Koronawirus a działalność gospodarcza – pakiet osłonowy dla przedsiębiorców
Epidemia koronawirusa trwa. W większości krajów europejskich zamknięto szkoły, kina, teatry, sklepy (inne niż spożywcze), siłownie czy zakłady fryzjerskie. Krótko mówiąc, nastały trudne czasy dla przedsiębiorców. Szczególnie tych, których usługi mają wyłącznie charakter stacjonarny. Na pandemii koronawirusa mogą skorzystać wyłącznie firmy dostarczające żywność czy prowadzące działalność w sieci. Na pozostałych – głównie mikro i małych przedsiębiorców – ciąży widmo bankructwa. Wielu uratować może jedynie państwo. Na etapie przygotowania są specjalne programy pomocowe i pakiet osłonowy dla przedsiębiorców. Już teraz można starać się o ulgi podatkowe czy składkowe. Co będzie zawierał pakiet osłonowy dla przedsiębiorców?
Czekamy na pakiet osłonowy dla przedsiębiorców
Wielu restauratorów czy rzemieślników w czasie ogólnokrajowej kwarantanny odciętych jest od jakichkolwiek przychodów. Nawet jeśli zakaz prowadzenia działalności ich nie obejmuje, obrót jest minimalny z uwagi na poważnie potraktowaną przez Polaków akcję #zostańwdomu. Brak sprzedaży nie oznacza jednak braku kosztów. Wciąż trzeba płacić za prąd, odprowadzać składki do ZUS, regulować zobowiązania podatkowe czy wypłacać wynagrodzenie pracownikom. Kiedy koszty przez dłuższy okres czasu przewyższają przychody, łatwo o bankructwo. Dlatego rząd stara się pomóc w czasach pandemii i przygotowuje pakiet osłonowy dla przedsiębiorców.
Jeśli przedsiębiorcy nie są w stanie samodzielnie wygrać z kryzysem, pozostaje wsparcie ze strony państwa. W chwili obecnej rząd tworzy tzw. pakiet osłonowy dla przedsiębiorców. Znamy już jego główne założenia, jednak konkretne zmiany w przepisach nie zostały jeszcze przygotowane i przegłosowane. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest… koronawirus.
Wykrycie SARS-CoV-2 w organizmie jednego z ministrów przesunęło zaplanowane posiedzenie Rady Gabinetowej o jeden dzień. Kiedy wreszcie poznaliśmy ustalenia rządu, pod znakiem zapytania stanęła możliwość przeprowadzenia sejmowego głosowania. Zgromadzenie posłów w sali plenarnej może w tym momencie być niebezpieczne. Nie oznacza to jednak, że firmy mogą tylko czekać na pakiet osłonowy dla przedsiębiorców i nie mogą już teraz starać się o pewne ulgi. W ustawach znajdziemy bowiem szereg obowiązujących od lat przepisów pozwalających chociażby na odroczenie płatności zobowiązań publicznoprawnych.
Ulgi w spłacie zobowiązań podatkowych – umorzenie należności
Przepisy podatkowe przewidują pakiet ułatwień dla przedsiębiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej. Mogą oni prosić o:
- umorzenie zaległości podatkowych,
- odroczenie terminu płatności należności podatkowych,
- rozłożenie płatności należności podatkowych na raty.
Najdalej idąca jest oczywiście pierwsza z wymienionych ulg. Daje ona prawo uzyskania zwolnienia z obowiązku zapłaty już istniejących zaległości podatkowych. Decyzja urzędników w tym zakresie ma charakter uznaniowy – przedstawiciele skarbówki mają tutaj daleko idącą swobodę. Nawet złożenie poprawnego formalnie wniosku i wykazanie spełnienia wszelkich wymagań merytorycznych nie jest gwarancją sukcesu. Wszystko zależy od podejścia urzędników, a właściwie ich przełożonych. Czyli w obecnej sytuacji od podejścia władzy państwowej mierzącej się z trudnym zadaniem zbilansowania kryzysowego budżetu.
Jeśli rzeczywiście rząd chce wspomóc przedsiębiorców, można spodziewać się ułatwień w uzyskiwaniu tego typu ulgi. Szczególnie, że w wielu sytuacjach możemy dzisiaj mówić o spełnieniu przesłanek umorzenia zobowiązań podatkowych – ważnego interesu podatnika oraz ważnego interesu publicznego.
Ważny interes podatnika
Sytuacja, gdy z powodu nadzwyczajnych, losowych przypadków, podatnik nie jest w stanie zaległości podatkowych uregulować. Będzie to utrata możliwości zarobkowania, utrata losowa majątku.
