Fundacja rodzinna: budowanie dziedzictwa na przyszłość – zgłęb temat w naszych artykułach!

Przejdź do artykułu

Kiedy mamy do czynienia z rażącą niewdzięcznością?

Spis treści
rozwiń spis treści

Powódka miała czterech synów. Dnia 14 października 2004 r. przed notariuszem działającym w imieniu i na rzecz swojej małoletniej córki została zawarta umowa darowizny. Na mocy przedmiotowej umowy oświadczono, że zostanie darowane spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego wraz z prawami z nim związanymi. Działający w imieniu i na rzecz małoletniej oświadczył, że darowiznę przyjmuje.

W umowie strony nie zastrzegły, że powódce będzie przysługiwało prawo dożywotniego bezpłatnego zamieszkiwania w lokalu. Nie zastrzeżono też, że pozwana zapewni jej opiekę po osiągnięciu przez nią podeszłego wieku. Małoletnia nie była obecna w momencie zawarcia umowy darowizny. W związku z otrzymaną darowizną nie składała żadnych deklaracji opieki wobec babki.

Darująca mimo dokonanej darowizny nadal mieszkała w mieszkaniu. W tym czasie przez ok. 8 lat zamieszkiwał z nią również syn, który pomagał jej w codziennych pracach, gotowaniu, sprzątaniu. Powódka była wówczas sprawną osobą. Syn wyprowadził się od matki około 2013 r. gdyż powódka stwierdziła, że nie potrzebuje pomocy. Od tego czasu ojciec pozwanej i powódka nie utrzymują ze sobą kontaktów.

Poprawne relacje między stronami

W pewnym okresie relacje między stronami były poprawne. Wnuczka odwiedzała babcię, zdarzało się, że robiła dla niej zakupy, wraz z narzeczonym zawiozła ją również na wesele do rodziny. Kiedy pozwana przeprowadziła się do innego miasta kontakty te się rozluźniły. Od około 3-4 lat przed odwołaniem darowizny babcia z wnuczką nie utrzymywały kontaktów. Powódka również nie kontaktowała się w tym czasie telefonicznie z wnuczką.

Około 2014 r. odbyło się spotkanie synów powódki w celu ustalenia sposobu pomocy matce. Synowie zadeklarowali, że będą co miesiąc finansowo wspierać matkę. Powódka oświadczyła, że nie chce takiej pomocy. Nie chciała również zamieszkać z synem mimo propozycji z jego strony.

Dnia 28 sierpnia 2015 r. powódka napisała do pozwanej list. Wskazała w nim, że jest ciężko chora i potrzebuje pomocy. Nie jest sobie w stanie poradzić z codziennymi czynnościami. Podniosła, że mając na uwadze poczynioną darowiznę i obietnice pozwanej dotyczące pomocy, zwraca się do niej o taką pomoc. Zaznaczyła, że jeżeli wnuczka nie jest w stanie osobiście pomóc, to prosi by zatrudniła pielęgniarkę, która pomogłaby w codziennym życiu, gdyż zmuszona jest wydawać wszystkie pieniądze na leki. Zwróciła się również w liście z prośbą, by pozwana zaczęła opłacać czynsz i rachunki związane z mieszkaniem. Wcześniej babcia ani listownie ani telefonicznie nie zwracała się z prośbą o pomoc do pozwanej.

Pozwana 18 września 2015 r. odpowiedziała na ww. list i wskazała, że nie składała powódce żadnych obietnic co do opieki, ale ojciec pozwanej kilkukrotnie przekazywał powódce pieniądze. Podniosła, że to powódka nie chciała z nią rozmawiać. Zaznaczyła, że nie posiada środków na wynajęcie pielęgniarki, a nie opłaca czynszu i rachunków, gdyż wyłącznie powódka zamieszkuje w lokalu. Zaproponowała, że może poszukać kogoś, kto będzie z powódką wynajmował pokój dla towarzystwa i celem zdobycia pieniędzy na wydatki.

