Mówi się, że kurs na prawo jazdy przygotowuje jedynie do zdania egzaminu państwowego. Umiejętności nabywa się natomiast dopiero we własnym samochodzie i bez pomocy instruktora. Z takiego założenia wyszedł również Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Sędziowie uznali, że podjazd pod górę bez zwolnienia hamulca ręcznego nie może być przyczyną negatywnej oceny kandydata na kierowcę.
Egzamin państwowy na prawo jazdy przeprowadzany jest na podstawie przepisów:
Szczegółowy wykaz zadań, które czekają adepta w czasie praktycznego sprawdzianu na placu manewrowym oraz w ruchu ulicznym znajdziemy w załącznikach do tego drugiego aktu prawnego. Wskazano tam nie tylko listę poleceń. Znajduje się tutaj również opis ich prawidłowego wykonania oraz przyczyny stwierdzania ewentualnych błędów i wystawiania ocen negatywnych. Warto przed egzaminem zapoznać się z zadaniami i przeanalizować je w oparciu o reguły "biblii kierowców", czyli ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku - Prawo o ruchu drogowym. Jest to zbiór podstawowych przepisów regulujących zasady poruszania się po drogach, które powinien znać każdy uczestnik ruchu.
Zgodnie z art. 72 ust. 1 ustawy o kierujących pojazdami: Marszałek województwa, w drodze decyzji administracyjnej, unieważnia egzamin państwowy, jeżeli:
Z powyższego wynika, że osoba egzaminowana nie może złożyć bezpośredniego wniosku o unieważnienie egzaminu. Niemożliwe jest więc odwołanie się od oceny negatywnej. Kandydat na kierowcę może jednak zaadresować do marszałka województwa skargę na przebieg sprawdzianu. Ten, jeżeli stwierdzi spełnienie jednej ze wskazanych wyżej przesłanek, może wydać decyzję unieważniającą. Jeśli stanie się ona ostateczna, egzamin zostanie uznany za niebyły. Adept natomiast otrzyma zwrot opłaty.
Tak właśnie było w przypadku kursantki Anety B. Podczas jednego z podejść do praktycznego egzaminu państwowego zdająca nie zwolniła hamulca ręcznego przy wykonywania zadania polegającego na podjeździe pod górę. Mimo tego samochód przemieścił się prawidłowo. Egzaminator poczytał to jednak za błąd. Nakazał powtórzenie manewru. Kobieta niestety ponownie dopuściła się tego samego uchybienia. Skutkiem tego było przerwanie egzaminu i wystawienie oceny negatywnej.
Adeptka złożyła skargę na to rozstrzygnięcie. Marszałek województwa mazowieckiego przychylił się do podania. Wydał decyzję unieważniającą praktyczny sprawdzian. Sprawa ostatecznie trafiła jednak do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a następnie skargę do sądu złożył bowiem egzaminator. Mężczyzna podnosił głównie zarzuty proceduralne, które dotyczyły zaniechania dokładnego zbadania sprawy.
Sąd oddalił skargę. W uzasadnieniu wskazano, że celem egzaminu praktycznego na prawo jazdy jest sprawdzenie umiejętności w zakresie zgodnego z przepisami, bezpiecznego, energooszczędnego, sprawnego i nieutrudniającego innym uczestnikom ruchu poruszania się. Wykonanie manewru podjazdu pod górę bez zwolnienia hamulca ręcznego jest zgodne z przepisami. Nie stwarza niebezpieczeństwa w ruchu drogowym i nie utrudnia innym kierowcom poruszania się.
Ponadto, zgodnie z opisem zadania (zawartym we wskazanym wyżej rozporządzeniu), podjazd pod górę jest wykonany nieprawidłowo, jeśli:
W omawianym przypadku żadna z powyższych okoliczności nie wystąpiła. Nie mogło być zatem mowy o popełnieniu błędu przez kandydatkę na kierowcę. Sędzia wskazał co prawda, że kobieta powinna w tym samym czasie zwolnić sprzęgło i hamulec ręczny. Zaznaczył jednocześnie, że jest to manewr trudny, który sprawia kłopoty nawet doświadczonym kierowcom. Z tego powodu można przymknąć oko na tego rodzaju błąd techniczny popełniony przez osobę będącą na początku przygody z prowadzeniem pojazdów.
Wyrok WSA w Warszawie z 13.03.2018, VII SA/Wa 1801/18. Orzeczenie nie jest prawomocne.