Trudno zaprzeczyć, że w typowej sytuacji praca na czarno albo w oparciu o umowę o dzieło jest opłacalna ekonomicznie. Pracodawca nie musi płacić różnego rodzaju składek i podatków, co może przełożyć się na większą pensję dla podwładnego. Problemy pojawiają się jednak, gdy pracownik ulegnie wypadkowi w trakcie wykonywania zleconych zadań. Jeśli pracuje bez umowy, nie otrzyma żadnych świadczeń z ZUSu.
Dlatego też – pomijając kwestię nieuczciwości wobec państwa – dla własnego bezpieczeństwa warto zadbać o legalne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę czy co najmniej umowy zlecenie. Wtedy w przypadku uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia można liczyć na zasiłek. Poszkodowany może również powalczyć o zadośćuczynienie.
Świadczenie z tytułu wypadku przy pracy mogą uzyskać – co do zasady – osoby podlegające obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowemu. Są one bowiem jednocześnie objęte właśnie ubezpieczeniem wypadkowym. Wyjątków jest niewiele. Dotyczą one: bezrobotnych, posłów do Parlamentu Europejskiego czy osób wykonujących pracę nakładczą. Oznacza to, że rekompensatę z tytułu uszczerbku na zdrowiu doznanego w trakcie pracy uzyskają zatrudnieni na podstawie najczęściej występujących w obrocie umów – o pracę i zlecenia. Pełny katalog osób objętych ubezpieczeniem wypadkowym znajdziemy w art. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (z wyjątkami określonymi w art. 12 ust. 2 tegoż aktu prawnego).
Żadnych szans na zasiłek nie mają natomiast pracujący „na czarno” czy na podstawie umowy o dzieło, chyba że zawarli ją ze swoim pracodawcą.
Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, Za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:
Tak samo traktuje się również wypadek, któremu pracownik uległ:
Powyższe przypadki dotyczą zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. W ust. 3 omawianego przepisu ustawodawca wskazuje jednak, że wypadkiem przy pracy są również zdarzenia, które nastąpiły – między innymi – podczas:
Katalog świadczeń przysługujących ubezpieczonemu z tytułu wypadku przy pracy zawarty jest w art. 6 ust. 1 ustawy wypadkowej. Są to:
Najczęściej pracownicy ograniczają się do pobierania zasiłku chorobowego oraz żądają jednorazowego odszkodowania. To pierwsze świadczenie przysługuje w wysokości 100% podstawy wymiaru. Jest to – zgodnie z art. 36 ust. 1 ustawy wypadkowej - przeciętne miesięczne wynagrodzenie wypłacone za okres 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc, w którym powstała niezdolność do pracy. W praktyce więc poszkodowany w trakcie przerwy od pracy spowodowanej wypadkiem zachowuje prawo do pełnego wynagrodzenia.
Jednorazowe odszkodowanie uzyska natomiast ubezpieczony, który jest stale albo długotrwale niezdolny do pracy. Stan ten występuje wtedy, gdy czas leczenia i rehabilitacji trwa co najmniej 6 miesięcy. O to świadczenie ubiegać się może więc jedynie osoba poważnie poszkodowana. Jego wysokość to 20% przeciętnego wynagrodzenia za każdy procent stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Stopień tego uszczerbku określa lekarz orzecznik na podstawie oficjalnej tabeli ZUS, w której do każdego urazu jest przyporządkowana określona wartość procentowa. Jednorazowe odszkodowanie przysługuje również członkom rodziny pracownika zmarłego na skutek wypadku przy pracy. Jego wysokość wynika z art. 14 ustawy wypadkowej.
Możliwość uzyskania świadczenia z funduszu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z tytułu wypadku przy pracy jest więc oczywista i wynika wprost z przepisów prawa. Niewiele osób wie natomiast, że poszkodowany pracownik może ubiegać się również o odszkodowanie i zadośćuczynienie na gruncie przepisów kodeksu cywilnego. Roszczenia tego rodzaju powinny być kierowane bezpośrednio do pracodawcy, który wypłaci należne kwoty ze swojej kieszeni.
Podstawą są przepisy o odpowiedzialności odszkodowawczej. W przypadku zakładów pracy, szczególnie w przemyśle, będzie to art. 435 §1 kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem, Prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Poszkodowany pracownik musi wykazać fakt wystąpienia zdarzenia oraz wysokość szkody. Wina pracodawcy jest natomiast domniemana.
Jeśli uszczerbek majątkowy albo osobisty zostanie wyceniony na kwotę wyższą niż wynoszą zasiłki uzyskane z ZUS, a pracodawca nie uwolni się od odpowiedzialności, przerzucając winę na pracownika, odszkodowanie i zadośćuczynienie będzie musiało zostać przyznane. Szczególnie interesująca jest możliwość uzyskania tego drugiego świadczenia. Przysługuje ono nie za stratę majątkową, lecz za poniesioną na skutek wypadku krzywdę. Ma zrekompensować ból fizyczny i cierpienia psychiczne związane z uszkodzeniem ciała.
W jednej z niedawno analizowanych spraw, Sąd Apelacyjny w Lublinie przyznał poszkodowanemu pracownikowi 35 000 zł tym tytułem, mimo że wcześniej uzyskał on wszelkie świadczenia z ZUS (wyrok z 17.09.2018, III APa 12/18). Mężczyzna na skutek wypadku przy pracy utracił trwale sprawność jednej ręki, przechodził wiele zabiegów oraz przez długi czas korzystał z rehabilitacji. Wszystko to ze względu na uraz, którego doznał w wyniku poślizgnięcia się na podłodze w zakładzie pracy.
Poszkodowany pracownik powinien więc pamiętać, że skutki wypadku podczas wykonywania zawodowych czynności mogą zostać mu zrekompensowane na różne sposoby. Ma on szansę uzyskać świadczenia z ZUS oraz odszkodowanie od samego pracodawcy. Osoba pracująca bez jakiejkolwiek umowy nie ma tak szerokich możliwości. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że przepisy kodeksu cywilnego nie uzależniają istnienia prawa do odszkodowania i zadośćuczynienia od posiadania tytułu zatrudnienia. Pracujący na czarno może więc powalczyć o te świadczenia. Z ZUSu nie uzyska jednak nic.