uregulowanie wskazuje na pewien luz decyzyjny w możliwości wyboru norm, na podstawie których Trybunał wyda orzeczenie, przez strony.
Należy również zwrócić uwagę na art. R59 Kodeksu CAS, zgodnie z którym nie wszystkie orzeczenia muszą być podane do publicznej wiadomości. Uczestnicy postępowania mogą zażądać, by treść orzeczenia pozostała niejawna.
Odszkodowanie za szkody moralne
W sierpniu 2015 r. CAS wydał wyrok, w którym prawdopodobnie po raz pierwszy w swojej historii zasądził zadośćuczynienie za tzw. szkody moralne. Nie jest on obecnie opublikowany na oficjalnej stronie internetowej Trybunału. Co ciekawe, w internecie da się znaleźć nieaktywne już linki kierujące do strony internetowej Międzynarodowej Federacji Piłkarzy Zawodowych (FIFPro), które prawdopodobnie dotyczyły szczegółów sprawy Ariosa. Można wysnuć z tego wniosek, że bardzo prawdopodobnym jest, iż przez pewien czas orzeczenie w podanej sprawie znajdowało się na internetowej stronie Trybunału. Tezę tę uprawdopodabnia fakt, że autorzy niektórych, głównie pochodzących z 2015 r. artykułów prasowych (internetowych), bezpośrednio cytują wyrażenia, których rzekomo CAS użył w wyroku.
Stan faktyczny sprawy Ariosa
Na podstawie artykułów prasowych sprzed kilku lat i innych obecnie dostępnych materiałów możliwe jest ustalenie następującego stanu faktycznego. W dniu 17 stycznia 2013 r. Sebastian Ariosa zawarł obowiązujący do końca grudnia 2015 r. kontrakt o profesjonalne uprawianie piłki nożnej z paragwajskim klubem piłkarskim Club Olimpia. W maju 2013 r. zdiagnozowano u sportowca chorobę nowotworową. Z tego względu musiał on poddać się leczeniu za pomocą chemioterapii. Otrzymał zgodę klubu na leczenie w Urugwaju, z którego pochodził. Mimo to, w czasie rekonwalescencji, Olimpia zawiesiła kontrakt zawodnika. Argumentowała to faktem, że Ariosa nie był wówczas skłonny wykonywać swych obowiązków. W związku z tym piłkarz wypowiedział klubowi umowę. Ten nie zgodził się ze stanowiskiem piłkarza. Nie zaakceptował rozwiązania umowy. Zażądał jego niezwłocznego powrotu do treningów, mimo pełnej świadomości terapii Ariosy.
Niektóre źródła na tym kończą opisywanie stanu faktycznego sprawy. Inne (należy zaznaczyć, że zdecydowana mniejszość) wskazują, że klub poinformował piłkarza, iż część jego pensji została złożona do depozytu w Paragwajskim Związku Piłkarskim. Niezwykle istotne było jednak to, że zawodnik mógł odebrać swoją pensję po przedłożeniu wymaganej faktury. Z tym że, zgodnie z paragwajskim prawem cywilnym, nie mógł wystawić takiego dokumentu jako osoba fizyczna. Nie był on bowiem przedsiębiorcą. Konsekwencją działania klubu było pozbawienie sportowca należnych mu pieniędzy. Podkreślić warto, że do opisanych w niniejszym akapicie zdarzeń trzeba podchodzić z dużym dystansem. Niemniej jednak – nie należy wykluczyć, iż opisana w nim sytuacja faktycznie miała miejsce.
Następnie Sebastian Ariosa wniósł skargę na działania podjęte przez klub do Izby ds. Rozwiązywania Sporów FIFA. Jej rozstrzygnięcie nie było zadowalające dla żadnej ze stron. Obie złożyły odwołanie do CAS. Trybunał rozpoznał sprawę, biorąc pod uwagę normy prawa paragwajskiego.