Oświadczenie o odwołaniu darowizny

W piśmie z 15 października 2015 r. powódka złożyła pozwanej oświadczenie o odwołaniu darowizny. Jako powód wskazała rażącą niewdzięczność wnuczki wobec niej. Przejawiała się ona w braku udzielenia pomocy i odmowie jej udzielenia w każdej płaszczyźnie. Wezwała jednocześnie pozwaną do powrotnego przeniesienia na jej rzecz w formie aktu notarialnego darowanego spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu. W styczniu 2016 r. powódka uległa wypadkowi i wymagała pomocy osób trzecich. W tym czasie pomagali jej sąsiedzi, a do maja 2016 r. przyjeżdżał również do pomocy syn. Powódka porozumiała się wówczas z jedną z sąsiadek że ta odpłatnie będzie jej pomagać. Od tego wypadku powódka wymaga pomocy innych osób w codziennym życiu.

Powódka jest obecnie na emeryturze. Utrzymuje się ze świadczenia emerytalnego w wysokości 1.415 zł miesięcznie oraz z alimentów od byłego męża w wysokości 300 zł. Powódka w dalszym ciągu zamieszkuje w darowanym mieszkaniu i opłaca czynsz oraz media za lokal. Pozwana nigdy nie utrudniała powódce zamieszkiwania w darowanym mieszkaniu i nie podejmowała żadnych działań mających na celu jego sprzedaż. Pozwana pracuje w restauracji należącej do jej narzeczonego i uzyskuje wynagrodzenie w wysokości 1.355,69 zł netto miesięcznie.

Darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną

Sąd Okręgowy wskazał, że stosownie do treści art. 898 § 1 k.c. darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Przy czym w myśl art. 900 k.c. odwołanie darowizny następuje przez oświadczenie złożone obdarowanemu na piśmie.

Podstawową przesłanką odwołania darowizny jest zatem stwierdzenie, że obdarowany dopuścił się „rażącej niewdzięczności względem darczyńcy”. Pojęcie rażącej niewdzięczności nie zostało uregulowane w ustawie. Z literalnego brzemienia art. 898 § 1 k.c. wynika jednak, że nie każde działanie lub zaniechanie obdarowanego wobec darczyńcy, które można uznać za nieodpowiednie lub naganne, może stanowić podstawę do odwołania darowizny, a jedynie podstawą taką jest działanie rażąco niewdzięczne.

Nie ulega wątpliwości, że umowa darowizny wytwarza stosunek etyczny między darczyńcą a obdarowanym, wyróżniający się etycznym obowiązkiem wdzięczności, ale jedynie naruszenie tego obowiązku przez dopuszczenie się ciężkich uchybień jest opatrzone sankcją prawną, o jakiej mowa w ww. przepisach. Rażąca niewdzięczność dotyczy zatem takich zachowań obdarowanego, które są skierowane bezpośrednio a nawet pośrednio przeciwko darczyńcy z zamiarem nieprzyjaznym i są nacechowane złą wolą obdarowanego. Przy czym ocenę tej przesłanki należy dokonać z uwzględnieniem całokształtu okoliczności sprawy, w tym rodzajów relacji panujących w danym środowisku, w oparciu o zachowanie obdarowanego, ale również z uwzględnieniem zachowania darczyńcy po wykonaniu darowizny.

Sąd Okręgowy zważył, że pozwana nie zaprzeczała, że od około 3-4 lat tj. odkąd wyprowadziła się z dotychczasowego miejsca zamieszkania nie odwiedzała babci. Wskazywała jednak, że to babcia odsunęła się od rodziny.

