Kto odpowiada za szkodę wyrządzoną przez pasażera? Uderzenie drzwiami w auto
Kierowca samochodu ma na drodze wiele obowiązków. W końcu prowadzi ciężką maszynę, którą może wyrządzić innym krzywdę. Konieczne jest więc zachowanie szczególnej ostrożności na skrzyżowaniach, przestrzeganie ograniczeń prędkości czy obserwacja okolic przejść dla pieszych. Jednak to nie wszystko. Niektórych z pewnością zaskoczy fakt, że kierowca powinien uważać również na poczynania swoich pasażerów.
Czym jest ruch pojazdu? Czyli kiedy pojazd jest w ruchu zgodnie z prawem
Większość wypadków drogowych to zderzenia jadących pojazdów mechanicznych. Są to najczęściej wymuszenia pierwszeństwa czy czołowe uderzenia podczas nieprawidłowego wyprzedzenia. Oczywistym jest, że kierowca odpowiada za bezpieczeństwo swoje i innych w trakcie jazdy. Mówiąc inaczej – wtedy, gdy pojazd jest w ruchu. Czasem jednak zdarza się, że pojazdy uczestniczące w zdarzeniu drogowym stoją. Co w takiej sytuacji?
Jak wynika z przepisów prawa, o „ruchu” możemy mówić nie tylko w czasie faktycznego przemieszczania się pojazdu. Kierowcy, którzy uważają, że szczególna ostrożność jest wymagana jedynie od pierwszego wciśnięcia pedału gazu do wyhamowania maszyny, są w błędzie.
Zgodnie z art. 34 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się również szkodę powstałą podczas i w związku z:
- wsiadaniem do pojazdu mechanicznego lub wysiadaniem z niego;
- bezpośrednim załadowywaniem lub rozładowywaniem pojazdu mechanicznego;
- zatrzymaniem lub postojem pojazdu mechanicznego.
Szkoda wyrządzona przez pasażera przez uderzenie drzwiami
W jakich sytuacjach może dojść do szkody pomimo tego, że obydwa auta „biorące udział” w zdarzeniu stoją? Przykładowo, do powstania uszkodzeń może doprowadzić pasażer, który zbyt gwałtownie otworzy drzwi podczas wysiadania. Szkoda przy otwieraniu drzwi auta to jedna z najczęściej występujących szkód parkingowych. Kiedyś, jeśli szkodę spowodował pasażer samochodu, nie było oczywiste, na kim będzie ciążyć odpowiedzialność odszkodowawcza.
Z jednej strony każdy powinien być odpowiedzialny za własne postępowanie, a z drugiej – w polskim prawie można ponosić odpowiedzialność odszkodowawczą za innych. Kolejną kwestią, która może budzić wątpliwości, jest to, czy ubezpieczyciel kierowcy pokryje szkody związane z wysiadaniem z auta, które stoi.
Uderzenie drzwiami w inny pojazd a ubezpieczenie OC
Dzięki przepisowi definiującemu ruch pojazdu wiadomo, że za szkodę powstałą w związku z wysiadaniem z pojazdu odpowie ubezpieczyciel. Oczywistym jest, że odszkodowanie zostanie wypłacone z OC właściciela pojazdu, jeśli niefortunny ruch drzwiami wykona sam kierowca.
Czy ubezpieczyciel zostanie obciążony również w przypadku wyrządzenia szkody przez pasażera? Można było mieć co do tego wątpliwości z uwagi na treść art. 35 wyżej wskazanej ustawy. Stanowi on, że ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu.
Interpretując ten przepis zgodnie z jego dosłownym brzmieniem, można byłoby uznać, że zachowania pasażera nie chroni polisa OC. Znacznie utrudniało to dochodzenie rekompensaty poszkodowanemu, dlatego tą kwestią postanowiły zająć się nie tylko polskie sądy. Czy faktyczny sprawca będzie musiał sięgnąć do portfela? Na te pytania odpowiedział Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 15 listopada 2018 r. (sygn. akt C 648/17).
Uderzenie drzwiami na parkingu – wyrok TSUE
Na grunt unijny trafił spór dwóch łotewskich ubezpieczycieli. Żaden z nich nie chciał przyjąć na siebie obowiązku zapłaty za szkodę wyrządzoną przez pasażera przy wysiadaniu z pojazdu. Ten tak niefortunnie otworzył drzwi, że uderzył nimi w karoserię samochodu zajmującego sąsiednie miejsce parkingowe.
Ubezpieczyciele spierali się o to, czy naprawa powinna być finansowana z autocasco (AC) zniszczonego auta, czy też z OC pojazdu, którym przewożono niesfornego pasażera. Krótko mówiąc, istotą problemu stała się kwestia możliwości przypisania kierowcy odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez osobę przewożoną z grzeczności podczas otwierania drzwi pojazdu.
Podmiot ubezpieczający w zakresie OC podnosił, że zgodnie z łotewskim prawem z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pokrywane są wyłącznie szkody wyrządzone w związku z ruchem pojazdu. Przez to pojęcie rozumie się na gruncie prawa tego kraju „użytkowanie pojazdu, które jest zgodne z jego funkcją”. Tymczasem, w omawianym przypadku, obydwa samochody stały. Z całą pewnością nie wykonywały więc swojego podstawowego zadania. Poza tym kierowca był całkowicie bez winy. O ile w polskim prawie pierwsza kwestia uregulowana jest w przytoczonym art. 34 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, o tyle druga budzi wątpliwości.