Ważny interes publiczny
Sytuacja, gdy zapłata zaległości podatkowej spowoduje konieczność sięgania przez podatnika do środków pomocy państwa, gdyż nie będzie w stanie zaspakajać swoich potrzeb materialnych.
Nie ulega wątpliwości, że obecnie mamy do czynienia z nadzwyczajnymi okolicznościami o charakterze losowym. Jeśli to epidemia koronawirusa stanowi główną przyczynę opóźnień w zapłacie podatków, przedsiębiorca ma dużą szansę na umorzenie zobowiązania. Również wydaje się, że tymczasowe wstrzymanie egzekucji podatkowych może być długofalowo korzystne z punktu widzenia interesu państwa. Im bowiem mniej firm upadnie, tym łatwiej będzie postawić gospodarkę na nogi.
Warto także wspomnieć, że w typowej sytuacji ulga nie może być udzielona, gdy stanowić będzie pomoc publiczną grożącą zakłóceniem konkurencji oraz wpływającą na wymianę handlową pomiędzy państwami członkowskimi UE. Krótko mówiąc, urzędnicy skarbowi nie mogą przez udzielenie pomocy przedsiębiorcom dawać im nieuzasadnionej przewagi na rynku. Ustawy od tej reguły przewidują jednak wyjątki. Mianowicie, przekraczająca powyższe granice pomoc publiczna jest dozwolona, jeśli udziela się jej w celu naprawienia szkód po klęskach żywiołowych lub innych poważnych zdarzeniach oraz w celu zapobieżenia lub likwidacji poważnych zakłóceń w gospodarce o charakterze ponadsektorowym. Wydaje się, że właśnie z taką sytuacją mamy dzisiaj do czynienia.
Wniosek o umorzenie zaległości podatkowej należy złożyć najwcześniej dzień po terminie płatności podatku. Nie rób tego wcześniej, gdyż umorzenie dotyczy tylko zaległości podatkowych. Sprawę załatwia się w urzędzie skarbowym właściwym według siedziby podatnika. Można jednak uniknąć wychodzenia z domu – dokument może być podpisany kwalifikowanym podpisem elektronicznym lub profilem zaufanym. Usługa jest bezpłatna. Czas oczekiwania na decyzję to co najmniej miesiąc.
Do wniosku należy dołączyć dokumentacje uzasadniające prośbę. Może to być chociażby oświadczenie o sytuacji finansowej, rodzinnej i majątkowej czy informacja o bieżącej sytuacji finansowej (dane z okresowego bilansu, rachunku zysków i strat). W uzasadnieniu wniosku warto też wspomnieć o źródle problemu, czyli o koronawirusie.
Więcej informacji można znaleźć tutaj.
Ulgi w spłacie zobowiązań podatkowych – odroczenie terminu płatności i rozłożenie na raty
Na podobnej zasadzie wnioskować można również o:
- odroczenie terminu płatności należności podatkowej,
- rozłożenie należności podatkowej na raty.
Przesłanki uwzględnienia wniosku są takie same jak w przypadku umorzenia zaległości podatkowej. Tutaj również należy wykazać ważny interes podatnika lub ważny interes publiczny. Taki sam jest także termin załatwienia sprawy czy tryb odwoławczy.
Inny jest natomiast czas właściwy na złożenie wniosku. Tutaj należy zrobić to przed upływem terminu płatności podatku. Jeśli tak się nie stanie, powstanie zaległość, a wraz z nią odsetki za opóźnienie. Te należności uboczne również będą mogły być rozłożone na raty czy odroczone, ale w przypadku złożenia wniosku po terminie ich naliczanie nie zostanie zahamowane. Usługi tutaj omawiane są płatne. Otrzymanie decyzji pozytywnej wiąże się z ustaleniem opłaty prolongacyjnej. Przeoczenie terminu jej zapłaty powoduje unieważnienie ulgi.
Skoro wszystkie trzy ulgi podatkowe są uzyskiwane w ten sam sposób, trzeba pamiętać o wyborze jak najodpowiedniejszej. Wszystko zależy od sytuacji finansowej podatnika. Jeśli jest on w stanie spłacić zobowiązania, ale w terminie późniejszym, powinien wnioskować raczej o odroczenie terminu płatności niż o umorzenie zaległości. Trzeba bowiem pamiętać, że urzędnicy są związani wnioskiem. Nie mogą rozłożyć na raty należności, jeśli stwierdzą, że prośba o umorzenie zobowiązań jest zbyt daleko idąca. Wniosek o pomoc nieadekwatną do sytuacji będzie podlegał oddaleniu.
