Fundacja rodzinna: budowanie dziedzictwa na przyszłość – zgłęb temat w naszych artykułach!

Przejdź do artykułu

Wprowadzenie w błąd banku w celu uzyskania kredytu

Spis treści
rozwiń spis treści

W dniu 17 października 2018 roku Sąd Najwyższy wydał wyrok dotyczący kwestii sporządzenia nieprawdziwego pisemnego oświadczenia dotyczącego aktualności danych z Krajowego Rejestru Sądowego Przedsiębiorców spółki w celu uzyskania kredytu.

Jak ustalił Sąd I instancji, oskarżony w dniu 20 czerwca 2012 r. jako prokurent spółki,.złożył w Banku w celu uzyskania kredytu „nieprawdziwe pisemne oświadczenia dotyczące aktualności danych z Krajowego Rejestru Sądowego Przedsiębiorców wskazanej spółki według złożonego odpisu na dzień 15 marca 2012 r., w tym właściciela spółki, pomimo tego, iż wiedział, że w dniu 14 czerwca 2012 r. nastąpiła sprzedaż całości udziałów wskazanej spółki. W wyniku powyższego pokrzywdzony bank zawarł umowę kredytu i przekazał środki pieniężne w kwocie 1.000 000 zł wskazanej spółce”.

W przekonaniu Sądu „oskarżony tym samym przedsięwziął oszukańcze zabiegi polegające na wprowadzeniu pokrzywdzonego banku w błąd co do istotnych okoliczności warunkujących przez pokrzywdzony bank zawarcie umowy kredytu i rozporządzenie tym samym mieniem, celem wywołania fałszywego wyobrażenia, iż kredytobiorca spółka spełnia warunki do uzyskania kredytu i dokona spłaty zaciągniętego kredytu. Działania te miały na celu nie tylko wprowadzenie pokrzywdzonego banku w błąd co do tych okoliczności,.które warunkowały przez przedstawicieli banku podjęcie decyzji warunkującej zawarcie umowy kredytu,.wypłacenie pieniędzy z tego tytułu i zatem rozporządzenie mieniem. Zapewne w przyszłości miały uniemożliwić pokrzywdzonemu bankowi skuteczne dochodzenie należności od kredytobiorczyni – spółki.

Należy bowiem stwierdzić, iż gdyby osoby reprezentujące pokrzywdzony bank wiedziały,.że nastąpiła zmiana właściciela spółki,.to osoby te w imieniu pokrzywdzonego banku nie zawarły by przedmiotowej umowy kredytu i nie podjęły tym samym decyzji dotyczącej rozporządzenia mieniem”. Na poparcie tego stanowiska Sąd powołał się na zeznania pracownika Banku. Stwierdziła ona m. in. – „absolutnie kredyt nie zostałby przyznany, gdyby bank wiedział, że inna jest struktura właścicielska, że udziały zostały zbyte i że inna osoba jest prezesem spółki aniżeli w oświadczeniu wnioskodawcy-prokurenta”.

Ustalenie zamiaru sprawcy oszustwa

Nadto Sąd Okręgowy stwierdził – „Oskarżony miał także świadomość bardzo negatywnej sytuacji majątkowej spółki i brak możliwości realnej spłaty kredytu. Doskonale znał bowiem ówczesną katastrofalną sytuację finansową spółki. Dysponował bowiem rachunkami bankowymi należącymi do spółki. Przez to wiedział o jej znacznym zadłużeniu i de facto nie dysponowaniu żadnymi środkami finansowymi”. Sąd przedstawił w tym zakresie stan kont spółki i zwrócił uwagę na brak na nich transakcji, brak realizacji zobowiązań podatkowych przez spółkę, czy ilość wszczętych postępowań egzekucyjnych.

Sąd podkreślił, że przy ustalaniu zamiaru sprawcy oszustwa brał pod uwagę wszystkie okoliczności, na podstawie których można wyprowadzić wniosek dotyczący realności wypełnienia obietnic złożonych kredytobiorcy, a więc całokształt możliwości finansowych, w tym osiąganych realnie dochodów oraz skalę przyjętych, a także zaciągniętych wcześniej zobowiązań finansowych obciążających kredytobiorcę. Podsumowując te rozważania stwierdził, że pokrzywdzony Bank „został doprowadzony do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wyniku działania oskarżonego, albowiem kredyt przyznany spółce został przyznany z ogromnym ryzykiem utraty wypłaconych środków i nieuzyskania odsetek, skoro w rzeczywistości inny był właściciel spółki niż wynikało to z oświadczenia oskarżonego (m.in. w przyszłości rzeczywisty właściciel spółki mógł kwestionować zaciąganie powyższego kredyty przez oskarżonego bez jego wiedzy i woli), a spółka nadto była w fatalnej sytuacji finansowej”.