Orzeczenie TSUE jest korzystne dla poszkodowanych
TSUE uznał ostatecznie, że w spornym stanie faktycznym otwarcie drzwi wiązało się z funkcją samochodu jako środka transportu. Wyjaśniono, że czynność otwarcia drzwi pojazdu stanowi użytkowanie środka transportu zgodne z jego funkcją. Samochód umożliwia przecież wsiadanie lub wysiadanie osób, które będą się przemieszczały oraz załadunek i wyładunek przedmiotów, które będą przewożone tym pojazdem.
Wniosku tego nie podważa okoliczność, że wypadek miał miejsce podczas postoju pojazdów będących przedmiotem sporu w postępowaniu głównym i że stały one wtedy na parkingu. Wskazano również, że to kierowca odpowiada za pasażera.
Rozwiązanie przyjęte przez TSUE sprawia, że poszkodowanemu w wyniku opisywanych zdarzeń znacznie łatwiej będzie uzyskać odszkodowanie. Ponadto stanowczo podkreślono, że prawo Unii Europejskiej stoi na przeszkodzie takim przepisom ustawodawstwa krajowego, które wyłączają odpowiedzialność z polisy OC w przypadku wyrządzenia szkody przez pasażera.
OC kierowcy a wina pasażera wyrządzającego szkodę
Omawiany wyrok ma istotne znaczenie dla wyroków polskich sądów w kwestii odpowiedzialności pasażera. Do wydania wyroku TSUE ugruntowała się bowiem linia orzecznicza, zgodnie z którą odmowa wypłaty odszkodowania jest uzasadniona, jeśli szkoda wynika z wyłącznej winy przewożonej osoby.
Wobec prymatu prawa unijnego nad narodowym sądowe wyroki musiały się zmienić. Ubezpieczyciel kierowcy pokryje koszty szkód spowodowanych przez samego kierowcę, jak również jego pasażerów.
Uderzenie drzwiami w inny pojazd na drodze przez pasażera taksówki
Co w przypadku szkody powstałej w wyniku otwarcia drzwi przez pasażera poza parkingiem? Na przykład przez uderzenie drzwiami w inny pojazd podczas wysiadania z taksówki. Ciekawym przykładem jest sprawa, którą rozstrzygał Sąd Rejonowy Poznań – Stare Miasto w wyroku z dnia 19 czerwca 2019 r. (sygn. akt I C 1221/18). Sprawa dotyczyła taksówkarza, który kończył kurs na jednej z zatłoczonych ulic Poznania. Aby wysadzić pasażera, zatrzymał się na chodniku. Trzeba dodać, że działo się to w obszarze obowiązywania zakazu zatrzymywania i postoju.
Klient zapłacił za kurs i zdecydował się na opuszczenie pojazdu. Z niejasnych względów zrobił to od strony jezdni, mimo że zajmował miejsce po prawej stronie pojazdu. Drzwi zostały otwarte dokładnie wtedy, gdy ze znajdujących się tuż za miejscem zatrzymania świateł ruszyły inne pojazdy. Doszło do uszkodzenia jednego z nich.
Właściciel zniszczonego pojazdu zgłosił szkodę ubezpieczycielowi taksówki. Ten odmówił wypłaty odszkodowania, a więc sprawa ostatecznie trafiła do sądu. Powodem negatywnego zakończenia postępowania likwidacyjnego było uznanie, że za wyrządzenie szkody wyłączną odpowiedzialność ponosi osoba trzecia.
Kierowca taksówki musi pilnować wysiadającego pasażera
W toku postępowania cywilnego ustalono, że taksówkarz nie zwrócił klientowi uwagi na konieczność zachowania ostrożności przy wysiadaniu. Nie zobowiązał go również do opuszczenia pojazdu od strony chodnika. Podkreślono także, że zatrzymanie samochodu nastąpiło w miejscu niedozwolonym.
Te okoliczności przesądziły, że kierowcę uznano za winnego naruszenia reguł ostrożności przy zatrzymywaniu pojazdu i wypuszczaniu z niego pasażera. Zdaniem sądu kierujący zawsze jest zobowiązany ocenić, czy postój w danym miejscu jest bezpieczny. Wszak to on, a nie pasażer, odpowiada za zatrzymanie pojazdu. Przewożone osoby nie mają na to żadnego wpływu. Jeśli już prowadzący samochód zdecyduje się na zatrzymanie w miejscu niedozwolonym, powinien co najmniej przestrzec pasażera przed potencjalnym niebezpieczeństwem.
Sprawa ta pokazuje, że kierowcy muszą mieć oczy dookoła głowy nie tylko w trakcie jazdy. Korzystanie z dróg publicznych obliguje do zachowania ostrożności już od momentu wciśnięcia na pilocie przycisku odblokowującego drzwi. Prowadzenie auta to nie tylko przyjemność i wygoda, ale również wiele obowiązków, o których wciąż duża część osób zapomina.