Brak wykazania rażącej niewdzięczności

Powódka w niniejszej sprawie nie wykazała, by po wyprowadzeniu się wnuczki dzwoniła do niej z prośbą o pomoc, kontaktowała się z nią. Pierwszym kontaktem był list napisany do pozwanej w którym powódka wskazała, że z uwagi na chorobę potrzebuje pomocy w życiu codziennym i wsparcia finansowego w postaci przejęcia obowiązku regulowania opłat za lokal. W sprawie nie zostało wykazane, by wcześniej powódka podejmowała jakiekolwiek działania w celu skontaktowania się z wnuczką, utrzymania z nią bliskich relacji i uzyskania od niej pomocy. Sąd Okręgowy podkreślił, że obowiązek pomocy nie wynikał z umowy darowizny uczynionej na rzecz pozwanej, a zeznań powódki wynikało wprost, że wnuczka nie składała jej żadnych deklaracji, że będzie jej pomagała.

Sąd Okręgowy wskazał, że do essentialia negotii umowy darowizny nie należy obowiązek sprawowania opieki nad darczyńcą przez obdarowanego i choć czynność ta rodzi po stronie obdarowanego obowiązek wdzięczności, to nabiera on szczególnej postaci, gdy darowizna zostaje zawarta pomiędzy osobami najbliższymi, których powinność świadczenia pomocy i opieki wynika z łączących strony darowizny stosunków rodzinnych.

Darowizna ze względu na konieczność opieki

Powódka wskazywała, że dokonała darowizny „bo chciała mieć opiekę”. Jednak okoliczność ta nie wynika z treści umowy darowizny. Nadto w okresie dokonania darowizny powódka pozostawała w związku małżeńskim, który już po dokonaniu darowizny zakończył się rozwodem a powódka uzyskała alimenty od byłego małżonka. Wobec powyższego można by przyjąć, iż darowizna miała stanowić ucieczkę przed podziałem majątku, zaś mieszkanie otrzymała najmłodsza z wnucząt. Sąd Okręgowy podkreślił, że ojciec pozwanej przez długi czas zamieszkiwał z powódką, pomagał jej w codziennym funkcjonowaniu, m.in. sprzątał w mieszkaniu, woził matkę i w inny sposób sprawował nad nią opiekę, zakupił meble do mieszkania powódki, wspierał ją też finansowo.

W ocenie Sądu Okręgowego, przy braku uregulowania obowiązku opieki w treści umowy darowizny ewentualny obowiązek pomocy pozwanej względem powódki stanowił obowiązek moralny, wynikający z łączących strony więzi rodzinnych. Wprawdzie od około 3- 4 lat brak jest tej pomocy i kontaktu ze strony wnuczki, a okoliczność ta nie mieści się w kategoriach wdzięczności, jakiej należałoby wymagać od pozwanej jako obdarowanej, jednak nie sposób uznać, że takie działanie nosiło znamiona niewdzięczności rażącej. Chociaż pozwana jako osoba młoda mogła podjąć aktywność w celu świadczenia pomocy babci to jednak w okolicznościach niniejszej sprawy brak takiej pomocy nie jest wystarczający dla uwzględnienia powództwa w niniejszej sprawie. Brak takiej formy okazywania wdzięczności czy nawet zwykła niewdzięczność nie stanowią podstaw do uwzględnienia powództwa opartego na art. 898 § 1 k.c.

Najbliższa rodzina jest zobowiązana do pomocy w pierwszej kolejności

Sąd Okręgowy zauważył nadto, że powódka ma jeszcze trzech synów i to oni w pierwszej kolejności są ustawowo zobowiązani do udzielenia jej opieki i pomocy. Taką pomoc oferowali powódce przed odwołaniem darowizny, ale ta odmówiła. Zrzekła się zatem pomocy od własnych synów, a korzystała z pomocy osób trzecich w osobach sąsiadów i znajomych. Powódka nie chciała by rodzina jej pomagała, ale przyjmowała taką pomoc od obcych osób.