Ulgi w opłacaniu składek na ZUS
Na podobnej zasadzie przedsiębiorca może starać się o ulgę w uiszczaniu składek z tytułu ubezpieczenia emerytalnego, rentowego, chorobowego czy wypadkowego. Warto tutaj pamiętać, że opóźnienia w płatności należności ZUS będą oznaczać:
- utratę dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego, a w konsekwencji prawa do zasiłku chorobowego, macierzyńskiego i opiekuńczego oraz świadczenia rehabilitacyjnego,
- naliczanie odsetek za zwłokę,
- prawo ZUS do wymierzenia dodatkowej opłaty – do wysokości 100% nieopłaconych składek,
- prawo do wszczęcia przez ZUS postępowania egzekucyjnego, co może generować kolejne koszty.
Jeśli koronawirus spowoduje pogorszenie sytuacji finansowej ubezpieczonego przedsiębiorcy, może on wnioskować o:
- odroczenie terminu płatności bieżący i przyszłych składek,
- układ ratalny lub
- umorzenie należności.
Wniosek o pierwszą z wymienionych ulg składa się w przypadku wystąpienia problemu z opłaceniem w ustawowym terminie składek bieżących lub przyszłych, których termin płatności jeszcze nie upłynął. Uzyskanie układu ratalnego jest możliwe, jeśli zadłużenie z tytułu składek już powstało i nie ma możliwości jednorazowej jego spłaty. W takiej sytuacji odsetki za zwłokę nie będą naliczane. Do zapłaty pozostaną jedynie poszczególne raty oraz opłata prolongacyjna.
Wniosek o umorzenie należności będzie natomiast zasadny, jeśli przedsiębiorca poniósł straty materialne w wyniku nadzwyczajnego zdarzenia. Muszą być one tak duże, że dalsze opłacanie składek mogłoby spowodować bankructwo. Warto także zaznaczyć, że umorzeniu podlegają składki opłacane przez przedsiębiorcę za siebie. Nie można umarzać części składek finansowanych przez ubezpieczonych, którzy nie są płatnikami składek (np. pracowników).
Więcej informacji na temat ulgi w płatności składek ZUS można znaleźć tutaj.
Dobre wiadomości w specustawie
Dalej trzeba przypomnieć, że w związku z obecną sytuacją powstała Ustawa o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Chociaż zawiera ona głównie restrykcje dla przedsiębiorców (obowiązek wykonywania poleceń organów czy stosowania się do cen maksymalnych), znajdziemy w niej również kilka pozytywnych zapisów. Dotyczą one głównie przedstawicieli branży turystycznej oraz transportowej.
Po pierwsze, jeśli w związku z zagrożeniem koronawirusem:
- podróżny odstąpi od umowy,
- organizator turystyki rozwiąże umowę o udział w imprezie turystycznej i dokona przy tym pełnego zwrotu wpłat dokonanych przez podróżnego z tytułu imprezy turystycznej
– to przedsiębiorca turystyczny:
- otrzyma zwrot wpłat przekazanych na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny,
- będzie zwolniony od obowiązku wypłaty odszkodowania czy zadośćuczynienia z tytułu utraconego przez turystę urlopu.
Ze stosownym wnioskiem o zwrot należy wystąpić w terminie 60 dni od dnia odstąpienia od umowy lub rozwiązania umowy. We wniosku trzeba wykazać kwotę, która ma podlegać zwrotowi oraz dołączyć:
- dokumenty potwierdzające odstąpienie od umowy lub jej rozwiązanie,
- oświadczenie organizatora turystyki dotyczące daty, w których to odstąpienie lub rozwiązanie stało się skuteczne,
- korektę deklaracji wstępnej złożonej do Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego
wraz z wykazem umów, z których wynikają składki podlegające zwrotowi.
Po drugie, podmioty działające na rynku przewozowym nie będą ponosiły odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną w związku z działaniami władz publicznych mającymi na celu przeciwdziałanie COVID-19. Ustawa wymienia tutaj firmy zarządzające lotniskami, dworcami kolejowymi oraz przewoźników lotniczych, kolejowych i drogowych. Ci przedsiębiorcy nie zapłacą więc za to, że pasażer poniósł stratę w związku z odwołaniem połączenia czy zastosowaniem kwarantanny w pojeździe czy obiekcie związanym z przewozem.