Wyrok Trybunału jako organu ostatniej instancji
W 2015 r. CAS wydał orzeczenie, w którym prawdopodobnie pierwszy raz w historii przyznał zawodnikowi odszkodowanie za poniesione „szkody moralne” w wysokości 7% pełnej wartości obowiązującego od 17 stycznia 2011 r. kontraktu, czyli około 60 tys. $. Co istotne, Trybunał nie uargumentował jednak, dlaczego zdecydował się na taką wartość procentową. Ograniczył się tylko do stwierdzenia, że kwota ma mieć charakter kompensacyjny, a nie karny. Ponadto sportowiec otrzymał 10% pełnej wartości kontraktu za sprzeczne z wartościami i specyfiką sportu zachowanie klubu.
Trybunał nie podzielił stanowiska, zgodnie z którym Ariosa powinien zapłacić Olimpii kwotę, którą ta musiała ponieść, by zastąpić piłkarza innym zawodnikiem. Podkreślono także, że klub nie miał podstaw prawnych, żeby, na skutek swojej jednostronnej decyzji, zaprzestać płacenia Ariosowi należnego mu wynagrodzenia.
Niezwykle ciekawe było również stwierdzenie CAS, iż każdy piłkarz, zgodnie z przepisami prawa paragwajskiego, jest pracownikiem. Skoro tak, to należy stosować do niego wszelkie regulacje krajowe dotyczące pracowników. W tym należy doliczyć do pełnej wartości jego kontraktu obowiązkową w Paragwaju tzw. trzynastą pensję. Ponadto Trybunał wyraźnie zaznaczył, że w momencie podpisania kontraktu z zawodnikiem klub zobowiązał się nie tylko do wykonywania swoich obowiązków wynikających z umowy, ale także do wsparcia piłkarza w trudnych sytuacjach życiowych. Do takich sytuacji niewątpliwie można zaliczyć chorobę nowotworową.
Przełom, ale oparty jedynie na przypuszczeniach prasowych
Przedstawiony powyżej opis prawdopodobnie oddaje rzeczywisty stan faktyczny sprawy Ariosa wraz z brzmieniem wyroku Trybunału. Należy jednak wziąć pod uwagę, że opis ten może nie pokrywać się z rzeczywistością. Takie przypuszczenie z całą pewnością trzeba odrzucić w przypadku fragmentu orzeczenia dotyczącego szkód moralnych. Powstały już opracowania naukowe, których autorzy, poruszając temat sprawy Ariosa, potwierdzają, że w powyższym orzeczeniu zasądzono na rzecz piłkarza odszkodowanie za szkody moralne. Najczęściej jednak nie poruszają kwestii wysokości przyznanej kwoty. Nie może dziwić fakt, iż we wspomnianych publikacjach brak szerszego opisu okoliczności, które miały miejsce w sprawie. Wynika to z braku potwierdzonych źródeł dotyczących sporu zawodnika z drużyną Club Olimpia.
Bez wątpienia wyrok w sprawie Ariosa mógłby znacząco wpłynąć na przyjęcie przez Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu nowej linii orzeczniczej. Na jej podstawie odszkodowanie za szkody moralne stałoby się o wiele częstszym środkiem prawnym zasądzanym na rzecz sportowców. W takim przypadku bardzo prawdopodobnym byłoby, że wielu z nich zaczęłoby domagać się od klubów sportowych, których barwy reprezentują, rekompensaty finansowej. Szczególnie zawodnicy, którzy w przyszłości znaleźliby się w sytuacjach analogicznych czy też podobnych do tej Daniela Kokosińskiego w czasach gry w Polonii Warszawa. Z całą pewnością mogliby bowiem sądzić, iż takie odszkodowanie się im należy.
Wskazuje się jednak, że mało prawdopodobnym jest, by powyższe orzeczenie stanowiło początek nowej linii orzeczniczej Trybunału. Wynika to bez wątpienia z bardzo szczególnych, niezwykle rzadko spotykanych okoliczności, w których znalazł się Sebastian Ariosa. Warto również zauważyć, że niektóre z dostępnych opracowań naukowych i artykułów internetowych wskazują, że sam CAS podkreślił to w wydanym wyroku.