Zdaniem Sądu Okręgowego nie można zatem uznać by działania pozwanej nacechowane były znacznym nasileniem złej woli skierowanej na wyrządzenie powódce krzywdy czy też szkody majątkowej. Pozwana  nie kontaktowała się z babcią, ale nie dlatego by jej dokuczyć, ale dlatego że uważała, że babcia nie chce utrzymywać z nią kontaktu. Jak wynika wprost z odpowiedzi na list powódki, pozwana uważała że to babcia odsunęła się od rodziny. Powódka wprawdzie twierdziła, że nigdy nie kłóciła się ze swoimi synami, ale nie ulega wątpliwości, że nie utrzymuje praktycznie kontaktu z żadnym z nich.

Darowizna a samodzielność darczyńcy

Sąd Okręgowy wskazał także, że powódka do momentu wypadku, który miał miejsce już po odwołaniu darowizny, nie potrzebowała pomocy innych osób w bieżących sprawach, o czym wprost zeznała jej siostra czy też znajoma powódki. Przed styczniem 2016 r. powódka była osobą samodzielną. Przed listem z sierpnia 2015 r. nie prosiła nigdy wcześniej pozwanej o pomoc, ale pomocy tej co do zasady nie potrzebowała. Poważne problemy z samodzielnym funkcjonowaniem zaczęły się u powódki od wypadku, który miał miejsce w styczniu 2016 r. Wskazać należy jednak, że wówczas powódka pozostawała już w konflikcie z pozwaną związanym z odwołaniem darowizny. W związku z powyższym brak pomocy ze strony pozwanej w tym okresie wynikał już z napiętych relacji pomiędzy stronami i był konsekwencją trwającego konfliktu.

Sąd Okręgowy zważył również, że sama trudna sytuacja majątkowa powódki nie stanowi w okolicznościach niniejszej sprawy podstawy do odwołania darowizny.

Pozwana nie korzystała z przedmiotu darowizny

Nadto Sąd Okręgowy wskazał, że od momentu dokonania darowizny, powódka zamieszkuje w darowanym lokalu. Pozwana nigdy nie mieszkała w tym mieszkaniu i nie podejmowała żadnych działań by utrudnić babci zamieszkiwanie. Powódka nie wykazała również, by wnuczka podejmowała jakiekolwiek próby sprzedaży lokalu.

Sąd Okręgowy ocenił, że brak kontaktu i nieudzielenie pomocy po otrzymaniu listu od babci stanowi o rażącej niewdzięczności.

Zdaniem Sądu Okręgowego w realiach niniejszej sprawy nie zaszły podstawy do odwołania darowizny. W związku z powyższym brak było również przesłanek do zobowiązania pozwanej do zwrotnego przeniesienia na powódkę darowanego spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu.

Apelację od tego rozstrzygnięcia złożyła powódka.

Pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie na jej rzecz od powódki kosztów postępowania apelacyjnego.

Rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego

Sąd Apelacyjny orzekł, iż apelacja była nieuzasadniona i podlegała oddaleniu.

Zarówno zarzuty naruszenia prawa procesowego, jak i prawa materialnego okazały się chybione.

Sąd Apelacyjny wskazał, iż nie ma sporu między stronami w tej sprawie, że po wyprowadzeniu się pozwanej, relacje między babką i wnuczką rozluźniły się, a pierwszym sygnałem dla pozwanej, że powódka oczekuje od pozwanej pomocy był list z 28 sierpnia 2015 r.

Niesporne jest także, że pozwana odpowiedziała na list powódki i zaproponowała pewne rozwiązania, powódka nie odniosła się do nich i w ciągu kilku tygodni od przesłania listu z żądaniem pomocy, odwołała darowiznę.

Przy odwołaniu darowizny trzeba ocenić całokształt relacji

Słusznie Sąd Okręgowy uznał, że dla oceny, czy odwołanie darowizny było skuteczne należało ustalić całokształt relacji stron i ich postawy w okresie od zawarcia umowy darowizny, co uczynił, stwierdzając, że nie ma podstaw do przyjęcia zaistnienia po stronie pozwanej rażącej niewdzięczności. Powódka nie udowodniła, aby w okresie poprzedzającym list z 28 sierpnia 2015 r. doszło do zdarzeń, które uzasadniałyby treść tego listu, np. aby powódka kontaktowała się z obdarowaną z prośbami o pomoc w konkretnych sprawach czy wsparcie finansowe, w tym, aby powódka przejęła obowiązki związane z utrzymaniem mieszkania i aby spotkało się to z odmową.