Pakiet osłonowy dla przedsiębiorców według Ministerstwa Rozwoju
Jeszcze dalej idące wsparcie dla przedsiębiorców narażonych na kryzys zawierać ma tzw. pakiet osłonowy dla przedsiębiorców. Jest to zbiór rozwiązań, które mają wejść w życie pod postacią nowelizacji różnego rodzaju ustaw szczególnych. Na chwilę obecną sejm nie zajął się jeszcze żadnym konkretnym projektem, jednakże warto już teraz przedstawić główne założenia, które będzie zawierał pakiet osłonowy dla przedsiębiorców. Zgodnie z założeniami wypracowanymi przez rząd jeszcze przed kryzysowym posiedzeniem rady gabinetowej, najważniejsze ułatwienia dla firm mają dotyczyć:
- ulg w należnościach, w tym udogodnienia w płatnościach podatków i składek ZUS,
- poprawy płynności finansowej firm – instrumenty finansowe dla firm, w tym wsparcie gwarancyjne oraz dopłaty do kredytów,
- ochrony i wsparcia rynku pracy, m.in. rozwiązania dla firm zmuszonych do przestojów.
Zostaną one wprowadzone – między innymi – do ustaw dotyczących podatku od towarów i usług, udzielania pomocy publicznej, wsparcia Banku Gospodarstwa Krajowego czy szczególnych rozwiązań związanych z ochroną miejsc pracy.
W obszarze podatkowym Ministerstwo Rozwoju zaproponowało:
- ułatwienia w rozliczaniu VAT – przesunięcie wejścia w życie nowego Jednolitego Pliku Kontrolnego,
- ułatwienia w split payment,
- przesunięcie z 1 kwietnia na 1 lipca br. terminu obowiązku wpisywania się firm do Centralnego Rejestru Beneficjentów Rzeczywistych (ustawa o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy),
- wcześniejsze zwroty VAT,
- ułatwienia zawieszenia prowadzenia działalności gospodarczej,
- zaliczanie do kosztów podatkowych wydatków związanych z anulowaniem wycieczek
w stosunku do branż dotkniętych skutkami kryzysu, - zniesienie opłaty prolongacyjnej (o której była mowa powyżej),
- zmiany schematu pomocy publicznej.
Propozycje w zakresie poprawy płynności finansowej mają z kolei dotyczyć:
- odliczania „wstecz” straty od dochodu (tj. straty z 2020 od 2019),
- wsparcia gwarancyjnego oraz dopłat do kredytów – działania BGK,
- udzielania pomocy w ramach programu de minimis. – postulat zwiększenia gwarancji de minimis BGK do 80% kwoty kredytu (z obecnych 60%),
- dopłaty do oprocentowania kredytów – poprzez rozszerzenie zakresu funduszu klęskowego o epidemię.
W ramach ochrony i wsparcia rynku pracy Ministerstwo Rozwoju chce z kolei:
- skrócić do 2 miesięcy (z obecnych 6 miesięcy) okres kryzysu, który uprawnia do objęcia wsparciem pracodawcy – przy czym okres kryzysu oznacza spadek obrotów gospodarczych o 15%,
- wprowadzić wypłaty części wynagrodzeń dla pracowników z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w przypadku przestoju pracodawcy – państwo dokładałoby 823,60 zł + składki na ZUS, a pracodawca finansowałby wynagrodzenie co najmniej w wysokości minimalnej (obecnie 2600 zł brutto),
- zrównać przedsiębiorców z pracownikami w zakresie prawa do zasiłku chorobowego oraz zasiłku opiekuńczego z ZUS.