Stanowisko sądu odwoławczego

Stanowisko Sądu I instancji w tym zakresie w pełni zaakceptował Sąd odwoławczy, który między innymi podniósł – „Należy zgodzić się, że zatajenie przez oskarżonego prawdziwych faktów doprowadziło ww. Bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, bowiem jak wynika z zeznań pracowników Banku, przy ujawnieniu zamiany co do zmian właścicielskich kredyt Spółce nie zostałby przyznany”. Jednakże należy zauważyć, iż Sąd Apelacyjny rozpoznając wniesioną apelację obrońcy dopuścił się rażącego naruszenia art. 7 k.p.k. w zw. z art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. W związku z tym, że nadzwyczajny środek zaskarżenia koncentrował się przede wszystkim na zarzutach wadliwego, niespełniającego wymogów z art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. przeprowadzenia przez Sąd Apelacyjny kontroli odwoławczej, wywody na temat trafności tych zarzutów należy rozpocząć od ogólnych uwag odnoszących się do standardów, jakim winna odpowiadać kontrola instancyjna.

Przepis art. 433 § 2 k.p.k. nakłada na Sąd drugiej instancji obowiązek rozważenia wszystkich wniosków i zarzutów wskazanych w środku odwoławczym, chyba że ustawa stanowi inaczej. Natomiast zgodnie z normą zawartą w art. 457 § 3 k.p.k., w uzasadnieniu swego orzeczenia Sąd odwoławczy jest zobligowany wskazać, czym kierował się wydając wyrok oraz dlaczego zarzuty i wnioski apelacji uznał za zasadne albo niezasadne.

Naruszenie art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k.

W doktrynie i judykaturze od lat utrwalony jest pogląd, że zrealizowanie obowiązków, wynikających z przepisów art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k., wymaga nie tylko nie pomijania żadnego zarzutu podniesionego w środku odwoławczym, lecz także rzetelnego ustosunkowania się do każdego z tych zarzutów oraz wykazania konkretnymi, znajdującymi oparcie w ujawnionych w sprawie okolicznościach argumentami, dlaczego uznano poszczególne zarzuty apelacji za trafne, bądź też za bezzasadne. Do naruszenia tych przepisów może dojść więc nie tylko wtedy,.gdy sąd pomija w swoich rozważaniach zarzuty zawarte w środku odwoławczym,.lecz także wtedy, gdy analizuje je w sposób odbiegający od wymogu rzetelnej ich oceny.

Trafnie podnosi się również, że choć stopień szczegółowości uzasadnienia wyroku sądu ad quem winien być dostosowany do poziomu skargi apelacyjnej, to jednak zupełnie wyjątkowo sąd odwoławczy może poprzestać na odwołaniu się do rozważań zawartych w uzasadnieniu sądu a quo. Może to uczynić jedynie wtedy, gdy zarzuty apelacji i wywody je uzasadniające ograniczają się do całkowicie gołosłownej i oczywiście dowolnej polemiki z oceną dowodów zawartych w tychże motywach,.a więc gdy sądowi odwoławczemu nie pozostałoby praktycznie nic innego jak tylko wiernie powielić staranną,.logiczną i niezawierającą jakichkolwiek luk argumentację pierwszoinstancyjną. W przedmiotowej sprawie wskazany wyżej wyjątek bez wątpienia nie zachodził.

Oskarżony winny popełnienia przestępstwa

Jak wcześniej wskazano, Sąd Okręgowy uznał oskarżonego za winnego przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. polegającego – skrótowo rzecz ujmując – na tym, że jako prokurent spółki,.działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości ww. bank w ten sposób,.iż w celu uzyskania kredytu dla tej spółki, złożył nieprawdziwe pisemne oświadczenia dotyczące aktualności danych z Krajowego Rejestru Sądowego Przedsiębiorców spółki, w tym właściciela spółki, pomimo tego, że wiedział, iż nastąpiła sprzedaż całości udziałów spółki, co dotyczyło okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania kredytu oraz posłużyło do wprowadzenia w błąd pracowników pokrzywdzonego banku co do realności spłaty przez spółkę kredytu.

Podkreślić należy, iż Sąd I Instancji odwołując się do poglądów wyrażanych w doktrynie oraz w orzecznictwie sądowym,.szeroko i dokładnie przedstawił, dlaczego uznał, że oskarżony wypełnił znamiona przypisanego mu przestępstwa. Nie ma więc potrzeby prowadzenia w tym miejscu pogłębionej analizy omawianego zagadnienia w kontekście wykładni przepisów zastosowanych przez ten Sąd. Na użytek przedmiotowej sprawy wystarczającym będzie przypomnienie, że przepis art. 297 § 1 k.k. nie określa szczególnej formy, w jakiej mają być przedkładane dokumenty oraz oświadczenia w nim wymienione.

Zachowanie sprawcy przestępstwa z art. 297 § 1 k.k.

Zgodzić się przy tym oczywiście należy z powołanym w kasacji poglądem,.że przez pisemne oświadczenie należy rozumieć wszelkie wypowiedzi zawarte w piśmie,.sporządzonym własnoręcznie przez sprawcę lub sporządzonym przez inną osobę, lecz przedkładanym przez sprawcę w toku postępowania. Oczywistym również jest, że składane przez sprawcę oświadczenie musi dotyczyć okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wymienionych w art. 297 § 1 k.k. form wsparcia finansowego, a kwestia,.iż powyższa przesłanka w omawianej sprawie została spełniona, nie może budzić jakichkolwiek wątpliwości (podkreślenie SN).

Jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 listopada 2004 r., w sprawie III KK 81/04 – „Zachowanie sprawcy przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. może przybierać formy: przedkładania fałszywych dokumentów, przedkładania dokumentów stwierdzających nieprawdę, przedkładania nierzetelnych pisemnych oświadczeń. W ujęciu znamion określonych w tym przepisie relewantne są jedynie takie oświadczenia,.które dotyczą okoliczności mających istotne znaczenie dla uzyskania określonej instytucji. Katalog tych okoliczności określają przepisy szczególne. Kryterium rozstrzygające o istotności okoliczności stanowić może też cel, jakiemu służy oświadczenie. Znamiona tego przestępstwa realizować będzie działanie sprawcy,.który przedkłada fałszywe lub stwierdzające nieprawdę dokumenty albo nierzetelne pisemne oświadczenie po to, aby uzyskać środki finansowe wskazane w tym przepisie”.

Wprowadzenie w błąd

Jak wskazano powyżej, skazany swoim zachowaniem w postaci złożenia nieprawdziwego pisemnego oświadczenia.„wprowadził w błąd pracowników pokrzywdzonego banku co do realności spłaty kredytu”.

Wprowadzenie w błąd oznacza, że sprawca swoimi podstępnymi zabiegami doprowadza inną osobę do mylnego wyobrażenia o rzeczywistym stanie rzeczy. Jak podnosi się w orzecznictwie sądowym, sposób wprowadzenia w błąd może być rozmaity. Zamierzony cel sprawcy może być osiągnięty przy użyciu słowa, dokumentów lub innych przedmiotów bądź zachowania się sprawcy. Podstępne zabiegi mogą ograniczyć się nie tylko do jednokrotnego kłamstwa. Mogą też wiązać się z całą gamą zachowań (w tym zaniechań) mających na celu wywołanie błędu pokrzywdzonego lub utrzymanie go w błędzie. Podstępne zabiegi mogą występować obok okoliczności prawdziwych lub mogą być powiązane z zatajeniem pewnych, istotnych okoliczności. Wprowadzeniem w błąd może być więc każde zachowanie powodujące błędną ocenę rzeczywistości adresata tych podstępnych zabiegów.

Co do zasady nie są wprowadzeniem w błąd takie działania, których niezgodność z prawdą można bardzo łatwo rozpoznać. Podnosi się również, że obojętne jest,.czy pokrzywdzony mógł sprawdzić prawdziwość twierdzeń sprawcy i wykryć błąd przy dołożeniu znikomej nawet staranności. Innymi słowy – łatwowierność pokrzywdzonego nie wyłącza karygodności wprowadzenia go w błąd. Niemniej jednak trzeba też stanowczo wyrazić pogląd,.że na pracownikach pokrzywdzonego banku spoczywał obowiązek zachowania szczególnej staranności przy sprawdzeniu rzetelności przedłożonych przez oskarżonego dokumentów niezbędnych dla uzyskania kredytu.

Zmiana w strukturze właścicielskiej spółki a decyzja kredytowa

Trafnie podniesiono w kasacji, iż zarówno Sąd I instancji rozpoznając sprawę merytorycznie, jak i Sąd Apelacyjny w toku kontroli instancyjnej,.nie wskazały, jaki związek w realiach niniejszej sprawy,.miała sprzedaż całości udziałów spółki i zmiana w jej strukturze własnościowej z samym faktem przyznania przez pokrzywdzony Bank kredytu. Jakkolwiek Sądy powołały się w tym zakresie na zeznania pracowników Banku, z których miało wynikać,.że kredyt nie zostałby przyznany spółce w przypadku nowego udziałowca,.to jednak brak poszerzonych rozważań i przekonujących argumentów, z jakich przyczyn Bank tak właśnie postąpiłby.

Nie można uznać za wystarczające arbitralnego stwierdzenia,.zawierającego się w istocie rzeczy w jednozdaniowej konkluzji, że Bank z całą pewnością kredytu nie udzieliłby,.gdyby miał informacje o zmianach w zakresie struktury własnościowej spółki. Słusznie także zwrócił uwagę autor kasacji, że obowiązkiem właściwych pracowników Banku było między innymi dokonanie stosownej weryfikacji składanych przez klientów wniosków kredytowych, z czym wiążą się również dane odnoście zdolności kredytowej spółki.

Wszystkie powyższe okoliczności spowodowały,.iż Sąd Najwyższy uznał za konieczne uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w postępowaniu odwoławczym. W toku ponownego postępowania Sąd ten rozpozna apelację,.mając na uwadze argumenty przedstawione przez Sąd Najwyższy w niniejszym uzasadnieniu,.w szczególności w kontekście oceny zachowania oskarżonego związanego z przedłożeniem pisemnych oświadczeń,.jako dotyczącego „okoliczności o istotnym znaczeniu” w ujęciu art. 297 § 1 k.k.

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 października 2018 r., sygnatura II KK 73/18

Szukasz pracy w branży prawniczej?
Sprawdź na Law.Career