Pogorszenie zdrowia lub sytuacji materialnej ważnym czynnikiem

Nadto nie wykazała, aby w tym czasie doszło do radykalnej zmiany w położeniu zdrowotnym czy majątkowym powódki, co byłoby usprawiedliwieniem żądania pomocy i wymagałoby natychmiastowej reakcji pozwanej. Jednocześnie nie sposób nie zauważyć, że pozwana w przesłanym po kilku dniach liście złożyła babce pewne propozycje, które przy ich wdrożeniu w życie mogłyby ulżyć powódce, np. znalezienie osoby do wspólnego zamieszkania, aby zmniejszyć koszty mieszkania i mieć doraźną pomoc. Taką sytuację należy ocenić odmiennie niż brak jakiejkolwiek odpowiedzi na list.

Zwrócić należy uwagę na bezsporne okoliczności zamieszkiwania i pracy pozwanej oraz wysokości dochodów pozwanej. Powódka nie zakwestionowała także zeznań członków jej najbliższej rodziny (synów i synowej oraz siostry), uznanych przez Sąd Okręgowy za wiarygodne, z których wynika, że przed odwołaniem darowizny powódka była samodzielna, nie wymagała pomocy, zaś jej stan zdrowia pogorszył się po wypadku mającym miejsce już po odwołaniu darowizny.

Rzeczywiste powody odwołania darowizny

Natomiast dosyć szybkie odwołanie darowizny, bez podjęcia próby ustaleń z pozwaną w zakresie zaproponowanych rozwiązań, wskazują raczej na zmianę decyzji powódki w zakresie rozporządzenia majątkiem niż rzeczywistą potrzebę wsparcia przez inną osobę. Nie można więc podzielić stanowiska powódki, że Sąd Okręgowy nie miał podstaw do dokonywania ustaleń w zakresie relacji także innych członków rodziny z powódką. Bowiem jedynie takie ustalenia dawały podstawę do oceny, jaka była sytuacja powódki i pozwanej od momentu dokonania darowizny do dnia jej odwołania. A także, czy w okolicznościach niniejszej sprawy w świetle relacji rodzinnych i zwyczajów panujących w rodzinie stron, zachowanie pozwanej było zachowaniem rażąco niewdzięcznym.

Czy miała miejsce rażąca niewdzięczność?

Odnosząc się zaś do zarzutów naruszenia prawa materialnego, Sąd Apelacyjny uznaje je za nieuzasadnione. Ocena prawna, że w świetle ustalonych w sprawie okoliczności-relacji stron, a także sytuacji w rodzinie stron, nie można uznać, aby brak pomocy babce ze strony pozwanej nosił cechy rażącej niewdzięczności, była trafna. Sąd Okręgowy prawidłowo wyłożył i prawidłowo zastosował art. 898 § 1 k.c. Powódka nie wykazała żadnych nieprawidłowości w tym zakresie, a przywołanie licznych tez z orzecznictwa, na które powódka zresztą powoływała się już w toku procesu przed Sądem pierwszej instancji nie stanowi o skutecznym podważeniu oceny prawnej Sądu Okręgowego, dokonanej wszak w okolicznościach tej konkretnej sprawy.

Do trafnych wywodów Sądu Okręgowego można dodać, że przewidziana w art. 898 § 1 k.c. przesłanka niewdzięczności w stopniu rażącym ma kwalifikowany charakter, odnoszący się do zachowań, które oceniając rozsądnie, przy uwzględnieniu miernika obiektywnego i subiektywnego. Muszą być uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę. Jako kryterium pomocnicze wskazuje się dobre obyczaje w konkretnym środowisku oraz zwyczajowe relacje między obdarowanym a darczyńcą. Jak wynika z samej treści art. 898 § 1 k.c. brak w nim definicji pojęcia rażąca niewdzięczność.