Tarcza antykryzysowa według pomysłu ministrów
Dalsze debaty przedstawicieli władzy wykonawczej doprowadziły natomiast do powstania zarysu tzw. tarczy antykryzysowej o wartości około 212 mld złotych. Pakiet pomocy został podzielony na pięć filarów:
Bezpieczeństwo pracowników i pracodawców
- Ochrona pracowników przed utratą miejsc pracy
- Wsparcie pracodawców, którzy utracili znaczną część obrotów w związku z koronawirusem – państwo ma pokryć 40% wynagrodzeń ich pracowników do kwoty odpowiadającej średniemu wynagrodzeniu
- Wsparcie osób wykonujących pracę na podstawie umów cywilnoprawnych – finansowanie nawet 80% minimalnego wynagrodzenia oraz jednorazowe świadczenie w kwocie 2 tys. w przypadku obniżenia dochodów
- Przedłużenie okresu wypłaty zasiłku opiekuńczego w przypadku przedłużenia czasu zamknięcia szkół (dla rodziców dzieci do lat 8)
- Regulacja cen – zapobieganie spekulacjom
Pomoc dla przedsiębiorców
- Gwarancje kredytowe,
- Zapewnienie płynności poprzez udzielanie preferencyjnych mikro pożyczek do kwoty 5 tys. zł
- Korzystny leasing operacyjny dla sektora transportowego
Wsparcie dla służby zdrowia
- Przeznaczenie 7,5 mld zł na bieżące działania – niezbędny sprzęt, aparaturę, modernizację bazy szpitalnej oraz środki ochrony zdrowia
Wzmocnienie systemu finansowego
- Lokaty oraz konta w bankach mają pozostać bezpieczne
- Wprowadzenie pakietu kapitałowego i czynnościowego w bankach
- Obniżenie stóp procentowych (niezależna decyzja NBP)
Program inwestycji publicznych
- Przeznaczenie 30 mld zł na transformację energetyczną, przebudowę różnych elementów infrastruktury całego państwa oraz bieżące utrzymanie i remonty dróg
Problemy ze współpracą z podmiotami gospodarczymi
O ile państwo może w łatwy sposób regulować zakres instytucjonalnego wsparcia dla przedsiębiorców, o tyle trudniej wpłynąć na relację między podmiotami gospodarczymi. Firmy mogą więc spodziewać się ulg w spłacie podatkowych zobowiązań, natomiast będą musiały radzić sobie same w rozliczeniach z kontrahentami. Chodzi tutaj chociażby o dostawców prądu, wynajmujących lokale czy dostawców produktów. Stosunki z innymi przedsiębiorcami są bowiem regulowane na podstawie umów, na kształt i wykonywanie których państwo nie ma raczej większego wpływu. Oznacza to, że firmom przyjdzie negocjować warunki kontraktów na czas kryzysu albo wręcz próbować je rozwiązywać. Oczywistym jest, że restaurator czy fryzjer woleliby nie płacić chociażby za lokal, z którego nie mogą korzystać.
Weźmy właśnie przykład lokalu usługowego. Rzadko zdarza się, że przedsiębiorcy dysponują własną powierzchnią użytkową. Częściej zawierają umowy najmu z właścicielami nieruchomości. Na ich podstawie prowadzą działalność. Przeważnie kontrakty te zawierane są na czas określony. W większości przypadków oznacza to, że nie mogą być rozwiązane przed terminem. Wyjątkiem są sytuacje, w których zawarto w umowach konkretne przesłanki wcześniejszego ich rozwiązania. Rzecz jasna rzadko dotyczą one takich kryzysów, których przecież nie sposób przewidzieć. Na pierwszy rzut oka wydaje się więc, że najemca w obecnym stanie rzeczy będzie musiał płacić za lokal mimo jego zamknięcia. Podobnie rzecz będzie się miała z kontraktami innego rodzaju – te również powinny być nadal wykonywane „po staremu”, chyba że dojdzie do zawarcia porozumienia między stronami.
Siła wyższa
Po dłuższym zastanowieniu z obecną sytuacją zaczyna kojarzyć się natomiast znane prawu pojęcie siły wyższej. Nie jest ono co prawda zdefiniowane w ustawie, ale wśród przedstawicieli doktryny i orzecznictwa mówi się, że chodzi tutaj o zewnętrzne, nagłe zdarzenie związane z siłami przyrody czy naturą, którego nie można było przewidzieć i mu zapobiec. Czy rzeczywiście szalejąca epidemia SARS-CoV-2 mieści się w zakresie zastosowania tego pojęcia? Wydaje się, że tak. Z drugiej jednak strony – co oczywiste – żaden sąd póki co tego nie potwierdził.
Co w takim razie mogłoby dać powołanie się przez przedsiębiorcę na siłę wyższą? Zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego wystąpienie nagłego zdarzenia zewnętrznego wyłącza odpowiedzialność odszkodowawczą za niewykonanie czy nienależyte wykonanie umowy. Oznacza to chociażby, że przedsiębiorca nie będzie musiał płacić za straty kontrahenta spowodowane niedostarczeniem towarów na czas z uwagi na zamknięcie granic. Takie przykłady można by mnożyć. Chodzi tutaj o każdą sytuację, w której istnieje związek przyczynowy między epidemią a szkodą.
Siła wyższa natomiast co do zasady nie daje podstawy do rozwiązania umowy czy wstrzymania się z jej wykonaniem. Ustawa nie reguluje bowiem takiej sytuacji. Jeśli kontrakt przewiduje obowiązek uiszczania czynszu, nie można przestać płacić z uwagi na pochodzące z zewnątrz przejściowe trudności w korzystaniu z lokalu. Wyjątkiem są oczywiście sytuacje, w których umowa przewiduje określone skutki siły wyższej. Jest to dobra wiadomość jedynie dla tych, którzy, konstruując kontrakty w spokojnych czasach, przewidzieli kryzys i opisali jego skutki dla zobowiązania stron.