Ocenę o tym czy konkretne zachowania mieszczą się w pojęciu rażącej niewdzięczności ustawodawca pozostawił Sądowi. Odesłał jedynie w tym zakresie przede wszystkim do układu norm moralnych. Ocena powyższa wymaga rozważenia każdego przypadku indywidualnie, na podstawie konkretnych okoliczności sprawy i wymyka się szerszym uogólnieniom.

Kryteria obiektywne i subiektywne

Mieć więc trzeba na względzie kryteria obiektywne i subiektywne. Te pierwsze, to np. stosunki panujące w danym środowisku społecznym oraz zwyczaje utrzymujące się na danym obszarze, indywidualne przymioty osób zainteresowanych. Te drugie, to przede wszystkim wewnętrzne odczucia darczyńcy. Zgodnie z utrwalonymi poglądami judykatury, które przywołał także Sąd pierwszej instancji, rażąca niewdzięczność odnosi się do takiego zachowania obdarowanego, które jest skierowane przeciw darczyńcy świadomie i w nieprzyjaznym zamiarze. Ukierunkowane jest zazwyczaj na wyrządzenie krzywdy lub szkody majątkowej; nie są to działania nieumyślne, niezamierzone.

Znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują z reguły czyny nieumyślne obdarowanego, a nawet drobne czyny umyślne niewykraczające poza zwykłe konflikty życiowe, rodzinne jak i też wywołane zachowaniem się darczyńcy. Pod pojęcie rażącej niewdzięczności w rozumieniu art. 898 § 1 k.c. może podpadać jedynie taka czynność czy zaniechanie obdarowanego, które były skierowane przeciwko darczyńcy ze świadomością i w nieprzyjaznym zamiarze. Nie zaś krzywdy niezamierzone, popełnione w uniesieniu, czy rozdrażnieniu. O tym, czy mamy do czynienia z rażącą niewdzięcznością można przesądzić jedynie wówczas, gdy weźmie się pod uwagę całokształt okoliczności dotyczących zarówno darczyńcy, jak i obdarowanego. Za rażącą niewdzięczność obdarowanego nie można uznać zwykłych konfliktów rodzinnych, darowizna nie może być bowiem kartą przetargową w relacjach rodzinnych.

Nieświadczenie pomocy to nie rażąca niewdzięczność

W konsekwencji słusznie Sąd Okręgowy ocenił, że zaniechanie pozwanej polegające na nieświadczeniu pomocy babce – po wyprowadzeniu się – w okolicznościach tej sprawy nie mieściło się w kategoriach rażącej niewdzięczności. Skoro powódka tak dużą wagę w swej apelacji, przywiązuje do braku pomocy po sierpniu-wrześniu 2015 r., to jeszcze raz podkreślić należy, że trudno przyjąć, że po otrzymaniu listu od powódki, który był pierwszym żądaniem udzielenia wsparcia, zachowanie pozwanej było rażąco naganne. Bowiem nie pozostawiła listu bez odpowiedzi i zaoferowała pewne rozwiązania. Natomiast powódka niezwykle szybko po liście od wnuczki odwołała darowiznę, niejako nie dając szansy na poczynienie jakichkolwiek ustaleń odnośnie przedstawionych propozycji.

Marginalnie tylko wskazać należy, że to na powódce spoczywał ciężar dowodu, że pozwana dopuściła się rażącej niewdzięczności. Powódka temu nie sprostała. Nie jest wystarczające subiektywne przekonanie powódki w tym zakresie. Bowiem jak to wskazano wyżej, należy uwzględniać czynniki obiektywne na tle wzajemnych relacji obu stron oraz szerszy aspekt, jakim są ogólne relacje i zwyczaje w danej rodzinie czy środowisku.

Szukasz pracy w branży prawniczej?
Sprawdź na Law.Career